Disney+ zanotował spadek o 700 tysięcy subskrybentów w ostatnim kwartale 2024 roku, co na pierwszy rzut oka może wyglądać jak sygnał ostrzegawczy. Jednak czy platforma rzeczywiście ma powody do zmartwień? Pomimo odpływu użytkowników Disney nie zwalnia tempa, a strategia firmy wciąż przynosi imponujące rezultaty.
Disney+ traci użytkowników! 700 tys. subskrybentów mniej – skąd ten spadek?
Pod koniec 2024 roku liczba użytkowników Disney+ (bez uwzględnienia Disney+ Hotstar w Indiach) spadła do 124,6 mln. Powodem tej sytuacji mogą być:
- Podwyżki cen – Disney zapowiadał wzrost kosztów subskrypcji, co mogło wpłynąć na rezygnacje użytkowników.
- Koniec promocyjnych ofert – atrakcyjne zniżki przyciągnęły wielu klientów, a ich zakończenie spowodowało odpływ części widzów.
- Rosnąca konkurencja – Netflix, Prime Video i inne platformy streamingowe wprowadzają nowe treści i strategie przyciągania widzów.
Warto jednak zauważyć, że spadek ten nie był niespodzianką dla Disneya. Firma przewidywała takie wyniki i traktuje je jako naturalny etap cyklu biznesowego. Mimo że Disney+ zanotował spadek subskrypcji, Hulu – należące do tej samej grupy – zyskało 1,6 mln nowych użytkowników i osiągnęło wynik 53,6 mln subskrybentów. ESPN+, platforma sportowa Disneya, również straciła 700 tys. użytkowników, co pokazuje, że zmiany na rynku streamingowym dotyczą nie tylko jednego serwisu.
Czy Disney+ rzeczywiście ma problem?
Pomimo odpływu subskrybentów Disney osiągnął lepsze wyniki finansowe, niż przewidywała Wall Street.
- Zysk na akcję (EPS): prognozowano $1.43, rzeczywisty wynik to $1.76.
- Przychody: zakładano $24.55 mld, rzeczywisty wynik to $24.7 mld.
Sukcesy filmowe również odegrały kluczową rolę w stabilizacji Disneya:
- „Moana 2” zarobiła ponad $1 mld, choć początkowo miała trafić wyłącznie na Disney+.
- „Mufasa: Król Lew” osiągnął do tej pory już $650 mln.
- „Deadpool & Wolverine” zaliczył rekordową premierę streamingową, przyciągając ogromną liczbę widzów.
Ranking Nielsen wskazuje, że Disney+ jest drugą najchętniej oglądaną platformą, ustępując jedynie YouTube. W okresie świątecznym użytkownicy chętnie wybierali klasyki jak „Kevin sam w domu” i „Hokus Pokus”, a na co dzień prym wiodą seriale „Bluey”, „Grey’s Anatomy” oraz animacje Foxa.
Chociaż Disney przewiduje kolejne, niewielkie spadki subskrypcji w 2025 roku, firma nie obawia się nagłego kryzysu. Bob Iger, CEO Disneya, zapewnia, że strategia długoterminowego wzrostu pozostaje niezmienna, a filmy, seriale i różnorodność oferty gwarantują platformie utrzymanie silnej pozycji na rynku.
Źródło: Variety
Zobacz więcej:
- Uwielbiany serial Prime Video wraca z 3. sezonem. Premiera już dziś!
- Nowy rozdział w historii filmowych dinozaurów. Mamy pierwszy zwiastun HITU Universal Pictures!
- Wywołał wielkie kontrowersje, ale zawojował świat. Wielki filmowy hit czeka na Max!
- Ta premiera na Netflix przypadnie ci do gustu! Mocne nazwisko w nowym filmie
- “Wrażliwy, nienachalny w odbiorze, skłaniający do przemyśleń”. Ten film obejrzysz na Max!

