Skull & Bones to multiplayerowa gra Ubisoftu traktująca o morskich bitwach piratów. Produkcja ukaże się w przyszłym roku, a tymczasem napłynęła nowa porcja rozgrywki, w 4K i 60 FPS.
Portal Game Informer brał ostatnio udział w sesji rozgrywki wieloosobowej (bazującej na kodzie z dema z E3 2018) i zmontował materiał (w 4K, 60 FPS) poświęcony Skull & Bones. Tytuł Ubisoftu próbuje przeszczepić mechanikę walk morskich znaną z Assassin’s Creed: Black Flag i uczynić z niej pełnoprawną grę wyłącznie poświęconą tego typu starciom.
Z wycinka gameplayu i komentarza redaktorów wynika, że w Skull & Bones nie będziemy mogli kontrolować indywidualnie i swobodnie postaci, a także lądować na wyspach i eksplorować ich pieszo. Jest to duży kontrast względem tego, co oferuje Sea of Thieves. Nie będzie nam dane też dokonywać interaktywnego abordażu i angażować się w szermierkę – zamiast tego pojawią się wstawki przerywnikowe.
Mimo pewnych uproszczeń, gra nie jest pozbawiona opcji i wyboru – statki mają unikatowe ataki specjalne, a przy zatapianiu obcej floty możemy m.in. użyć obcej flagi, przewiesić na własny okręt, aby oszukać wrogów, że jesteśmy po ich stronie. W porównaniu z Assassin’s Creed, dodano także bardziej złożony system wiatru, który sygnalizowany jest na miniradarze. Można także wiązać oficjalne sojusze z innymi graczami, a także napotykamy się na statki kontrolowane przez komputer (coś, czego w Sea of Thieves obecnie nie ma, ale będzie wprowadzone niedługo).
Ciężko powiedzieć, czy Skull & Bones okaże się grą, która spełni oczekiwania osób, do których nie przemawia np. Sea of Thieves. Z jednej strony produkcja Ubisoftu posiada znacznie większą dynamikę, ale z drugiej zastanawiające jest, czy wystarczy jej głębi aby utrzymać graczy na dłużej.
A wy co sądzicie o grze?
(639)