Home Strefa filmu Recenzje filmów i seriali SVoD Recenzujemy serial “Dexter: Grzech pierworodny”! Czy zadowoli fanów franczyzy? Gdzie oglądać?
Recenzujemy serial “Dexter: Grzech pierworodny”! Czy zadowoli fanów franczyzy? Gdzie oglądać?

Recenzujemy serial “Dexter: Grzech pierworodny”! Czy zadowoli fanów franczyzy? Gdzie oglądać?

447
0

Czy “Dexter: Grzech pierworodny” to serial, który zadowoli fanów “Dextera”? Krótka odpowiedź brzmi: tak, ale sytuacja jest bardziej skomplikowana.

Serial “Dexter: Grzech pierworodny” – recenzja! Nowość na SkyShowtime i Prime Video

“Tonight’s the night” – ten szept na długo zapadł w pamięć fanów. Seryjny morderca z kodeksem moralnym, eliminujący jedynie tych, którzy wymknęli się wymiarowi sprawiedliwości, fascynował widzów przez osiem sezonów. Dexter Morgan, sympatyczny technik analizy rozprysków krwi z Miami, ukrywał mroczną tajemnicę. Po godzinach oddawał się swojej krwawej pasji, skrupulatnie planując każde zabójstwo i zacierając ślady. Serial, emitowany w latach 2008-2013, zyskał status kultowego, prowokując pytania o naturę dobra i zła, a także o granice ludzkiej moralności. Po wcześniejszej próbie wskrzeszenia serii w “Dexter: New Blood”, która wzbudzała i pozytywne, i negatywne odczucia, twórcy postanowili cofnąć się w czasie, oferując fanom prequel “Dexter: Grzech Pierworodny”. Czy ta podróż do przeszłości okazała się warta grzechu?

“Dexter: Grzech Pierworodny” zabiera nas do 1991 roku. Miami pulsuje życiem, a młody Dexter (Patrick Gibson) stawia pierwsze kroki jako stażysta na policji. 20-latek, z pozoru zwyczajny chłopak, nosi w sobie mroczną tajemnicę. “Ciemny pasażer” już się w nim budzi, a pierwsze mocniejsze impulsy do zabijania dają o sobie znać. Serial, świadomie stylizowany na wczesne sezony oryginalnej serii, obleka się w nostalgiczną otoczkę. Ziarnisty obraz, muzyka prosto z lat 90., a przede wszystkim głos Michaela C. Halla, narratora i odtwórcy roli Dextera w oryginale, to elementy, które natychmiastowo przywołują ducha pierwowzoru. Młodzi aktorzy wcielający się w znane postacie spisują się na medal, udanie naśladując manieryzmy i charakterystyczne cechy starszych kolegów. Czasami, niestety robią to z przesadą, co powoduje, że mamy wrażenie, jakby bardziej starali się powtórzyć zachowanie innych aktorów, zamiast zagrać daną postać.

Patrick Gibson jako Dexter, z niepokojącym błyskiem w oku i chłodną kalkulacją, godnie wypełnia buty Michaela C. Halla. Molly Brown jako Debra, zbuntowana nastolatka z masą emocjonalnego bagażu, również zasługuje na uznanie. Nie można zapomnieć o Alexie Shimizu, który jako Vince Masuka idealnie oddaje specyficzny humor i ekscentryczność tej postaci. “Grzech Pierworodny” to jednak nie tylko sentmentalna podróż do przeszłości. Serial oferuje nowe spojrzenie na znane wątki i postacie. W centrum uwagi znajduje się Harry Morgan (Christian Slater), przybrany ojciec Dextera. To właśnie on, policjant z własnymi demonami, odegrał kluczową rolę w ukształtowaniu “kodeksu” młodego Dextera.

Serial ukazuje jego zaangażowanie w pierwsze zabójstwa chłopaka, a także ujawnia motywacje, którymi kierował się, “wychowując” seryjnego mordercę. Poznajemy również bliżej trudną przeszłość Harry’ego i jego relacje z matką Dextera, Laurą. Retrospekcje z ich udziałem, choć nie zawsze idealnie wkomponowane w główną fabułę, rzucają nowe światło na genealogię mrocznych skłonności Dextera. Trzeba jednak przyznać, że czasem odrobinę irytują. Mimo ciekawych dodatków i nowego spojrzenia na przeszłość Dextera, serial w dużej mierze podpiera się bowiem znanymi schematami.

Fani oryginalnej serii mogą czuć się rozczarowani brakiem oryginalności i przewidywalnością fabuły. Niektóre postacie, jak na przykład Batista, wydają się za stare na swoje role w 1991 roku, co wprowadza element dysharmonii w czasoprzestrzeni serialu. Wątki poboczne, takie jak romanse Dextera czy problemy Debry w szkole, są raczej słabe i nie wnoszą wiele do głównego nurtu narracji. Czasami wydaje się, że na siłę starano się rozbudować świat młodego Dextera o elementy obyczajowe, które sprawią, że całość stanie się lepiej przyswajalna. Efekt jest chyba odwrotny, bo świat staje się przez to po prostu sztuczny.

“Dexter: Grzech Pierworodny” to produkcja momentami skrajnie udana i nieudana. Z jednej strony oferuje fanom powrót do znanego i lubianego świata, z drugiej rozczarowuje brakiem oryginalności i powielaniem starych schematów. Serial z pewnością przyciągnie fanów oryginalnego “Dextera”, którzy z chęcią zanurzą się w nostalgicznej atmosferze i poznają nowe fakty z przeszłości swojego ulubionego seryjnego mordercy. Jednocześnie jednak trudno nie poczuć się oszukanym, serialem, gdy zamiast śledzenia losów młodego Dextera, podążamy za innymi postaciami. Serial zyskuje z kolejnymi odcinkami, dlatego jesteśmy ciekawi, dokąd zaprowadzi nas reszta epizodów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Zobacz więcej:

(447)

0 0 głos
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x