Wpływ kabla HDMI na jakość obrazu | Jednoznaczne wyjaśnienie
Dobry kabel HDMI jest podstawą, by uzyskać dobrą jakość obrazu, kontra , jakość kabla HDMI nie ma żadnego znaczenia. Takie dyskusje toczą się odkąd istnieją przewody HDMI i chyba nigdy się nie skończą. Osoby, podzielone na dwa obozy często godzone są przez miłośników wypośrodkowywania teorii, którzy preferują technologiczny agnostycyzm i mówią “warto kupić dobry przewód, ale też nie ma co przepłacać, na pewno na takim markowym będzie już dobrze”.
Nie wiesz jaki kabel HDMI 4K wybrać? Przeczytaj nasz test
Zabawnym w tej całej dyskusji jest to, że dotyczy ona zjawisk podlegających prawom bardzo elementarnej fizyki, elektroniki i informatyki. Są to dziedziny dobrze zgłębione i tak naprawdę odpowiedź powinna być jednoznaczna. Skąd więc to całe zamieszanie? Myślę, że stąd, że człowiekiem bardzo łatwo manipulować, szczególnie gdy nie posiada on żadnej wiedzy w danej dziedzinie, a tym bardziej, gdy dyskusja zaczyna rozbijać się o rzeczy bardzo subiektywne, oceniane ułomnymi narządami wzroku czy słuchu. Bo przecież o to ostatecznie chodzi – o jakość obrazu, a o niej najpiękniej opowiadają sprzedawcy produktów, od których mają prowizje. Inną sprawą jest ogólna miłość do wszelkiej maści “kabelków” wśród osób zainteresowanych technologią audio i wideo (z naciskiem na to pierwsze). Ta prawdę mówiąc nie wiem skąd się wzięła, ale nie chcę w tym tekście wnikać w zjawiska psychologiczne stojące za tym. Chciałbym tutaj dać odpowiedź na pytanie, czy kabel HDMI ma wpływ na to co zobaczymy.
Kabel HDMI nie ma prawa mieć wpływu na jakość obrazu, jednak może mieć ogromny wpływ na obraz
Rozwinięcie tego nieco prowokacyjnego oznajmienia wymaga z pewnością dalszych tłumaczeń. Zacznijmy od tego dlaczego jakość obrazu pozostaje stała, bez względu na jakość kabla HDMI. Dlaczego zawsze postrzegać będziemy takie same barwy, taką samą ostrość i taki sam kontrast. Wynika to przede wszystkim z tego, że HDMI jest złączem cyfrowym, więc charakterystykami prądowymi kodowane są w nim dane binarne – zera i jedynki. Oczywiście natura prądu i przewodu jest już “analogowa”, zatem w każdej chwili może zostać zakłócona i zniekształcić sygnał. Jednak zastanówmy się nad tego następstwami – zmiana zera w jedynkę, lub na odwrót to nie jest zmniejszenie kontrastu, ani rozmycie konturów, ani zmiana nasycenia kolorów po odkodowaniu danych. Takie rzeczy są możliwe przy transmisji analogowego wideo, gdzie poziomy napięć mogą definiować kontrast, a kształty zbocza impulsów mogą definiować ostrość. Przy “cyfrze” zmiana ostrości obrazu wymagałaby bardzo skomplikowanych operacji matematycznych. Po pierwsze odkodowania danych, które w kablu HDMI są bardzo “udziwnione” poprzez protokół TMDS. Po drugie zastosowania jednego z algorytmów rozmycia. Oczywiście finalnie tak wyjdzie, że po prostu zmienią się zera i jedynki względem swojego pierwowzoru, tyle, że ucelować losowo w takie zmiany to jakby wygrać w totolotka… kilkaset tysięcy razy pod rząd co każdą sekundę trwania obrazu! Niemożliwe do wygenerowania poprzez zakłócenia prądowe.
Czego więc możemy spodziewać się po zakłóceniu analogowej natury prądu w kiepskiej jakości przewodzie HDMI? Są de facto dwie możliwości.
- Przy obrazie, który nie wykorzystuje szyfrowania protokołem HDCP, na przykład z komputera PC, czy konsoli obraz będzie deformowany. Rodzaj tych deformacji zależy od protokołu jakim posługuje się dane złącze. W przypadku przewodu HDMI i protokołu TMDS deformacje wyglądają jak kolorowe kropki lub paski na obrazie. Zjawisko jest zawsze ewidentne i bardzo uciążliwe, więc nie da się go przeoczyć. Jeśli ktoś chce to nazwać gorszą jakością obrazu to droga wolna, w myśl tego faktycznie jakość kabla HDMI ma wpływ na jakość obrazu. Sądzę jednak, że każdy widz stwierdzi po prostu, że urządzenia nie działają i wymagają naprawy. Przykład po prawej stronie.
- Przy transmisji wykorzystującej protokół szyfrujący HDCP nie ma prawa zajść żadna zmiana obrazu, ponieważ sygnał nie zostanie odkodowany. W takim przypadku po prostu otrzymamy komunikat o błędzie na naszym ekranie, a obraz zniknie. To kolejny kontrargument dla zwolenników teorii o lepszych barwach/kontraście/ostrość na lepszym kablu HDMI. W jaki sposób mogłoby do tego dojść, skoro dane są zaszyfrowane? Tutaj szansa na faktyczną zmianę przez losowe zakłócenia jest jeszcze o rząd wielkości mniejsza niż w przytoczonym powyżej przykładzie z totolotkiem. Zakłócenia musiałyby najpierw odszyfrować sygnał, a następnie przeprowadzić na nich konkretne algorytmy. No i oczywiście na koniec zaszyfrować ponownie zgodnie ze specyfikacją. Czy są na sali chętni do dyskutowania z tą teorią? 😉