Philips PUS7601 (65PUS7601/12) – Test pierwszego Ambilight TV z HDR!
- Słowem wstępu
- Wygląd
- Złącza i Akcesoria
- Ambilight
- Testy syntetyczne
- Matryca, zalecane ustawienia
- Kalibracja, reprodukcja kolorów – SD i Full HD
- Skalowanie SD, obróbka cyfrowa
- Kontrast i czerń
- Równomierność ekranu
- Obsługa Ultra HD / 4K
- Jakość efektu HDR
- Odwzorowanie obrazu z szeroką paletą barw (Rec 2020/DCI)
- Odwzorowanie ruchu
- Technologia 3D
- Kąty widzenia
- Granie na konsoli i PC
- System i Smart TV
- Jakość dźwięku
- Podsumowanie i ocena
Odwzorowanie ruchu
Matryca PUS7601 pracuje ze 120Hz odświeżaniem. By wykorzystać ten potencjał konieczny jest oczywiście system – “upłynniacz”, który odpowiednio powieli klatki materiału źródłowego. Przez złącze HDMI możemy podać przecież maksymalnie 60 klatek/sek. Testowany telewizor oczywiście taki system posiada. W menu obrazu regulujemy go za pomocą funkcji Perfect Natural Motion i Clear LCD. Obie one mieszczą się w zakładce Zaawansowane -> Ruch. Pierwsza z funkcji odpowiada za płynność w filmach (24p i 25p). Druga zaś za obróbkę materiałów wideo (50i/p, oraz 60i/p). Funkcję działają niezależnie od siebie.
Jak widzimy na załączonych zdjęciach, smużenie jest znaczące nawet z włączonym upłynniaczem, ale wystarczy tylko zejść z wartości podświetlenia (suwak “kontrast”) i uzyskujemy znacznie wyraźniejszy obraz. Następuje to za sprawą technologi synchronizacji diod z odświeżaniem matrycy. Gdy nie potrzebujemy pełnej jasności, to diody podświetlające ekran mogą cyklicznie gasnąć, by ukryć momenty zmian klatek na ekranie.
Niestety nieco gorzej sprawuje się funkcja Perfect Natural Motion (PNM) odpowiedzialna za poprawę płynności materiałów filmowych. Choć ma ona cztery tryby działania, to w praktyce ustawienie najniższe nie różni się niczym (poza stabilnością działania), od ustawienia najwyższego. Możemy zatem zdecydować, czy chcemy oglądać film z tradycyjnym kinowym ruchem, o niskiej płynności, czy chcemy go upłynnić, ale do tego stopnia, że ruchy są idealnie gładkie i jak to się zwykło mówić: “teatralne”. Mi osobiście brakuje półśrodków.