Skocz do zawartości
Broda

Pioneer SC-LX701 Test amplitunera do kina domowego Ultra HD

Rekomendowane odpowiedzi

Rozumiem, że w teście skupiliście się Panowie na kwestii dźwiękowej, ale jak dla mnie zabrakło rozwinięcia trmatu działania upscalingu z 1080p do 4K, Jakie daje efekty (jeśli jakieś daje) i jak wpływa na imput laga po podłączeniu do rzeczonego amplitunera konsoli/PC?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nic konkretnego o mocy skutecznej. Suche dane producenta nie warte są funta kłaków bo nikt nie słucha sinusoidy 1kHz. Realnie oceniam moc wzmaka na 5x 100W lub 7x80W (max)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, mobor napisał:

Nic konkretnego o mocy skutecznej. Suche dane producenta nie warte są funta kłaków bo nikt nie słucha sinusoidy 1kHz. Realnie oceniam moc wzmaka na 5x 100W lub 7x80W (max)

Wygląda na to, że jest jeszcze gorzej - zużycie energii  310 W. Trochę ciężko w to uwierzyć (przy tej cenie) ale takie spec sheet'y są w necie. Przy 5 końcówkach to cienkawo a przy 9 ... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha! Sprowokowałeś mnie abym obejrzał dokładnie zdjecie z tyłem i faktycznie...310 Watt !! :) Gmeru - Błagam Cię, nie pisz że TAKI sprzęt jest godnym następcą bo stracę resztki zaufania do tego portalu :D Przy 310 watach z czego spokojnie 20% to są straty (np. emisja ciepła), zostaje dla sekcji wzmacniacza mocy max 200W.... Po podzieleniu tego przez ilość końcówek jawi się istna ZGROZA... W stereo może da się tym napędzić parę wybrednych kolumn ale przy multichannel bez głośników o efektywności grubo powyżej 90 dB nie ma co podchodzić

 

Obejrzałem też środek. Sekcja zasilacza (na uwagę zasługują BARDZO MAŁE elektrolity) wygląda żałośnie. Sekcji końcówek mocy...nie widać ale wiadomo że końcówki mocy są wzmacniaczem pracującym w klasie D (jest to impulsowy wzmacniacz cyfrowy któremu raczej daleko do analogowej doskonałości- delikatnie mówiąc). Generalnie wieje analogową pustką. Interesująco wygląda jedynie sekcja cyfrowa. Najbardziej rozbawiła mnie forma podłączenia płyty cyfrowej z zasilaczem - o ile mnie wzrok nie myli - zwykłym kablem USB :) 

 

Obejrzałem dokładniej środek - nie mogę edytować postu wcześniejszego dlatego osobny komentarz

 

 Sekcji końcówek mocy...nie widać bo są ekranowane w puszce Faraday'a (to akurat na plus)

Generalnie widać jak byk drakońskie oszczędności choć w katalogu lista zalet pewnie na 2 strony A4.

Nie polecam

Edytowane przez mobor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A cena skandaliczne za te 300 W. Denon za 2500 zł ma ok 500W. Ale Yamaha robi dokładnie to samo co roku więcej głośników obsługuje a zasilacz i waga coraz mniejszy

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym chciales zablysnac wklejajac ten link jak rozumiem w celu porownania?

Ale czego? Cen ???

Znam w Polsce ludzi, którzy mają wydane na sprzet audio kwoty kilkuset tysięcy złotych i więcej. I co z tego wynika bo moim zdaniem ansolutnie nic. Jedno wiem, tamte klocki przynajmniej grają bo ten Pioneer na pewno nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zabłysnąć (jak zwykle) to Ty chciałeś;)

Odniosłem się żartobliwie do ceny wata, jeśli nie zrozumiałeś.

  • Lubię 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha, rzeczywiście nie załapałem.

 

Za to pomiędzy wierszami odczytalem ... "trzeba mieć napier-dolone we łbie żeby kupic sprzet za taką kasę" .

To wlasnie chciałes powiedzieć?

Czy też nie?

Edytowane przez pmcomp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie nie to.

Zbyt często, i mówię również o sobie, wiemy lepiej, co nasz rozmówca chce powiedzieć.

A jeszcze częściej lepiej wiemy od niego, jaki ma problem;)

Słuchanie nie jest łatwą sztuką. Ale to już inna opowieść :)

  • Lubię 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojejku, amplituner kina domowego z poborem prądu 310 W. I oni chcą za niego jeszcze 6999 zł. Moim zdaniem ten amplituner powinien kosztować max 3000 zł, ale nie 6999 zł. No bez przegięć. Jak tak śledzę temat amplitunerów kina domowego to mam wrażenie że ostatnio w tych amplitunerach, to najbardziej skupiają się na gniazdach hdmi, na internetowych bajerach i na tym żeby amplituner odtwarzał jak najwięcej formatów audio (Podejrzewam że wkrótce amplitunery kina domowego będą odtwarzać pliki video ?). A jeżeli chodzi o resztę czyli wzmacniacze, dźwięk itd, itp. to jest to na drugim, a może i trzecim planie ? Czyli coś w stylu " Eee tam damy tam jakieś wzmacniacze żeby tylko był jakiś dźwięk przestrzenny i tak mało kto zauważy". Czyli można powiedzieć że im nowszy amplituner kina domowego tym gorszy. Jak tak dalej pójdzie to te amplitunery kina domowego będą brzmieć i grać tak samo jak sound bary ? Widać ewidentnie że pogoń za pieniędzmi zbiera coraz większe żniwa. Ale też spotkałem się z poglądem że amplitunery kina domowego zaczęły się pogarszać gdy pojawiły się w nich gniazda hdmi. Czy to prawda ? Być może ? No i wcale się nie dziwię dlaczego niektórzy posiadacze starego sprzętu audio chuchają i dmuchają żeby im jak najdłużej chodził.

  • Lubię 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie odsądzał Pioneera od czci i wiary. Kilka miesięcy temu interesowałem się tym ampli i na pierwszy rzut oka pobór mocy wydaje się zaskakująco mały ale jest jedno ale. Wzmacniacze tego ampli są wzmacniaczami impulsowymi w tzw klasie D3. Z materiałów Pioneera oraz danych z innych stron internetowych  wynika ,że jest to unowocześniony układ wzmacniaczy właśnie klasy D3. W poprzednim rozwiązaniu np w ampli , który też mnie interesował SC-09TX (instrukcja obsługi podawała zapotrzebowanie mocy tylko 550W, moc 7x200W moc ciągła w pasmie 20Hz-20kHz na 8 Ohm) rozwiązanie zasilacza polegało na tym ,że wzmacniacze klasy D były zasilane  z częstotliwością przełączającą 50-60 kHz z zasilacza natomiast w tym nowym  ampli klasy D3 i jest tu podobno częstotliwość przełączająca napięcia zasilania ok. 10 razy więcej. Nie jest to więc zasilanie jak we wzmacniaczach klasy AB. Zapotrzebowanie mocy zasilacza jest więc inaczej liczone z uwagi na wzmacniacze  impulsowe. Różne  fora są trochę sceptyczne i czekają na jakieś pomiary laboratoryjne. Przyznam ,że też mam wątpliwości ale jestem ostrożny w ferowaniu wyroków. Myślę ,że bardziej zaawansowani technicznie koledzy potrafią zweryfikować te info , czy jest to ściema marketingowa czy jest tu jaki jakiś zysk wynikający ze wzmacniaczy typu impulsowego. Ja też wziąłem na wstrzymanie. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem Ci tak,

jeżeli po jednej stronie audiofilskiego Shangrila masz wzmacniacz lampowy (taki hiper-super-drogi-max wypas) to po drugiej stronie skali znajdziesz właśnie rozmaite impulsowe dziadostwa. Klasy A i AB są po środku skali mówiąc obrazowo. Pewnie, że jedne mogą być lepsze a inne gorsze ale fakt jest faktem

ja bym takiego badziewia nie wziął nigdy

Edytowane przez mobor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej byłoby odsłuchać samemu, ale jeżeli trzej panowie P przetestowali i wyszło im, ze ten ampli gra głównie gora i średnica i nie byli w stanie uzyskać satysfakcjonującego basu i jego kontroli przy malutkich sonusach z 11cm membranka (dodatkowo 8Ohm) to chyba nic więcej mówić nie trzeba aby ocenić \"potęgę brzmienia\" wzmacniacza klasy D3 Pioneera :D

PS. Dla pełnego obiektywizmu byłbym za testowaniem brzmienie także bez jakiekolwiek auto kalibracji, aby uniknąć ewentualnych błędów systemu kalibrujacego.

Edytowane przez Xisiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Myślę ,że nikt rozsądny nie kupi takiego sprzętu za 7k bez odsłuchu na różnych kolumnach bo wiadomo ,że jedne zagrają lepiej inne gorzej. Mnie interesowały rozwiązania techniczne i w jakim stopniu mają wpływ na jakość dźwięku. To są takie wynalazki , które mogą nie mieć dalszego ciągu. W tym przypadku nie wiem na czym polega sztuczka zapotrzebowania mocy zasilania na pokrycie wielokanałowej mocy podawanej przez producenta ale może szkoda czasu na szerszą analizę. Te częstotliwości przełączeń prawdopodobnie nie wychodzą na zdrowie pewnych części pasma przenoszenia i różnych zniekształceń. Ciekawe czy inne firmy nie wpadną na podobne rozwiązania aby nas olśnić czymś nowym. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...