To my, Jordana Peele’a to jego drugi film po kinowym hicie Uciekaj! Można go obecnie oglądać w kinach a Peele ostatnio pochwalił się portalowi Polygon, że ma wiele pomysłów na to jak zbudować całe uniwersum.
Jak już wspominałem w mojej recenzji, To my ma bardzo elastyczną budowę, umożliwiającą interpretowanie wydarzeń w różnorodny sposób. Jordan Peele w rozmowie z Polygonem wyjawił, że opracował całą mitologię i folklor związany ze światem przedstawionym.
Przyznał zarazem, że największym wyzwaniem było wyważenie ilości informacji, jakie chciał przekazać widzowi. – Niektórzy ludzie chcą więcej tłumaczenia, niektórzy mniej – powiedział reżyser. – Chcę zaspokoić apetyt widzów, ale ostatecznie chodzi mi najbardziej o to, aby zapewnić dostatecznie dużo kontekstu na dyskusję i dalsze rozważania poza filmem – dodał. Reżyser uważa, że jeśli wszystko byłoby wytłumaczone w idealny, niepozostawiający złudzeń sposób, wtedy zniknęłoby poczucie strachu i zagrożenia. – Nie chcę tego robić – zaznaczył.
ZOBACZ TAKŻE: To my | RECENZJA | Film kinowy
Zapytany o to, czy chciałby powrócić albo stworzyć coś na kształt „Us-versum” („Us” to tytuł oryginalny) odpowiedział, że absolutnie tak. Peele uważa, że to niezwykle bogaty świat z ogromnym potencjałem. W następnej kolejności jednak afroamerykański filmowiec zajmie się nową wersją serialu Strefa mroku. Co ciekawe, jeden z jego klasycznych odcinków, Mirror Image, był inspiracją dla jego najnowszego dzieła.
Źródło: Polygon
(160)