LG OLED 55″ B8 (2018) | TEST | Organiczny wyświetlacz 4K HDR z technologią ThinQ AI
Odwzorowanie obrazu z szeroką paletą barw (Rec 2020/DCI)
Fabryczny tryb Technicolor (HDR)
wynik | wynik | ||
Średnia deltaE barw ze standardowych | 4,1 | maksymalna | 8,6 |
Średnia deltaE barw ze wzornika | 2,5 | maksymalna | 4,5 |
Średnia deltaE palety szarości | 1,9 | maksymalna | 4,4 |
Skalibrowany tryb Technicolor (HDR)
wynik | wynik | ||
Średnia deltaE barw ze standardowych | 3,9 | maksymalna | 8,5 |
Średnia deltaE barw ze wzornika | 2,1 | maksymalna | 4,5 |
Średnia deltaE palety szarości | 0,5 | maksymalna | 3,3 |
Opis oddania obrazu w 4K zacznę od stanu po kalibracji – generalnie kolory wyglądały poprawnie. W jasnych scenach, a także tych o umiarkowanej jasności obraz był naturalny. Drobny wyjątek stanowić by mogły bardzo ciemne odcienie barw, gdzie czasami dało zauważyć się lekkie przesycenie i posteryzacją obrazu. Ten niuans można było wyłapać w niektórych filmach. Poza tym obraz był przyjemny dla oka. Przed kalibracją natomiast widać było lekkie ocieplenie obrazu, więc podobnie jak w przypadku SDR miał one lekką dominantę żółci.
LG HDR10 Pro
Technologia HDR10 Pro to autorska funkcja producenta, która sama tworzy metadane do filmów w HDR. Jak wiemy brakuje w nich precyzyjnego opisu co robić, gdy wyświetlacz ma niższą jasność niż ta zapisana w filmie. Informacji takich dostarczają technologie takie jak Dolby Vision, czy HDR10+. W przypadku “zwykłego” HDR10 pozostaje to w gestii wyświetlacza i tutaj wkracza funkcja LG, którą widzimy na miniaturze po prawo. Jej działanie możemy prześledzić na przykładzie filmu “Pan”:
Jak widzimy na przykładzie tego filmu, funkcja potrafi odzyskać część detali w światłach, które kodowane są w bardzo wysokim zakresie jasności (> 1 000 nitów). Potrafi także zwiększyć jaskrawość w scenach, które takich pików jasności nie posiadają. Wszystko po to, by obejść ograniczenia technologii. Udaje się to całkiem nieźle. Z ostatniego porównania telewizora LG OLED z monitorem studyjnym HDR (Sony X300) wynikało, że dzięki funkcji “dynamicznego mapowania tonów” ekran prawie nie traci detali na filmach i rzadko kiedy jest ciemniejszy (choć czasem przesadza w drugą stronę, ale to już nie jest tak duży problem).
Dolby Vision
Dolby Vision dostarcza dużo więcej informacji jak oddawać poszczególne tony jasności. Ponadto materiał kodowany jest 12, a nie 10 bitowo. W teorii standard powinien dostarczać dużo wyższą jakość obrazu. Z naszych testów wynika, że w konfrontacji z LG HDR10 Pro różnica nie jest aż tak znacząca, niemniej zauważalna. W LG B8 zaktualizowano system Dolby i ustąpiły problemy związane z podniesionym poziomem czerni na niektórych serialach w Netflix, co wcześniej powodowało, że miałem co do DV mieszane uczucia. Da się jednak zauważyć takie niuanse (lekko podniesioną czerń) w niektórych filmach, np. Furious 8:
Tak czy inaczej materiał z DV robi robotę, ale jak wspomniałem, od HDR10 wspomaganego systemami LG się jakoś szczególnie nie odróżnia.