Najładniejsza brudna gra wyścigowa świata? Sprawdzamy kondycję DIRT 5 przed nową generacją | RECENZJA PS4/XO
DIRT 5 już za kilka dni wjeżdża na PC, PlayStation 4 i Xbox One, a zaraz potem na nową generację konsol. Dane mi było przetestować karierę i świetnie zapowiadający się tryb Playgrounds oraz sprawdzić, jak prezentuje się technicznie nowe dzieło Codemasters m.in na PS4 Pro i Xbox One X!
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Watch Dogs: Legion – czy trzecia część dorównuje poprzednim? Jak wygląda cyfrowa rewolucja na telewizorze OLED?
DIRT 5 – Tryby gry
Nowe dzieło Codemasters oferuje naprawdę sporo treści. Twórcy przedstawiali nam je stopniowo w okresie letnim, omawiając po kolei kolejne tryby zawarte w “piątce”. W pierwszej kolejności sprawdziłem karierę, która była zapowiadana jako angażująca, rzucająca ambitne wyzwania przygoda. W udostępnionej mi wersji na PlayStation 4 i Xbox One zabrakło jednak bardzo istotnego elementu całej zabawy – fabuły. Z tą zapewne zaznajomię się dopiero w dniu premiery, podobnie jak pozostali gracze. Mistrzowie Kodu przygotowali ponoć wciągającą historię o narodzinach nowej wyścigowej legendy i o zaciętej rywalizacji z utalentowanym rywalem.
Pozostało mi zatem zaznajomić się z całym pozostałym kontentem czekającym w głównym trybie dla jednego gracza – a było co sprawdzać! W karierze czeka na gracza całe mnóstwo zróżnicowanych wyścigów w wielu lokalizacjach na całym świecie. Wśród nich znalazły się Brazylia, Chiny, Grecja, Włochy, Maroko, Norwegia, Nepal, RPA i USA. W każdym z tych państw dodatkowo znajdziemy kilka różnych torów lub ich wariantów. Do tego mamy do wyboru sporo pojazdów zebranych w 11 klas, w tym klasyczne wozy z lat 80. czy potężne maszyny off-road, a nawet wyposażone w setki koni mechanicznych traktory! Kolejne auta kupujemy za pieniądze zdobywane w wyścigach, które generują też doświadczenie i reputację oraz odblokowują m.in. różne wzory malowania samochodu.
Kolejne eventy w karierze odblokowujemy stopniowo, gromadząc specjalne naklejki. W trybie kariery DIRT 5 przewidziano kilka większych rozdziałów, które kończą się większą imprezą, posuwającą jednocześnie historię do przodu. Da się tu poczuć satysfakcjonujący, liniowy progres, szczególnie jeśli wybierzemy wysoki poziom trudności, co osobiście lubię robić w grach wyścigowych. Oczywiście o pełnej immersji i wrażeniach nie może tu być mowy, bo przecież nie przetestowałem fabularnego aspektu kariery, jednak po tym co zobaczyłem, apetyt jedynie wzrósł! Realizm zwiększają dodatkowe – odblokowywane co jakiś czas – wyzwania specjalne, a także możliwość zabiegania o uwagę i pieniądze sponsorów – przygodę zaczynamy pod skrzydłem samego Codemasters.
Po zerknięciu na karierę przeszedłem do Playgrounds, a więc trybu typowanego przeze mnie na “czarnego konia” DIRT 5. Właśnie dzięki zrealizowanym tam pomysłom gra może odnieść naprawdę duży sukces i przypodobać się graczom preferującym zabawę online. O co tu chodzi? To w dużym skrócie po prostu kreator własnych torów, po których stworzeniu możemy jeździć sami lub rzucam wyzwanie innym graczom. W praktyce jednak obecnie gry wyścigowe nie oferują tego typu rozrywki, z tym większym zapałem podszedłem więc do zabawy. I to po raz drugi, bo Playgrounds Mistrzowie Kodu pochwalili nam się już wcześniej.
W testowanej wersji gry na PS4/XOne otrzymałem dostęp do wspomnianego kreatora torów, który znów wciągnął mnie na kilka godzin. W Playgrounds istnieją ponadto trzy tryby rozgrywki na naszych lub pobranych torach: Smash Attack, Gate Crasher i Gymkhana. Różnią się miedzy sobą sposobem ukończenia – w dwóch pierwszych mierzymy się z czasem, a w ostatnim zbieramy punkty. Różnorodności dodaje jeszcze szeroki wybór pojazdów wszelakiego typu. Możemy na przykład zmierzyć się z torem bogatym w rampy i podpalone obręcze przy pomocy pojazdu zupełnie nieprzystosowanego do tego typu ekwilibrystycznych ewolucji.
W temacie trybów gry trzeba jeszcze napomknąć o klasycznym Arcade, gdzie podejmiemy próby czasowe i włączymy dowolną jazdę na preferowanym torze.
DIRT 5 – Gameplay
Jeżeli oczekujecie pełnokrwistej symulacji wyścigowej, to sięgnijcie raczej po F1 2020. W DIRT 5 zdecydowanie nie chodzi o do bólu perfekcyjnie odwzorowanie modelu jazdy każdego pojazdu, choć gracze otrzymają opcję wyłączenia pewnych asyst. Mimo wszystko prowadzenie poszczególnych wozów i tak potrafi być nie lada wyzwaniem, szczególnie że przecież przez większość czasu przychodzi się nam mierzyć z naprawdę nieprzyjaznymi typami nawierzchni. Dotychczas bawiłem się już na piasku, żwirze, śniegu, asfalcie i w błocie. Ogółem styl prowadzenia aut w nowym DIRT określiłbym bardziej jako typowo zręcznościowy niż stawiający na skrupulatne oddanie realiów.
Sporym minusem w moich oczach jest nieco “ślepa” sztuczna inteligencja kierująca rywalami. Jasne, w DIRT 5 chodzi o naprawdę brudne współzawodnictwo, a więc pojedynki bok w bok i spektakularne kraksy są tu na porządku dziennym. Mimo wszystko jednak poczucie realizmu przez to maleje, najczęściej na zakrętach, gdzie niezależnie od wybranego przez nas toru jazdy, rywale nic sobie z tego nie zrobią. Codemasters zastrzegło jednak, że SI innych kierowców ulegnie jeszcze pewnym poprawkom do czasu premiery. Na ten moment – mogłoby być lepiej!
Na całe szczęście zaimplementowany w grze system zniszczeń jest w pewien sposób limitowany, inaczej musielibyśmy wracać na linie startowa juz po kilkunastu sekundach zabawy na torze. Nie spotkałem się z sytuacją, w której mój pojazd zostałby na tyle uszkodzony, by nie dało się go dłużej prowadzić, zatem przy takim scenariuszu pełen chaos na torze jest w pewnym sensie uzasadniony.
DIRT 5 – Grafika na obecnej generacji PlayStation 4 Pro / Xbox One X
W kwestii oprawy wizualnej Codemasters zdecydowanie “dowiozło” temat. Na PlayStation 4 Pro i Xbox One X DIRT 5 wygląda naprawdę fenomenalnie i aż trudno mi sobie wyobrazić, co tu jeszcze można usprawnić na nowej generacji konsol! Pojawi się oczywiście na pewno wsparcie dla sprzętowego ray tracingu, który nieco odświeży cały system oświetlenia w grze, ale już do wersji na aktualną wciąż generację nie mogę się w praktycznie żaden sposób przyczepić.
W DIRT 5 dobrze zrealizowano cienie, HDR działa przepięknie i odpowiednio oddaje wszystkie jasne i ciemne fragmenty obrazu, dynamiczna pogoda wprowadza niesamowitą różnorodność wizualną (którą przyprawiają jeszcze różne pory dnia, o których odbywają się wyścigi), a wzbijane w powietrze przez pojazdy tumany kurzu, kałuże błota i fałdy śniegu dodają całości wyjątkowego charakteru. Doskonale działa też sama konfiguracja HDR, która jest szczegółowa i pozwala na bardzo dokładne wyregulowanie tego jakże istotnego parametru obrazu.
Przejdźmy do kwestii bardziej technicznych – co z ustawieniami obrazu w DIRT 5? Zapowiadano, że zaimplementowany zostanie tryb 120fps, którego w dostępnej mi wersji do recenzji na obecną generację konsol jeszcze nie znalazłem. Wiemy już jednak, że ten tryb się pojawi na nowej generacji. Mało tego – testy niektórych zagranicznych redakcji jasno wskazują, że odpalenie tak wysokiej płynności jest możliwe nawet w rozdzielczości 1440p! Aktualizacja dodająca tryb 120 FPS pojawi się na pewno na czas premiery, zatem Wy będziecie mogli od razu to sprawdzić na PS5 oraz Xbox Series X!
Póki co do sprawdzenia oddano mi dwa tryby w 4K: 30Hz i 60Hz. Pierwszy nastawiony jest na jakość obrazu i efektów graficznych, drugi zaś na płynność, która rośnie kosztem niektórych wizualnych fajerwerków. Trzeba jednak powiedzieć, że straty wcale nie są tak wielkie, a wręcz niezauważalne! Oby podobnie wyglądało to w przypadku portów na PS5 i Xbox Series X, gdzie jak wspomniałem otrzymamy już opcję włączenia 120 fps.
Wszystkie typoowo next-genowe cechy DIRT 5, takie jak ray tracing i właśnie wspomniany tryb bardzo wysokiej płynności sprawdzimy dla Was już niebawem na PlayStation 5 i Xbox Series X! Grę włączymy także w 8K na PC z kartą graficzną NVIDIA GeForce RTX 3090 od ASUS.
Wspomnę jeszcze, że DIRT 5 ogrywałem tradycyjnie na telewizorze Philips OLED z technologią Ambilight, która dodatkowo zwiększa immersję podczas zabawy. Zważywszy na fakt, że nowy tytuł Codemasters jest naprawdę barwnie i różnorodnie zrealizowany, zlokalizowane na tyłach matrycy diody LED przenoszą na moją ścianę prawdziwą feerię kolorów. Zobaczcie sami:
Dostępność Media Expert | |
---|---|
Model | Cena (w PLN) |
Telewizor PHILIPS OLED 55OLED854/12 | 5 999.00 zł |
Telewizor PHILIPS OLED 65OLED854/12 | 9 999.00 zł |
Telewizor PHILIPS OLED 65OLED754 | 7 399.00 zł |
Telewizor PHILIPS OLED 55OLED754 | 4 699.00 zł |
Recenzja DIRT 5 – Podsumowanie
DIRT 5 rzeczywiście – jak zapowiadali od kilku miesięcy twórcy – ma swój własny, niepowtarzalny klimat. Od charakterystycznej oprawy menu, przez zręcznościowy, stawiający na zabawę w szalonym tempie model jazdy, aż po rewolucyjny moim zdaniem tryb Playgrounds, który powinien świetnie osadzić ten tytuł w świecie multiplayerowych rozgrywek. W tej grze wszystko dzieje się w zapierającym dech tempie i tylko szkoda, że nie skupiono się póki co mocniej na optymalizacji sztucznej inteligencji rywali.
Biorąc jednak pod uwagę wszystkie inne, wymienione w tekście zalety nowego DIRTa, przyznaję mu solidne i zasłużone 8,5/10, licząc, że będę mógł jeszcze wywindować tę ocenę po zapoznaniu się z karierą uzupełnioną o pełnokrwistą fabułę i po usprawnieniu kwestii sztucznej inteligencji.
Ocena gry: 8,5/10
Kopię do recenzji dostarczył nam dystrybutor gry w Polsce: Koch Media.
Premiera DIRT 5 na PC i konsole PlayStation 4/Xbox One nastąpi 6 listopada 2020 roku. Na Xbox Series X/S gra trafi 10 listopada 2020, a na PlayStation 5 – 12 listopada 2020.
Więcej na temat konsol i gier:
- 3 tygodnie przed premierą mamy już PS5 w redakcji HDTVPolska! Sprawdzimy HDMI 2.1, 120Hz i wiele więcej! Macie pytania?
- Xbox Series X w rękach graczy już za kilka dni? Maile od Microsoftu wskazują na dostawy na długo przed premierą!
- Microsoft chwali się zaletami wstecznej kompatybilności na Xbox Series X i S. Jak to będzie dokładnie działać?
- Xbox Series X rozpakowany – co znajdziemy w środku na premierę nowej konsoli? Zobaczcie unboxing!
- Xbox Series X już na magazynach sklepowych – są zdjęcia. Firma gotowa z konsolami na 10 listopada!