Świetny i… nieudany nowy sezon. “Rick i Morty” – recenzujemy 7. serię!
Czy szał na “Ricka i Morty’ego” przeminął? Wierni fani na pewno wypatrują nowych odcinków, ale generalne zainteresowanie produkcją spadło. Czy nowe odcinki w 7. sezonie przyczynią się do powrotu na szczyt?
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Film, który może pobić w kinie wszystkie rekordy, będzie trwać ponad 3 godziny? Premiera roku
Serial “Rick i Morty”, sezon 7 – recenzja
Zawirowania wokół nowego sezonu “Ricka i Morty’ego” bledną, gdy tylko rozpoczniemy seans najnowszych odcinków. Jak wiemy, z produkcją pożegnał się Justin Roiland, który odpowiadał za głosy dla obydwu tytułowych bohaterów. Sprawa nie była więc prosta, ponieważ to ich brzmienie i występy Roilanda czyniły wiele odcinków wybitnymi. Co ciekawe, nie wiemy, kto go zastąpił, ponieważ nie zdradzono, kto podkłada głosy Ricka i Morty’ego, ale czy to w ogóle ma jakieś znaczenie?
Nowi aktorzy robią świetne pierwsze wrażenie, ponieważ odróżnienie nowych głosów od tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni, jest niemożliwe. Nie zwraca się nawet na to uwagi, tylko przechodzimy do “codzienności” akceptując to, co widzimy i co słyszymy. Czujni widzowie będą jednak w stanie wychwycić pewne niedoskonałości lub brak charakterystycznego brzmienia w poszczególnych słowach, reakcjach czy krzyknięciach. Nowe brzmienie głosów Ricka i Morty’ego jest prawie nieodróżnialne od pierwotnego, ale jednak te delikatne i bardzo subtelne różnice można od czasu do czasu wyłapać.
Nie wpływa to jednak na to, jak wypada fabuła nowych odcinków oraz jak toczy się akcja. Tutaj twórcy mieli zupełną swobodę, ale jak na razie grają dosyć bezpiecznie. Nie zdecydowali się na żadne trzęsienie ziemi, restart lub reset, lecz kontynuują większość wątków, korzystają ze znanych postaci i dbają o to, by widzowie dostali coś komfortowego do obejrzenia. Tym, co czyniło “Ricka i Morty’ego” wyjątkowym, to jednak nieprzewidywalność i relatywnie wysoki stopień skomplikowania niektórych historii, ponieważ gdy bierzemy pod uwagę wiele wymiarów, klonowanie i tak dalej, to możliwości zakręcenia fabuły są wręcz nieograniczone.
Nowy 7. sezon “Ricka i Morty’ego” nie wykracza jednak poza pewne ramy, co z jednej strony pozwala nam cieszyć się kontynuacją i obracać się wokół tego, co już znamy, ale po ostatniej scenie może pojawić się delikatny niedosyt i pytanie: “to już wszystko?”. Wizualnie i technicznie “Ricky i Morty” w ogóle się nie zmienili. Animacje i efekty dźwiękowe utrzymują stały, wysoki poziom i temu serialowi pod względem realizacyjnym niczego nie brakuje. Jedynym aspektem, gdzie faktycznie serial byłby w stanie nas zaskoczyć, to właśnie opowiadane historie.
Wygląda więc na to, że będziemy zmuszeni jeszcze zaczekać na ewentualne rozkręcenie się nowej serii. “Rick i Morty” emitowany jest co tydzień, więc nie oglądamy całości za jednym razem. To, mimo wszystko, właściwe wyjście, ponieważ serial mógłby bardzo szybko stracić impet i znudzić widzów, a takie dawkowanie serialu co 7 dni pozwala nieco inaczej podejść do każdego odcinka. Z większą ciekawością i zaangażowanie podchodzimy do tych 20-kilkuminutowych historii, które mogłyby nam bardzo szybko wyparować z głowy, a tak nie mamy wyjścia i będziemy o nich dyskutować przez minimum kolejny tydzień, do momentu, gdy pojawi się następny. I jak na razie czekamy na ten błysk, który pojawiał się w poprzednich sezonach, gdyż jak na razie jest po prostu solidnie i bezpiecznie.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- Netflix: to będą hity listopada! Gigant zapowiedział seriale wyczekiwane przez świat
- Wiemy kiedy “Oppenheimer” wejdzie na 4K UHD Blu-ray w Polsce! Jest data premiery
- Netflix przeprowadzi swoją pierwszą transmisję sportową na żywo! Nadchodzi wyjątkowy event
- Polskie filmy i seriale na Netflix – które warto obejrzeć? Oto absolutnie najlepsze z nich!
- Serial „Behawiorysta” zadebiutował na antenie TVN! Kiedy oglądać odcinki?