LG OLED B8 za 3999 zł – dlaczego ten tv?
Co z tym wypalaniem?
Jak już wspomniałem w poprzednim rozdziale, na temat OLED i jego stwierdzonych i niestwierdzonych wad można by napisać kilka książek. Jaka jest prawda procentowa, tego pewnie nigdy nikt się nie dowie a legendy będą krążyły po wsze czasy. Ja ze swojej strony, posiadając nieco większą wiedzę w tym temacie od przeciętnego czytelnika mogę napisać kilka punktów, które oparte są na wiedzy, którą posiadam od producentów OLED oraz własnej gdyż prywatnie obcuję z OLED od czasów telewizora za 39 999zł 😉 czyli tego o którym wspomniałem we wstępie. Tak. Mam go nadal. Działa i nie ma śladu zużycia. Dziwne prawda? No właśnie. Ja też się dziwię bo teoretycznie powinien już dawno umrzeć śmiercią naturalną. Może dlatego, że jestem świadomym użytkownikiem a telewizor zakupiłem do kina domowego a nie do oglądania telewizji przez 16 godzin dziennie. Potem posiadałem kilka innych modeli by obecnie zatrzymać się na dwóch aktualnych a moja rodzina posiada dodatkowo trzy inne. Więc pewną skalę obserwacji mam na przełomie wielu lat. Od razu powiem, że u nikogo problemów nie stwierdziłem na ten moment. Mam szczęście? Nie sądzę ;).
1. Żywotność
Osoby, które nadal martwią się o trwałość panelu organicznego powinny zapamiętać następujący komunikat: W sprawie trwałości matryc organicznych, firma LG oświadczyła, że panele po 2016 roku mogą przepracować aż 100 000 godzin. Po tym czasie jasność może spaść o 50%. Myślę, że ta informacja raz na zawsze grzebie mit o problemach z trwałością OLED’ów. Mit, który powtarzany jest jak mantra przez niektóre osoby. Deklarowana trwałość jest w rzeczywistości znacznie dłuższa niż większości paneli LCD. Spróbujmy przeliczyć sobie ten czas na lata pracy. W przeciętnym gospodarstwie domowym telewizor pracuje średnio 5-6 godzin dziennie (wiadomo, w weekendy dłużej, są jednak dni w które nie jest włączany wcale). Przy 6 godzinach dziennie mamy aż 16 500 dni, czyli prawie 45 lat pracy, zanim matryca się zużyje, co też nie znaczy, że umrze… Spadnie jedynie jej jasność o 50%.
2. Powidoki
Należy rozróżnić tutaj element powidoku od wypalenia. Aby wypalić coś na OLED trzeba się cholernie postarać. Jest to praktycznie niemożliwe. Ale o tym w kolejnym punkcie. Jeżeli chodzi o powidok to może się zdarzyć, że na ekranie zostanie ślad jakiegoś stałego elementu obrazu by jednak dość szybko zniknął. Wszystko dzięki systemowi automatycznego czyszczenia się matrycy, który jest zaimplementowany do każdego nowego telewizora OLED. Osobiście nie spotkałem się w swoich telewizorach OLED z powidokiem czy to w trakcie grania czy oglądania telewizji ale wierzę, że można go zobaczyć gdyż w trakcie testów w redakcji byliśmy w stanie takowy wygenerować za pomocą planszy testowej. Na forum także od czasu do czasu pojawią się zdjęcia, które to pokazują. Czy są prawdzie? Nikt z nas tego nie wie. Ale są.
3. Wypalanie
Temat, który praktycznie nie istnieje na skalę globalnej produkcji i ilości sprzedanych telewizorów. Zdarzają się przypadki, które są np. wskazywane na forum w postaci fotografii jednak z mojej wiedzy pochodzącej chociażby z serwisów firm posiadających w ofercie telewizory OLED wynika, że nic tutaj nie wychodzi poza normę pod względem ilości serwisowanych telewizorów. Jeżeli ktoś chciałby wypalić telewizor OLED to może to np. zrobić w sklepie. Telewizory OLED używają systemu czyszczenia matrycy o którym wspomniałem wyżej a uaktywnia się on zazwyczaj w trybie czuwania. W sklepie telewizory są gaszone z prądu na noc więc niestety ale telewizor nie ma szans poprawnie pracować. Stąd czasami można zaobserwować na półkach sklepowych wypalenia na telewizorach OLED. Aby coś takiego wydarzyło się w domu trzeba by specjalnie znęcać się tygodniami nad takim ekranem i doprowadzać do wyświetlania się stałego obrazu przez wiele godzin i nie dopuszczania do czyszczenia się matrycy. Oglądasz TVN24 24h na dobę i chcesz telewizor na lata? Lepiej kup LCD 😉. Nikt więc nie mówi, że problemu nie ma. Tylko problem jest rozdmuchany do skali przesady razy 1000.