Ace Combat 7 | RECENZJA | wersja Xbox One X
Fabuła / prezentacja
Cała otoczka fabularna w Ace Combat 7 jest po to aby nie przeskakiwać w 3 sekundy od jednej misji w drugą, tylko stworzyć poczucie jakiegoś kontekstu i stworzyć pretekst do rozszerzenia prezentacji wizualnej gry. Nie znaczy to oczywiście, że nie docenię kilku aspektów. Mamy tutaj fabułę rozbitą na 2 główne typy wstawek. Jedne z nich kreślą tło polityczne i odnoszą się bezpośrednio do naszych rozkazów – i to one są właśnie nieinteresujące. Drugie natomiast to zaskakująco fajnie wyreżyserowane filmiki CGI idące w stronę realizmu. Zarówno tło muzyczne jest bardzo dobre, idące w stronę takiej pustynnej, południowej amerykańskości, jak i głos i osobowość kobiecej postaci Avril Mead nadają tym przerywnikom charakteru. Gdyby nie ten aspekt, to cała reszta cierpi na syndrom przesadnego budowania świata i ekspozycji – zarzucania gracza natłokiem nieciekawych informacji – a tak to przyjemnie nawet się to ogląda.
(1689)