Serial “The Mandalorian” zadebiutował wraz z usługą Disney+ 12 listopada w zaledwie kilku krajach. Reszta świata musi na oficjalny start platformy poczekać, ale jak się okazuje – niekoniecznie chce to zrobić. “The Mandalorian” stał się teraz najczęściej pobieranym nielegalnie serialem.
FOMO, Fear of Missing Out – kompulsywne poczucie tego, że coś ważnego może dziać się teraz na świecie, a my nie bierzemy w tym udziału. Właśnie z tego zjawiska zrodziło się kolosalne zainteresowanie serialem “The Mandalorian“, którego dwa odcinki ukazały się już na platformie Disney+. Większość świata nie ma do niej na razie dostępu, ale kogo chcącego by to powstrzymało?
Serial już 3 godziny po swojej premierze trafił do internetu i według wstępnych analiz (WIRED) może stać się serialem z największą liczbą nielegalnych pobrań z sieci, nawet przebijając “Grę o tron“.
Przyczyn piractwa jest oczywiście wiele – nadmierna liczba usług VOD, opłacanie zbyt wielu abonamentów jednocześnie itd. Niemniej w tym szczególnym wypadku raczej wspomniane FOMO wydaje się głównym powodem.
Interesujące jest to, czy w kontekście wprowadzenia Disney+ do pozostałych krajów w późniejszym terminie serial ten nadal będzie mógł cieszyć się popularnością na platformie Disneya. Być może duża część zainteresowanych już go i tak w końcu obejrzy.
- ZOBACZ TAKŻE: Disney+ – pełna lista filmów i seriali
Sytuacja ta jest oczywiście jedynie tymczasowa. W przeciągu roku od teraz Disney+ powinien być dostępny na większości rynków. Disney ma zaplanowane na 2020 cztery seriale, z czego marvelowski “The Falcon and The Winter Soldier” powinien ukazać się równocześnie na całym świecie. Ciekawe, na jakim poziomie będzie wtedy liczba osób nielegalnie pobierających treści z Disney+… Zastanawiające również jest, czy ta piracka dystrybucja z takim wyprzedzeniem nie osłabi zainteresowania samą usługą w krajach na nie oczekujących.
Źródło: WIRED
Możecie również u nas przeczytać:
(6545)
Na własne życzenie