Jakość obrazu – wstęp
Flagowa seria “9” Philipsa od zarania dziejów słynęła z najlepszej czerni na rynku i przeważnie jako jedyna była w stanie konkurować w tej materii z telewizorami plazmowymi. W 2013 roku nastąpiła jednak pewna zmiana priorytetów. Firma zdecydowała się wkroczyć w segment wyświetlaczy UHD i połączenie ultra-głębokiej czerni wraz z ultra-wysoką rozdzielczością okazało się na tamtą chwilę nieracjonalne ekonomicznie. Z tego powodu ubiegłoroczny PFL9708 był telewizorem z podświetleniem krawędziowym nie posiadającym jakiejkolwiek formy lokalnego wygaszania i nie mógł pochwalić się rewelacyjną czernią. W tym roku, holenderskiemu producentowi, udało się połączyć zalety obu światów i testowany PUS9809 posiada zarówno rozdzielczość 4K, jak i podświetlenie Direct-LED z prawdziwym lokalnym wygaszaniem. Zapowiada się naprawdę ciekawie!
Telewizor wyposażony został w matrycę VA LCD pracującą z częstotliwością 120Hz. Zdjęcia z mikroskopu niestety tym razem nie wstawię ponieważ musiałem odesłać go do serwisu. Pominąłem też zdejmowanie obudowy by odczytać symbol matrycy, bo jak wiemy Panele stosowane w telewizorach Philipsa posiadają branding firmy TPV (czyli firmy matki spółki TP Vison, która produkuje telewizor marki Philips). Matryce nie są jednak robione w całości przez tą firmę. TPV produkuje zazwyczaj system podświetlenia, zaś panel ciekłokrystaliczny pochodzi od zewnętrznej firmy np. Chi-Mei/Innolux, czy Samsung. Bez mikroskopu nie jestem w stanie odgadnąć, kto jest producentem tej drugiej części matrycy, jednak obstawiałbym na tą chwilę Innolux’a, szczególnie dlatego, że charakterystyka kątowa podobna jest do tej z pewnego innego telewizora o czym będzie dalej
Menu obrazu jest niemal tożsame z tym z innych modeli Philipsa, wyposażonych w platformę Android TV, oraz posiadających certyfikat ISF. Jedyne co znalazłem więcej w PUS9809 to funkcja ostrość adaptacyjna. Została ona omówiona dosyć szczegółowo podczas warsztatów i wywiadów z pracownikami Philipsa podczas targów IFA 2014. Założeniem systemu jest zapewnienie użytkownikowi dostrzegalności stałej ilości detali bez względu na odległość oglądania. W tym celu telewizor lokalizuje położenie widza przed ekranem (za pomocą wbudowanej kamery), a następnie dostosowuje stopień uwydatniania krawędzi. Przetestowałem działanie systemu i mogę powiedzieć, że swoją rolę spełnia, jednak ostrzenie obrazu za pomocą cyfrowych algorytmów wprowadza pewną sztuczność i uwypuklenie niedoskonałości materiału, a przy wyższych wartościach także przekłamania barw. Osobiście zalecam funkcję dezaktywować, a wygląd obrazu zostawić w takiej formie jaka została przygotowana. Chyba, że lubimy takie zabawy z obrazem. A jak wiemy o gustach się nie dyskutuje.
Poza tym, jak już wspomniałem, menu ustawień obrazu jest tożsame z Philipsem PFS8109. Producent przygotował dla nas kilka fabrycznych trybów obrazu, z których najlepszym, tj. najwierniej odwzorowującym intencje autora wideo jest “Film”. Model dostał także certyfikat ISF. Przypomnę co on oznacza: