Google pozwane – poszło o streaming w usłudze Stadia, który nie osiąga 4K. Czy platforma upadnie? Co z grami, które już kupiono?
Atmosfera wokół platformy gamingowej Google Stadia gęstnieje. Dopiero co gigant z Mountain View postanowił zamknąć studia tworzące gry na wyłączność dla usługi, a teraz dodatkowo złożono przeciw niemu pozew. Chodzi o jakość streamingu – zdaniem pozywającego Google obiecywało, że tytuły w serwisie będą działać w natywnym 4K, tymczasem do dziś tak się nie dzieje.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Awarie kontrolera DualSense do PS5 poważniejsze, niż przypuszczano. Analogi wytrzymują tylko 417 godzin?
Stadia nie zapewnia 4K. Pozew kolejnym ciosem dla Google
Kiedy już wydawało się, że wszystko jest na jak najlepszej drodze, by Google Stadia wreszcie zaczęła aktywnie konkurować z konkurencyjną usługą NVIDIA GeForce NOW, ambitne plany posypały się niemal jak domek z kart. Kilka tygodni temu Amerykanie poinformowali, że kończą działalność zespołów deweloperskich odpowiedzialnych za tworzenie gier ekskluzywnych dla tej platformy. Do tej pory Google udało się dostarczyć graczom zaledwie jeden poważniejszy tytuł – Crayta – który z resztą niebawem trafi także na PC.
Teraz z kolei wyszło na jaw, że w październiku 2020 roku w Nowym Jorku przeciwko magnatowi branży informatycznej złożono pozew związany z rzekomo niespełnionymi obietnicami dotyczącymi jakości streamingu gier. W dokumentach można przeczytać, że przed debiutem Stadii w 2019 roku jej twórcy zapewniali o strumieniowaniu gier w 4K i 60 klatkach na sekundę.
Rzeczywiście obiecywano wtedy wsparcie dla takiej rozdzielczości i płynności, a nawet dodanie w przyszłości obsługi 8K 120fps. Ale choć w pozwie jest mowa o bezwzględnej gwarancji takiej jakości, to jednak ludzie stojący za Stadią używali – i używają do dziś – określenia “do 4K”, które w zasadzie oczyszcza ich w tej sytuacji. Mimo to we wspomnianym pozwie można wyczytać tezę, jakoby Google celowo obiecywało graczom gruszki na wierzbie, chcąc wygenerować jak największy rozgłos i zyski z tej części swojej działalności, podczas gry w praktyce gry dostępne w ramach usługi są często renderowane w niższej rozdzielczości, a następnie upscalowane.
Oskarżenia wniesione oficjalną drogą prawną wciąż mogą zostać wycofane, jednak tak czy inaczej nie poprawiają kiepskiej sytuacji Google Stadia. Serwis rzeczywiście zapowiadał się na znacznie większe zjawisko społeczne wśród graczy, tymczasem rozwija się bardzo powoli. Włodarze usługi zapowiedzieli ostatnio zmianę kierunku i skupienie na pozyskiwaniu większych gier od zewnętrznych producentów (do biblioteki ma trafić m.in. FIFA 21).
Pojawiają się już jednak zaniepokojone głosy niektórych graczy, którzy boją się porzucenia serwisu przez Google, co poskutkowałoby utratą dostępu do wykupionych tam już gier. W przypadku Google raczej jednak nie ma mowy o aż tak drastycznych i pochopnych ruchach. Gdyby teraz doszło do zamknięcia Stadii, rynkowy gigant byłby raczej zmuszony uruchomić potężny program zwrotów…
Źródło: https://www.flatpanelshd.com/news.php?subaction=showfull&id=1613974943
Zdjęcie tytułowe: https://www.youtube.com/watch?v=GNUYBPYYp7k&ab_channel=WhatCultureGaming
Więcej na temat konsol i gier:
- Tańszy next-gen wcale nie jest gorszy! W takiej cenie warto kupić konsolę Xbox Series S – dlaczego? | 10 powodów
- Pierwsza wielka nowość dla konsol Xbox Series X/S! Funkcja FPS Boost, czyli nawet 120fps w starszych grach – jak działa?
- Microsoft prezentuje zaawansowany zestaw słuchawkowy do konsol i PC: Xbox Wireless Headset. Znamy cenę i datę premiery!
- Pierwsza wielka nowość dla konsol Xbox Series X/S! Funkcja FPS Boost, czyli nawet 120fps w starszych grach – jak działa?
- Do handlarzy: możecie skończyć ze skupowaniem PS5. Konsol będzie coraz więcej na rynku – czego się dowiedzieliśmy?
- Czarne PS5 już tu jest! Zobaczcie unboxing paneli Darkplates, które zyskały potężną popularność – ile kosztują i gdzie kupić?
- Tak będzie wyglądać przeglądarkowa wersja Xbox Cloud na Windows i macOS! Zagrają też posiadacze iPhone’ów i iPadów