The Crew 2 | RECENZJA | Xbox One X 4K
Zaczęły się już wakacje, pora która kojarzy się ze słońcem i beztroskością. Tak się złożyło, że w tym właśnie momencie ukazało się The Crew 2, które stara się przełożyć takie klimaty na grę wyścigową wielu typów pojazdów z otwartym światem. Przyjrzyjmy się zatem, jak to wyszło w praktyce, na bazie wersji Xbox One X, którą dostaliśmy do poniższej recenzji.
Akurat zaczęło się lato i wakacje, a więc nastała idealna pora na to by zmieszać ze sobą imprezowe klimaty wraz z różnorodną, kolorową oprawą graficzną i pięknymi, szybkimi pojazdami. W końcu Forza Horizon trzykrotnie nam już pokazała, że to recepta na zwycięską formułę, prawda?
A co jeśli poza wyścigami ulicznymi, driftowaniem, drag racingiem i rajdami przełajowymi dodamy także wyścigi motocykli klasy enduro, monster trucki, motorówki oraz samoloty? Wtedy, gdy też obierzemy sobie za miejsce tego typu wydarzeń całą Amerykę, wyjdzie nam coś w stylu The Crew 2.
Pytanie tylko, czy czterokrotnie większy wybór pojazdów przekłada się na czterokrotnie większy fun?
Bardzo chciałbym The Crew 2 recenzować w całkowitym odosobnieniu, nie porównując produkcji Ubisoft Reflections z tytanem gatunku od Playground Games. Niestety, aby móc to robić, musiałbym mieć dostatecznie dużo dowodów unikatowości The Crew 2. Tych niestety brakuje, co nie znaczy, że deweloperzy nie przyłożyli starań, aby było różnorodnie. W moim jednak odczuciu zabrakło nieco personalnego tchnienia, które odróżnia rzemieślników od wybitnych artystów. To też przełożyło się nieco na brak osobowości. Czy to jednak znaczy, że grę z góry przekreślam..?
Na początku obcowania z The Crew 2 możemy szybko zostać oszołomieni skalą mapy, która oddaje nam (oczywiście w dużym uproszczeniu) przekrój całej Ameryki, od betonowej dżungli Nowego Jorku przez typowe “middle-of-nowhere” jakim jest Amarillo w stanie Teksas po piaszczyste plaże słonecznego Los Angeles. Co więcej, mamy tutaj system dynamicznie zmieniających się warunków pogodowych, a nawet zmiennych pór roku (choć w zasadzie ogranicza się to do kontrastu lato-zima).
W The Crew 2 wcielamy się w predefiniowaną postać bez większej osobowości, której rzucane są w twarz jakieś przerywniki mówiące o zdobywaniu sławy (punkty prestiżu wyrażane są liczbą followersów, gwarantującą dostęp do wyścigów wyższego rzędu) i różnych aspektach wyścigowego światka gry. Nic jednak szczególnie przykuwającego uwagę – ot, jakiś tam “ludzki” element urozmaicający mechaniczną jazdę z jednego miejsca do drugiego na ogromnej mapie, ale sam w sobie niebędący jakąś ogromną atrakcją.
Jeśli jesteście fanami przeskakiwania z jednego do kolejnego wyścigu i masowego ich odhaczania, to tutaj poczujecie się jak w domu. Wydarzenia nie są jakoś “reżysersko” czy w jakiś inny sposób połączone ze sobą. Ot, po wypełnieniu serii różnych kategorii wyścigów, rywalizujemy z kimś w rodzaju bossa.
Pomimo, że można robić fotografie różnym ciekawym miejscom bądź też faunie, a także jesteśmy zachęcani do bicia rekordów społeczności (czy też naszych znajomych) w danych wyczynach, to eksploracja świata samego w sobie nie jest tak urozmaicona, nawet z nastawieniem na rozgrywkę w trybie co-op.
Sam model jazdy nie jest aż tak zniuansowany jak w serii Forza Horizon i plasowałbym go gdzieś pomiędzy grami Playground Games a Need for Speedem, co jednak nie zmienia faktu, że większość rodzajów aktywności jest przyjemne – szczególnie offroad, drag racing i wyścigi enduro.
Nie przypadły mi za to do gustu driftowanie, a latanie samolotami jest z kolei ograniczone aktywnościami, które musimy wykonywać. Motorówki za to brzmią ciekawiej w teorii niż naprawdę – pomimo naprawdę fajnych widoków, nie są aż tak spektakularne, jak można byłoby się spodziewać (choć nie są też złe).
Ciekawym urozmaiceniem mogą się wydać aktywności dla monster trucków, wymagające niekiedy przejeżdżania po half-pipe’ach i akrobatycznych wyskoków celem zebrania punktów wiszących w powietrzu (dosłownie). Najwięcej radości mogą dawać jednak wyścigi łączone, z ciekawą dynamiką, kiedy płynnie przeskakujemy w trakcie wyścigu z motocykli po motorówki po pojazdy terenowe, itp.
Ogólnie konstrukcja gry jest taka, że siłą rzeczy musimy brać udział w różnorodnych konkurencjach, choć nikt nas sztywno nie zmusza do jakiejś kolejności, a możliwości ulepszania parametrów technicznych pojazdów sprowadzona jest do zbierania “lootu” po wygranych wyścigach, co uniemożliwia nadmierne “przykokszenie” na wyrost rujnujące balans rozgrywki (choć trzeba też przyznać, że wyścigi nie są przesadnie trudne).
Graficznie The Crew 2 prezentuje naprawdę dobry choć niewybitny poziom. Z drugiej strony trzeba mieć też na uwadze to, że być może pewne ograniczenia wynikają po prostu ze skali świata gry. Na testowanej wersji Xbox One X mamy do czynienia z rozdzielczością 3200 x 1800 pikseli, co daje nam redukcję zagęszczenia pikseli o niemal 16,7% tak w poziomie, jak i w pionie. Na telewizorze 4K jest to próg, który w wysokobudżetowych grach mam za minimum przyzwoitości, gdyż nie rzuca się jeszcze w oczy tak mocno miękkość obrazu. The Crew 2 wygląda przeważnie naprawdę dobrze, miejscami pięknie, ale widać jednak, że nie jest to jakość Horizon 3 i jego natywnego 4K z HDR-em, które zrywa kalesony. Niektóre elementy, jak LOD (czyli jakość i zagęszczenie roślinności przy oddaleniu) nieco ciągną prezentację w dół, a różne elementy świata miewają różnej jakości tekstury poszczególnych elementów. Mimo wszystko, rozmach i różnorodność krajobrazów, zmienne warunki pogodowe i pory roku dodają grze kolorytu. Natomiast drag racing nocą w świetle neonów budzi miłe skojarzenia z Need for Speed Underground. Przyjemne dla oka są także wyścigi motorówek. Niestety poważny minus grze należy się za całkowity brak regulacji obrazu, a także niezaimplementowanie HDR, które z pewnością wydobyłoby z oprawy graficznej dodatkowe walory. Miejmy nadzieję, że ten ostatni ficzer zostanie dodany w późniejszym terminie w patchu (chociaż z drugiej strony twórcy nic takiego nie zapowiadali, więc nie byłoby fair ich za to rozliczać).
Paleta dźwięków w The Crew 2, z racji tylu rodzajów pojazdów jest niezwykle bogata i dynamiczna – naprawdę nie mam do niej żadnych zarzutów. Ścieżka dźwiękowa natomiast oferuje kilka radiostacji, spośród których domyślnie serwowane nam kawałki są z pogranicza indie- i garage-rocka, coś w stylu The Black Keys (które zresztą jest obecne na OST). O ile taki wybór dostarcza nośności i energiczności, bez jednoczesnego przytłaczania cięższymi brzmieniami, to jednak jest trochę na dłuższą metę mało różnorodny. Chciałoby się uciec w poszukiwaniu urozmaicenia do innych stacji, ale nie proponują one zbyt ogromnego stylistycznego rozrzutu choć na pozór są w nich skrajności (ale brak interesujących odcieni szarości). Brakuje trochę zindywidualizowanego charakteru, jaki nadał by wyborowi utworów jakiś wykwintny kurator. Przede wszystkim przeszkadza mi fakt, że są dwie stacje z muzyką elektroniczną, każda z nich zdominowana przez specyficzne brzmienia, a mało jest pomostu między wykwintnym techno a niezależnym rockiem, choćby nawet w postaci alternatywnych zespołów opierających swoje brzmienie na syntezatorach. Na plus za to dedykowana stacja z country.
The Crew 2 to solidna gra, która na pierwszy rzut oka oferuje sporo urozmaicenia. Generalnie jednak może się szybko znudzić bo pozawyścigowe aktywności w grze, związane ze swobodnym jeżdżeniem po mapie nie oferują tak wielu atrakcji jak Forza Horizon 3. Graficznie jest ona ładna, choć nie jest w stanie dorównać grze Playground Games, a na dodatek nie korzysta z HDR, które niewątpliwie wywindowałoby jej stronę wizualną w górę. Ogromny świat budzi wrażenie od strony technicznej, wraz ze zmienną aurą i porami roku, a mnogość rodzajów pojazdów dostarcza urozmaiconych wrażeń. Szkoda tylko, że jednak wiele odrębnych typów rozgrywki oferuje jedynie powierzchowne wrażenia. Wielkim nieobecnym jest jakikolwiek tryb rywalizacji z innymi graczami (można jedynie grupować się ze znajomymi lub randomami aby uzyskać większe nagrody jako drużyna), który ma nadejść dopiero w grudniu. Moim zdaniem do tego czasu wielu graczy może pożegnać się z grą – zwłaszcza, że we wrześniu wyjdzie Forza Horizon 4. Podsumowując – jeśli jesteś fanem motoryzacji i w tym okresie letniej posuchy chcesz pograć w kolorową, ładnie wyglądającą grę traktującą o tej tematyce, nie zaszkodzi spróbować The Crew 2, szczególnie jeśli posiadasz jedynie PS4! Natomiast użytkownikom Xbox One i PC polecałbym The Crew 2 jedynie w oczekiwaniu na Forza Horizon 4, jako tymczasowa odskocznia.
DLA FANÓW GATUNKU:
Plusy:
- Ładna oprawa graficzna z bardzo urozmaiconą scenerią
- Duża różnorodność pojazdów
- Przyjemny letnio-imprezowy klimat
- Posiadacze PS4 będą najbardziej zadowoleni z tego typu tytułu na ich konsolę
Minusy:
- Brak HDR i regulacji obrazu
- Nieobecność trybu PvP (player vs player)
- Niektóre aktywności wyraźnie odstają od innych
- Swobodna jazda po mapie nie jest tak urozmaicona jak w serii Horizon na Xbox One
Cena: 249 zł
Grę na PS4 dostarczył wydawca – Ubisoft Polska (data premiery 29.06.2018)
Gra testowana na telewizorze Ultra HD 4K HDR Samsung Q7C