Podczas minionych targów CES 2019 miałem okazję uczestniczyć w zamkniętym pokazie Sony “Black Box TV”. Prowadzony był on przez ekspertów z japońskiej centrali firmy, w tym znajomego mi najważniejszego inżyniera działu RTV firmy – Toshiyuki’ego Ogura.
W trakcie sesji mogliśmy zobaczyć w działaniu nadchodzące serie telewizorów takie jak ZG9 (LCD 8K), oraz AG9 (OLED) z serii Master. Na miejscu znalazł się także XG95, czyli następca doskonałego XF90, aczkolwiek pozycjonowany nieco wyżej ze względu na swoje walory. Wspólnymi mianownikami nowych serii są przede wszystkim:
- nowy pilot w seriach premium, którego zdjęcie znajdziemy na miniaturze po prawo (przepraszam za jakość zdjęcia),
- współpraca z protokołem Apple Airplay (widać, że firma Apple otworzyła się w tym roku na wszystkich producentów),
- procesor X1 Ultimate, czyli najbardziej zaawansowany chip w ofercie Sony zapewniający wsparcie m.in. dla Dolby Vision,
ZG9 – LCD Direct LED 8K
Telewizor ten jest z pewnością jednym z najbardziej zaawansowanych produktów firmy w jej historii. Wykorzystuje on matrycę 8K i jest dostępny w samych dużych rozmiarach – 85” i 98”. Może dziwić, że producent nie zapewnił bardziej „codziennych” przekątnych swojego flagowego produktu, ale zaraz, zaraz… tamtą lukę wypełnia przecież ZF9, który jak się okazuje nadal będzie kontynuowanym modelem. Duży rozmiar ekranu jest zaś konieczny by czerpać benefity z rozdzielczości 8K (o których napiszę jeszcze w innym temacie), a japońska firma ewidentnie nie lubi robić produktów tylko na pokaz i bardzo dobrze.
Ekran posiada bezpośrednie podświetlenie Direct LED i powłokę X-Wide Angle. Widać, że producentowi podobało się to drugie rozwiązanie i nie zamierza z niego rezygnować pomimo, że zmniejsza kontrast (o czym można przeczytać w teście ZF9), ale też wyraźnie poprawia kąt widzenia – bardzo istotny przy dużym ekranie. Nie znana jest dokładna ilość stref. Nawet znajomy mi zwierzchnik inżynierów nie chciał podać jej w sekrecie. Na szczęście dużo dało się dostrzec podczas demo gdzie porównać można było modele ZF9 (65”), ZG9 (98”), oraz BVM-X300 (30” monitor studyjny Sony o wartości 150 tys. zł.). Przyznać muszę, że czerń była bardzo przyzwoita, aczkolwiek nie jakaś spektakularna (jak np. na historycznym ZD9). Pod kątem dało się dostrzec lekki efekt halo. System pracował jednak bardzo kulturalnie – typowo dla Sony, nie powodując utraty detali w czerniach, czy innych takich problemów. W konfrontacji z monitorem studyjnym, obraz w niektórych scenach był trochę ciemniejszy, ale mam wrażenie, że były też momenty, gdzie było odwrotnie. To oznaczałoby sprawność powyżej 1000 nitów. Osobiście strzelam, że możliwości ZG9 zamykają się gdzieś w przedziale 1500 – 2000 nitów co jest dobrym wynikiem, mając na uwadze, że matryca 8K ma ok. 30% gorszą przepuszczalność światła niż 4K!
Telewizor ZG9 posiada złącze HDMI 2.1 48Gbps więc nie powinien mieć w przyszłości problemów z podłączeniem natywnych źródeł obrazu 8K 60Hz, czy 4K 120Hz. Posiada także specjalnie przeprojektowany system audio, składający się teraz z czterech głośników skierowanych do przodu. Takie rozwiązanie udało się uzyskać dzięki technologii piezoelektrycznej w której głośniki mają niewielkie rozmiary. Oczywiście sam fakt obecności czterech punktów generujących dźwięk nie jest niczym nadzwyczajnym, ale może nim być to, że są one rozmieszczone na rogach telewizora i działają tak, by widz miał wrażenie, że głos wydobywa się z centralnego punktu matrycy. Firma twierdzi, że przy dużych przekątnych tworzy się wyraźna rozbieżność pomiędzy lokalizacją punktu dźwiękowego, a lokalizacją aktora w filmie (a raczej rzadko kiedy jest scena w której ktoś mówi w pobliżu dolnej krawędzi ekranu). Mieliśmy okazję posłuchać dialogu w filmie na ZG9, oraz telewizorze konkurencyjnym i różnicę było nietrudno wyłapać nawet mi, a jak wiecie z audio raczej nie mam do czynienia 😊 Nie twierdzę oczywiście, że same głośniki są w jakiś sposób spektakularne, ale swoją rolę lokalizacji w przestrzeni spełniają bardzo dobrze.