Japoński producent w tym roku bardzo wyraźnie i z dużą odwagą spogląda w stronę 2019 roku. I choć po prawdzie nie jest to niczym złym, wszakże stara miłość nie rdzewieje, to na język się niesie jedno pytanie: "Dlaczego dopiero teraz?". I to właśnie Sony X85L pokazał nam, że sentymentalna podróż może się tylko rozkręcić na dobre. Przyklaskując stwierdzeniu, więcej modeli tym lepiej, przyjrzymy się jednostce znajdującej się na stanowisku testowym. Zastanawiacie się pewnie, z jakiego powodu tak bardzo interesuje nas testowany dziś telewizor. Jest ku temu bardzo prosty powód. Ostatnim razem tak bogate portfolio producenta widzieliśmy przeszło cztery lata temu czyli we wspomnianym 2019. Powrót do większego, szerszego, z pewnością jest tylko i wyłącznie plusem i ukłonem w kierunku konsumentów, tym bardziej, że telewizor otrzymał zaskakująco sporo. Mowa tutaj o systemie wygaszania strefowego, którego na próżno było szukać w ostatnich latach w niżej pozycjonowanych odbiornikach Sony. Co prawda otrzymujemy tutaj procesor X1, a nie superinteligentny XR, ale też nie możemy wymagać wszystkiego, co jest zarezerwowane dla droższych jednostek. Sam producent zwraca w swoich materiałach przede wszystkim uwagę na trzy aspekty najnowszej Bravii. Mianowicie są to: obraz, dźwięk i Google TV. Pierwsze dwa mają być zagwarantowane właśnie za sprawą implementacji systemu FALD oraz głośników X-Balanced Speaker. Natomiast system operacyjny od giganta z Mountain View, jak się domyślacie, ma zapewnić w zasadzie nielimitowany dostęp do aplikacji. Sony X85L, tak jak każdy produkt tego producenta, zapowiada się niezwykle interesująco. Sprawdźmy jednak, jak sprawdzi się pod czujnym okiem naszych specjalistycznych narzędzi! Zapraszamy do testu i recenzji!
Przeczytaj całość