“Nowa konstelacja” – recenzja serialu od Apple TV+. Ma spore szanse zachwycić fanów gatunku!
“Nowa konstelacja” to nowy serial science fiction od Apple, który ma spore szanse zachwycić fanów gatunku. Produkcja potrafi wywołać gęsią skórkę u widzów, jest to seans niepokojący i dezorientujący, ale niestety również momentami pozbawiony energii.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Te filmy zostaną skasowane z HBO Max w Polsce. Wszystkie znikną w marcu
Recenzja serialu “Nowa konstelacja” od Apple TV+. Warto obejrzeć?
Serial zadebiutował z trzema odcinkami na platformie, co na początku wydaje się sporą dawką wrażeń, jednakże trzeba trochę na nie poczekać, zanim fabuła w pełni nabierze tempa. Mimo że jest to produkcja nieco nierówna i czasem uporczywie powolna, to z pewnością ma swój urok i specyfikę, które mogą powodować, że część osób nie będzie potrafiła oderwać się od ekranu będąc totalnie zaangażowanym w historię. Jedną z największych zalet jest doskonała gra aktorska Noomi Rapace w roli Jo Ericsson – szwedzkiej astronautki, która wraca na Ziemię po misji kosmicznej, zmieniając się w niewyjaśniony sposób. Rapace doskonale oddaje agitację i dezorientację swojej postaci, co tylko pogłębia tajemnicę serialu.
Narracja składa się z kilku wątków, które prowadzą widza przez różne czasy i związane z nimi postacie. Początkowo serial prezentuje się jako horror osadzony w śnieżnej scenerii, w której Jo wraz z córką Alice ukrywają się w ponurej chatce. Ta aurę tajemnicy i niepokoju podkreśla fakt, że widz nie ma pojęcia, co tak naprawdę się dzieje. Jednakże, po obiecującym początku, serial doświadcza spadków tempa. Wprowadzane są wątki naukowe i polityczne, które mogą przynieść zmiany na skalę światową, jednakże czasem tracą na znaczeniu wśród napięcia i tajemniczości. Mimo że serial stara się balansować między wielkimi ideami a subtelnością, to czasem nie udaje mu się osiągnąć równowagi.
Nie można jednak zaprzeczyć, że “Nowa konstelacja” ma swoje momenty, które są nad wyraz ekscytujące i niepokojące – to powoduje, że pomimo powolnej akcji, nadal chce się pozostać przed ekranem i chłonąć kolejne minuty produkcji. Ciekawym zabiegiem jest wykorzystanie motywu, który dodają do atmosfery napięcia., a który byłby znaczącym spoilerem, więc nie powiemy wprost o co chodzi. To dość szablonowe zagranie, ale odpowiednio podane nawet się sprawdza. Ponadto, serial porusza tematykę psychologiczną i rodzinne dramaty, co sprawia, że fabuła staje się bardziej złożona i intrygująca.
Warto także zauważyć starannie wykonane sceny kosmiczne, które przypominają o produkcjach takich jak “Grawitacja” czy “Marsjanin”. Noomi Rapace doskonale wciela się w rolę Jo Ericsson, a jej aktorskie umiejętności pozwalają na głębsze zanurzenie się w psychologiczne aspekty postaci. Ale czy “Nowa konstelacja” będzie mieć wystarczająco dużo czasu na opowiedzenie intrygi, by utrzymać uwagę widza przez cały sezon. Wprowadzone tajemnice i zagadki mogą okazać się niewystarczające w dłuższej perspektywie, choć na tę chwilę są satysfakcjonujące.
Zwiastuny pokazywały, że będziemy mieli do czynienia ze złożoną produkcją, miksem kilku gatunków i nie będzie to serial akcji, dlatego każdy, kto liczył, że “Nowa konstelacja” może dorównać powyżej wspomnianym tytułom pod tym względem, był w totalnym błędzie. Podobać może się ogólna koncepcja i format, a także stylistyka serialu, ponieważ wizualnie jest to jeden z lepszych projektów, jakie ostatnio widzieliśmy w ogóle. Tu naprawdę jest na co popatrzeć, ale widzowie nieprzepadający za dość typowymi przegadanymi dramatami nie mają tu czego szukać. Efektywność serialu nie opiera się na wizualiach, one są dodatkiem, bo prym wiedzie historia, tajemnice, łamigłówki i postacie. Jedni będą zachwyceni, inni mogą być rozczarowani.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- Jest nowe zdjęcie z planu 2. sezonu “The Last of Us”. Fani rozpoznają to miejsce!
- Disney+: tego filmu miało nie być w Polsce, ale jednak się pojawił! Można już obejrzeć
- Max zastąpi w Polsce HBO Max. Czy cena za abonament będzie wyższa?
- Nowy filmowy hit na Netflix. To kontynuacja popularnego tytułu – teraz nr 1 w rankingu!
- Netflix: ten serial teraz rządzi w rankingu TOP 10! Polska nowość była skazana na sukces