Kontrast i czerń
Czas na najważniejszy akapit dzisiejszego testu! Po tak mocnej zapowiedzi tego telewizora poprzeczka dla niego została postawiona niezwykle wysoko. Na targach IFA prezentował się on jednak niezwykle korzystnie, nawet w sąsiedztwie ZT60. Dzisiejsza obecność leciwej już plazmy Pioneera jest jednak wyzwaniem nie mniejszym…
Panasonic AX900 to matryca IPS z podświetleniem direct led zwanym przez firmę Local Dimming Ultra (128 stref)
Każdy kto widział w swoim życiu telewizor z podświetleniem direct led i skutecznym algorytmem wygaszania, taki jak na przykład Sony HX950, czy Philips PFL9707 wie, że uzyskanie plazmowej czerni na telewizorze LCD jest z grubsza możliwe. Cały czas brakuje jednak pewnej cechy, która kolokwialnie nazwę “plazmowatość”. Żaden w historii elcedek o tak porażającej czerni nie miał tak plazmowego obrazu jak AX900, a jaka jest tego przyczyna? Otóż omawiany Panasonic jest pierwszym telewizorem LCD który może poszczycić się takim kontrastem uzyskanym na matrycy IPS. Wspomniane modele japońskiego i niemieckiego producenta posiadały zaś mocno wyżyłowane matryce VA, a co za tym idzie nawet minimalne zejście z osi ekranu powodowało drastyczny spadek kontrastowości obrazu. Zwracam tu szczególną uwagę na rozgraniczenie pojęcia kontrastu (stosunku poziomu czerni do bieli) widzianego na wprost od kontrastowości obrazu, która wynika głównie kontrastu pomiędzy poszczególnymi odcieniami barw. W matrycach VA nawet jeśli czerń jest jak smoła, to kontrastowość spada już przy 5 stopniach od zejścia z osi, bo ciemne odcienie natychmiast się uwypuklają. Dużo więcej niż 5 stopni tworzą już nasze oczy z brzegiem ekranu. Gdy siedzimy odpowiednio do obrazu Full HD to kąt wynosi już 15 stopni, a dla Ultra HD, aż 30 stopni (!). Pada więc argument typu “ale przecież ja siedzę tylko na wprost telewizora”.
Tak kończy się mniej więcej oglądanie poza osią ekranu, telewizora wyposażonego w matrycę VA (na powyższych zdjęciach Samsung H8000 na górze i Toshiba L74 na dole). Degradacja obrazu zaczyna się już od kilku stopni. AX900 jest całkowicie pozbawiony takiego zjawiska!
By dowiedzieć się więcej o różnicach pomiędzy matrycą IPS, a VA zapraszam do tematu: Dwa typu matryc LCD, jaką wybrać dla siebie?
Spójrzcie sami:
Pod jakim kątem byśmy nie patrzyli, AX900 jest cały czas tak samo kontrastowy! Staje się jedynie ciemniejszy i lekko ocieplony.
AX900 jest więc zupełnie inną bestią jeśli mowa o wrażeniach jakie zapewnia przy nocnym seansie. Choć sam poziom czerni w kilku momentach jest wyraźnie gorszy od Pioneer’a LX5090H to odczucie kontrastowości jest podobne. Ten telewizor ma więc faktycznie obraz, który można nazwać plazmowym. Mówiąc jednak o samym poziomie czerni (bo to tygrysy lubią najbardziej ) to może być z nim rewelacyjnie, ale może być też co najwyżej dobrze. Wszystko tak na prawdę zależy od sceny, co było w sumie do przewidzenia, bo mówimy tu o telewizorze, który czerń uzyskuje dzięki funkcji lokalnego wygaszania. Przy obrazach, w których jaskrawy obiekt znajduje się w centrum, a otacza go czerń, możemy liczyć na głębie rodem z najlepszych plazm, co widać było dobrze na prezentacji IFA. Trochę gorzej w wygląda to jednak, jeśli to czerń jest otoczona jakimiś elementami obrazu, które muszą zostać rozświetlone. Wtedy czerń pogarsza się lokalnie. Jak bardzo? Ponownie zależy to od sytuacji. W pewnych krytycznych momentach może pozostać na swoim natywnym poziomie, czyli około 1100:1 (na przykład na planszy ANSI). Na szczęście im bardziej niekorzystna dla telewizora sytuacja tym i mniej jest dostrzegały spadek kontrastu, bo oko ma też przecież swoje ograniczenia.
Żeby wytłumaczyć to bardziej obrazowo posłużę się przykładem filmu Casino Royal, który użyłem specjalnie do konfrontacji jednego wyświetlacza z drugim. Koniec zatem pisania, czas to zobaczyć
W powyższej konfrontacji oba telewizory wypadają dosyć podobnie. Jest to scena w której nie ma dużej ilości bardzo ciemnych detali, jednak są pasy, które sąsiadują z jaskrawymi partiami obrazu. Jak widać skuteczne wygaszanie AX900 daje radę dogonić Pioneera Kuro
Tu biały obiekt (napisy) otoczone pełną czernią. Jak widzicie telewizory skalibrowane są do tej samej jasności – napisy są tak samo jaskrawe, jednak czerń jest znacznie lepsza na AX900! W Kuro można zauważyć nieznaczne świecenie.
Tu pierwsza scena, gdzie plazma ma nieznaczną przewagę. W centrum obrazu widać, że przebija się trochę granatowe podświetlenie ekranu i zaburza w pewnym stopniu kontrast. Widać też gorszą ekspozycję najciemniejszych detali na AX900. Niemniej jednak oba telewizory prezentują się nadal korzystnie.
Na logo MGM niestety AX900 trochę już kuleje. Złożone kształty, wymagające niesymetrycznego rozświetlenia stref ekranu powodują lekki efekt halo. Nie jest to bardzo mocne zjawisko, niemniej widoczne i tu widać przewagę plazmy.
Podsumowując zatem serię testów jaką przeprowadziliśmy na różnych materiałach, zarówno syntetycznych jak i filmowych, sprawność telewizora można podsumować krótko: Miazgi plazmy nie ma, ale było blisko!
W niektórych scenach AX900 wypada lepiej od LX5090. W innych – gorzej. Można jednak z czystym sercem powiedzieć, że jest to bardzo plazmowy ekran
Wykorzystanie funkcji lokalnego przyciemniania wiąże się też często z innym natrętnym problemem – efektem halo wokół jasnych obiektów na ekranie. Przy AX900 to zjawisko da się opisać jednym słowem: brak. Algorytm został tak zaprojektowany, że, o ile nie będziemy oglądać wyłącznie syntetycznych testów to nie zobaczymy problemów związanych z efektem halo.