Ostre przedmioty | RECENZJA | Serial HBO
Wczoraj miała miejsce premiera ostatniego odcinku serialu HBO pt. Ostre przedmioty. Produkcja z Amy Adams w roli głównej jest adaptacją powieści Gillian Flynn (Zaginiona dziewczyna) i wywołała duże zainteresowanie w świecie popkultury. Pora więc na kilka refleksji nt. serialu.
Opis serialu (producentów):
Ostre przedmioty (Sharp Objects) to ośmioodcinkowy miniserial HBO opowiadający historię dziennikarki Camille Preaker (Amy Adams), która wraca do swojego rodzinnego miasteczka, aby przygotować materiał o morderstwie dwóch dziewczynek. Starając się rozwiązać zagadkę, wraca wspomnieniami do przeszłości i zdaje się identyfikować z młodymi ofiarami.
W roli dziennikarki występuje pięciokrotnie nominowana do Oscara Amy Adams (American Hustle, Mistrz). W produkcji występują także: Patricia Clarkson (serial HBO Sześć stóp pod ziemią, Party), Chris Messina (serial HBO Newsroom, Operacja Argo), Elizabeth Perkins (serial Trawka), Matt Craven (Życie za życie, Deja Vu), Henry Czerny (serial Dynastia Tudorów) oraz Eliza Scanlen, Taylor John Smith, Sophia Lillis i Madison Davenport.
Serial
Z reguły seriale zdominowane są przez scenariusz i dialogi. Rzadko kiedy charakteryzują się silną reżyserską ręką i nastawieniem na to co niewerbalne. Ostre przedmioty wyłamują się z tego schematu. Przez pierwsze dwa odcinki snują wielopłaszczyznową narrację niemal wyłącznie przez reżyserię (Jean-Marc Vallee) i wizualny symbolizm. Dopiero później dochodzi element bardziej dosłownej ekspozycji, aby nakreślić i wyznaczyć ramy intrygi. Następnie umieszcza w nich widza i pogrywa z jego oczekiwaniami. Ta dynamika działa bardzo dobrze, zważywszy na to, że Camille Preaker (Amy Adams) jest postacią z poważnymi skazami, ciężkim bagażem emocjonalnym z przeszłości i niską oceną własnej wartości. Nie poznajemy jej jako postać klasycznie budzącą wyłącznie naszą sympatię czy litość. Jest pewnego rodzaju narzędziem w rękach twórców i narracji. Camille komplikuje i tak pokrętne relacje pomiędzy osobami z całego miasteczka Wind Gap.
Montaż serialu, często przeplata rzeczywistość z przywidzeniami a także przebłyskami wydarzeń z przeszłości. Wzbudza przez to poczucie oniryczności i destabilizuje możliwość ułożenia wydarzeń w prostolinijną całość. Zabieg ten działa bardzo efektywnie. Dzieje się tak dlatego, że Ostre przedmioty wychodzą poza stereotyp małej mieściny z własnymi mrocznymi zakamarkami przeszłości. Idą znacznie głębiej.
W Wind Gap nikt nie jest pozbawiony przywar, zupełnie jak w filmach Davida Lyncha, przez co trudno jest przewidzieć, kto odpowiada za tragedię jaką zaczyna się serial. Na dodatek niektóre z relacji postaci są patologiczne ale jednocześnie w pewien sposób stworzone na zasadzie funkcjonalnego kompromisu. Istnieją ona na wielu poziomach i nikt nie jest tutaj oszczędzony. Nawet milczenie i bierność jest ukazane tutaj jako jeden z wielu elementów zachodzącej degrengolady w Wind Gap. Trochę jak w Chinatown Polańskiego – nie wiadomo czy komuś pomagać, by nie zburzyć przy tym całego wynaturzonego ekosystemu bez którego miasteczko by upadło (a zasiedlające go postaci mają nad wyraz częste upodobanie wobec syndromu sztokholmskiego).
Finał serii może wydać się dość nieprzewidywalny, a jednocześnie podkreślający całkowicie rozmytą moralność, pozbawioną „zła” i „dobra” w tradycyjnym sensie, lecz będąca wieloma odcieniami odrazy. Ostre przedmioty mają specyficzne tempo i „środek ciężkości”. Dynamika postaci Camille Preaker napędzana jest tak z jednej strony raz teraźniejszością, a z drugiej przeszłością, skrywaną w zakątkach jaźni – przed sobą samymi, innymi postaciami, jak i przed widzami.