Po co nam 8K (i więcej)? Nowe badania empiryczne nad odległością od TV
Co przez to rozumieć?
Omawiana praca przyniosła więc racjonalny powód by uaktualnić dane w kalkulatorze i przesunąć tą granicę zysku ze zwiększonej rozdzielczości dwa razy dalej, czyli do:
- maksymalnie 1,5 wysokości ekranu, czyli 2cm / cal, czyli np. 85″ z 1,7 metra dla 8K
- maksymalnie 3 wysokości ekranu, czyli 4cm / cal, czyli np. 85″ z 3,4 metra dla 4K
Przy maksymalnie takich wartościach, jak wynika z badań, nadal będziemy mogli odczuć lepsze doznanie “prawdziwości” obrazu przy przeskoku z 4K na 8K (w pierwszym przypadku) i z 1080p na 4K (w drugim przypadku). Zanim jednak wykrzykniemy “hurra” warto mieć jednak na uwadze kilka czynników:
- Eksperyment wyciąga ekstremalne zjawiska, które niekoniecznie muszą zachodzić przy typowym materiale filmowym. Przede wszystkim dlatego, że badanie:
- Przebiegało przy materiale kompletnie statycznym, w który można się było dokładnie “wpatrywać”
- Przebiegało bez kompresji – jakiekolwiek artefakty kompresji w filmie zepsują nam uczucie “prawdziwości” o wiele skuteczniej niż zjawiska podprogowe opisane w tym artykule
- W eksperymencie nawet realny przedmiot był spłaszczony przez podanie tego samego obrazu do obu oczu. W naturze widzimy w 3D i to jest niezbędne by czuć immersję dużo bardziej niż poprawa rozdzielczości.
- Uczucie “prawdziwości” zachowuje się (jak widać) niejako logarytmicznie, więc nie stało się nagle tak, że jednak z 2 razy większej odległości większa rozdzielczość ma ogromny sens. Przy wartościach granicznych uczucie narasta dużo bardziej (np. 2,5 cm / cal zamiast 2 cm / cal przy 4K).
- Badanie wyciąga ekstremalne i można by powiedzieć “ostateczne” wnioski. Eksperyment ten badał subiektywną ocenę “prawdziwości” w konfrontacji z naturą. Wobec tego wątpliwe jest, czy kiedykolwiek zostanie odkryty jakiś cel zwiększania rozdzielczości powyżej tej granicy 60 cpd
Niemniej jednak wygląda na to, że sens stosowania ultra-wysokich rozdzielczości zachodzi szybciej niż do tej pory sądziłem. Nawet wtedy, gdy nie dostrzeżemy już więcej detali, to jest szansa, że w dalszym ciągu (ale oczywiście też do pewnego stopnia) odczujemy większą “prawdziwość” obrazu. Warto także dodać, że musimy dysponować przy tym nieskazitelną treścią 8K (lub innej rozdzielczości, zależy jakie kryteria odległościowe chcemy spełniać), by nie dało się zauważyć jakichkolwiek artefaktów kompresji, które z pewnością zaburzą nam poczucie prawdziwości i to podświadome i świadome, a na to przyjdzie nam jeszcze długo poczekać 😉
(8046)
Dobry, praktyczny artykuł pokazujący, że kiedyś trzeba skończyć gonitwę za jednym parametrem. Dodałbym jeszcze kwestię komfortowego dystansu od ekranu, żeby objąć wzrokiem cały obraz, przeczytać napisy, itd.
Poza tym akustyka pomieszczenia, to też wymaga pewnych odległości. Jeśli kogoś stać na duży telewizor 8K to lepiej zainwestować te pieniądze właściwe przygotowanie pokoju.