Sony XE93 TEST (KD-55XE9305) najwyższy model LED LCD 4K HDR od Sony z Dolby Vision
Odwzorowanie ruchu
W Sony XE93 zastosowana została 120Hz matryca, której potencjał wykorzystuje autorski system poprawy płynności – Sony Motionflow. Od wielu lat uchodził on za dostarczający najpłynniejszy i najmniej smużący ruch. Nie zmienił się on znacząco w stosunku do telewizorów ubiegłorocznych. Walory poszczególnych trybów pracy systemu Motionflow przedstawiłem szczegółowo w poniższej tabeli, wraz ze zdjęciami dokumentującymi ilość smużenia bardzo szybko przesuwającego się obrazu. Moim osobistym faworytem jest wariant [Wyraźny] lub [Standardowy]. W trybie [Własny] pierwszy suwak reguluje płynność zarówno przy materiałach filmowych jak i wideo, oznacza to, że zwiększanie wartości poprawia ostrość (zmniejsza smużenie), ale i coraz bardziej upłynnia materiały filmowe, wprowadzając na pewnym etapie (3 – 4) tzw. efekt opery mydlanej czy jak kto woli efekt teatru. Użycie drugiego suwaka [Czystość], nie wpływa zaś na płynność ruchu wcale, a jedynie redukuje rozmycie. Robi to za pomocą modulacji podświetlenia (co niektórzy zwą „wstawianiem czarnych klatek”). Zwiększanie wartości drugiego suwaka skutkuje więc spadkiem jasności obrazu, jednak rozmycie wyraźnie spada. Kłopot w tym, że przy wartości pierwszego suwaka niższej niż 5 te impulsy podświetlenia nie są generowane w optymalnych odstępach czasu przez co pozostaje pewna doza rozmycia.
Jak widzimy po rezultatach, najciekawiej wypadają tryby “Standardowy”, oraz “Wyraźny”. W pierwszym z nich mamy dobrą płynność w filmach i jednocześnie brak spadku jasności w drugim zaś znacznie mniejsze smużenie i bardzo zadowalające 400cd/m2 jasności. Gdy porównamy UFO w trybie wyraźnym, do innych telewizorów LCD to zauważymy, że nie jest ono najwyraźniejsze ze stawki. Na plus trzeba jednak zaliczyć fakt, że na górze i dole ekranu nie “rozjeżdża” się ono jakoś bardzo mocno. Telewizory konkurencji potrafią mieć z tym problem, co jest jeszcze bardziej irytujące. Generalnie telewizor można polecić do oglądania np. transmisji sportowych, aczkolwiek numerem jeden pewnie nie będzie.