Ten inteligentny soundbar będzie dobrym wyborem na start | TEST | Philips TAPB405/10
Budowa i cechy Philips TAPB405/10
Listwa ma bardzo ładny minimalistyczny wygląd, ze starannym wykończeniem w tradycyjnym uniwersalnym czarnym kolorze z górną i tylną błyszczącą częścią dekoracyjną w stylu Piano Black. W tej cenie, wygląda to naprawdę dobrze ale do tego firma Philipsa zdążyła nas już przyzwyczaić chociażby ze swoich telewizorów. System dźwiękowy TAPB405/10 oferuje bogatszy dźwięk z telewizora za pomocą dwóch pełnozakresowych przetworników 2,25″ oraz dwóch głośników wysokotonowych 0,75″. Całość pracuje w systemie 2.1 i komunikuje się z bezprzewodowym subwooferem posiadającym głośnik 5,25″ aby uzyskać głębsze basy. Moc systemu to 4x15W + 60 W.
Na górnej części listwy Philips widzimy wbudowane mikrofony. Zaraz, zaraz mikrofony? Do czego mikrofony w listwie? Ale o tym już za chwilę. Po prawej stronie także na górze urządzenia mamy mini panel z niezbędnymi przyciskami do sterowania. Są to: włączenie i wyłączenie listwy, wybór źródła, zwiększenie lub zmniejszenie głośności, oraz włączenie lub wyłączenie mikrofonu.
Centralnie z przodu pod metalową siatką maskującą, mamy wskaźnik LED pokazujący tryby pracy listwy. Tutaj niestety nie możemy zdać się na intuicję ale musimy sięgnąć do instrukcji obsługi i nauczyć się co oznacza dana sygnalizacja. Niestety producenci w ten sposób nieco komplikują obsługę prostych urządzeń. Całą sprawę załatwiłby mini wyświetlacz ze stanami pracy. Wskaźnik LED sygnalizuje nam: stan niskich i wysokich tonów, status Bluetooth, wyciszenia mikrofonu, wejść: AUX, optycznego, HDMI, wyciszenie głośności, wskaźnik parowania subwoofera oraz włączanie asystenta Google. Różnorodna kolorystyka diod LED nie jest natarczywa i nie razi po oczach w ciemnym pomieszczeniu.
Soundbar Philips TAPB405/10 nie posiada wielu portów, ponieważ korzysta z niewielu funkcji. Tył urządzenia wyposażony jest skromnie w wejście HDMI ARC, optyczne wejście audio, wejście audio 3,5 mm i wejście zasilania.
Zerknijmy teraz na dołączonego do zestawu małego zgrabnego pilota zdalnego sterowania. Jest on bardzo prosty z przyciskami umożliwiającymi zarządzanie podstawowymi ustawienia audio oraz konfigurowaniem zestawu. Na pilocie widzimy przyciski: włącz-wyłącz listwę, aktywacja funkcji „Push-To-Talk”, wyciszenie lub wznawianie dźwięku, zwiększanie lub zmniejszanie głośności, regulacja tonów niskich i wysokich oraz zmiana źródła sygnału. Układ klawiszy na pilocie jest intuicyjny i wygodny. Nie ma ich co prawda za dużo ale mamy niezbędne minimum w postaci wszystkich potrzebnych funkcji bez zbędnych wodotrysków z których korzystamy bardzo rzadko lub wcale.
(17910)
Recenzja jak zwykle kompleksowa i poruszająca różne aspekty. Natomiast sam soundbar prezentuje się bardzo zachęcająco, Philips jak zwykle trzyma poziom i wypuścił dobry model w atrakcyjnej cenie.
bardzo dobry sprzęt. Moim zdaniem dobrym konkurentem do tego modelu jest YSP-5600 od yamahy. Cenowo podobnie wypadają a nawet nie wiem czy yamaha swoimi bebechami nieco lepiej.
Świetna recenzja, mam inny soundar tego producenta i spisuje się świetnie. Prezentowany model też zapowiada się bardzo dobrze 😉
Ja dodam tylko, że nieco droższy TAPB603 jest wyposażony w Dolby Atmos, a to jednak krok milowy w dziedzinie dźwięku przestrzennego.
Mam go i to mój drugi soundbar. Jest o wiele lepszy od poprzedniego. Dźwięk jest bardziej wyraźny.
jak gra? Jest bardzo ładny designem, ale to nie przesądza o jakości dźwięku.