Uncharted: Zaginione Dziedzictwo – już graliśmy! Szykuje się kolejny hit na PlayStation 4?
Wracamy do świata Uncharted!
Jakież było moje zdziwienie gdy na grudniowym PlayStation Experience 2016 firma Sony wraz z twórcami Naughty Dog zaprezentowała pierwszą samodzielną opowieść w świecie Uncharted. Większość osób była przekonana, że to już koniec a tutaj miła niespodzianka w postaci Zaginionego Dziedzictwa! Okazało się też, że będzie to mocarna opowieść a nie mały dodatek do ostatniej części.
W miniony piątek przedstawiciele firmy wraz z kodem gry zawitali do Warszawy gdzie w Klubie Opera zebrani dziennikarze mogli sami przekonać się jak wygląda gra oraz spróbować swoich sił w małym kawałku opowieści. Miejsce spotkania nie przypominało jednak tego z czego jest znane czyli nocnego życia ale zostało totalnie zaaranżowane na styl gry. Dodawało to niesamowicie klimatu i powodowało, że ogrywanie dostępnego kodu było dużo przyjemniejsze.
Czy to nadal ta sama gra?
Jak już wiecie, Zaginione Dziedzictwo zabiera gracza w towarzystwo głównej bohaterki czyli Chloe Frazer. Tak tak, nie będzie tutaj dobrze znanego nam Nathana. Bohaterka zadebiutowała w drugiej części gry i myślę, że fani doskonale ją pamiętają. Mówiąc krótko: działo się. Towarzyszyć jej będzie Nadine Ross, którą to z kolei można pamiętać z Kresu Złodzieja. Dziewczyny udają się do Indii w poszukiwaniu starożytnego artefaktu a na ich drodze stanie wiele różnych przeciwności losu oraz silnych i uzbrojonych przeciwników. Na pokazie ciężko było ocenić ich relacje gdyż brakowało praktycznie przerywników filmowych jednak jest to zrozumiałe. Musimy czekać do premiery. Ale wyczuwam wiele zabawnych sytuacji, ciętego humoru i żeńskiej rywalizacji. Miła to będzie odmiana od tego do czego przyzwyczaiła nas seria.
Sama rozgrywka to styl dobrze znany z Uncharted 4. Akcję obserwujemy zza pleców bohaterek. Zwiedzamy, strzelamy, odkrywamy. Wszystko wydaje się dobrze zbalansowane a przemierzanie świata będzie przyjemne jak w poprzednich częściach gry. Na pokazie można było pojeździć po ogromnej mapie znanym jeepem, który pomagał w odkrywaniu kolejnych zadań i szybszym przemieszczaniu się po całym terenie. Pierwsze spotkanie z przeciwnikiem dało mi jasno do zrozumienia, że skradanie się i ciche eliminowanie wrogów będzie lepszą decyzją szczególnie, że tym razem widzimy jak mocno są agresywni. Zamiast mapy, dziewczyny mają do dyspozycji smartfona, który będzie informował gracza o wskazówkach jak również pozwoli robić zdjęcia nieziemskich widoków dostępnych w grze.
Wizualny opad szczęki w Ultra HD
Wchodząc na pokaz od razu na co zwróciłem uwagę na sali to telewizory na jakich leciała gra. Były one oczywiście firmy Sony a wiedząc, że gdzieś w zanadrzu podstawowych modeli czają się takie perły jak ZD9 (nasz test) od razu upatrzyłem sobie docelowe miejsce testu. Przypomnę, że Sony ZD9 to jeden z trzech najlepszych telewizorów LCD jakie wyszyły w historii tej technologii. Obsługa rozdzielczości 4K, pokrycie szerokiej palety barw BT.2020 na poziomie 71% oraz średnia jasność HDR wynosząca AŻ 1050 nitów dostarczyły mi soczysty cios między oczy a szczękę zbierałem z podłogi tak samo jak w przypadku czwartej części serii.
Na prezentacji przedstawiciel firmy dokładnie przedstawił z jaką jakością zobaczymy tytuł na PlayStation 4 Pro. Historia dla pojedynczego gracza chodzi w rozdzielczości 1440p oraz 30fps natomiast tryb Multi to płynne 60fps w 1080p. Trochę szkoda, że nie udało się wycisnąć 60fps w kampanii. Mimo wszystko gdy zasiadłem 1.5m od ekranu 65″ to podwyższona rozdzielczość dała o sobie zdecydowanie znać. Była to zresztą najlepsza odległość by dostrzec wszystkie szczegóły wynikające z jej zastosowania. Początek gry opierał się na podróżowaniu samochodem terenowym z głównymi bohaterkami na pokładzie. Uważam, że to najlepszy kawałek kodu na pokaz bo wykorzystać wszystkie walory UHD. Ilość widocznych elementów, barwny krajobraz roślinny oraz płynność obrazu – jak już pisałem powodowały przysłowiowy opad szczęki. Ciężko się tutaj do czegokolwiek przyczepić. Nie mogę się już doczekać pełnej wersji i zmiennych scenerii. Z ciekawości w menu gry włączałem i wyłączałem efekt HDR by pokazać siedzącemu z boku koledze jak wielka jest różnica między grą na zwykłym telewizorze a takim pracującym na maksymalnych wartościach w Ultra HD.
Czekam!
Tytułu na rynku możemy spodziewać się już 23 sierpnia. Osobiście czekam aż przejdę całą historię na jakimś wypasionym wyświetlaczu gdyż o samą opowieść i jakość produktu jestem spokojny. Nawet bez Nathana zapowiada się na iście ciekawe przeżycie szczególnie w takim towarzystwie jak Chloe i Nadine. Na koniec fragment rozgrywki.