Recenzujemy STALKER 2: Heart of Chornobyl – WIELKI powrót króla survival horrorów!
Najnowszy STALKER nie miał prawa powstać. Do ostatniej chwili wiele osób nie wierzyło, że ta gra w końcu ujrzy światło dzienne. Nie dość, że jej premiera była przekładana wielokrotnie, marketing praktycznie nie istniał, to sami ukraińscy twórcy pracowali po ogromną presją wojny, jaką dotknął ich kraj. Pół załogi przeniosło się do czeskiej Pragi, gdzie musieli budować od zera chociażby biuro czy studio do motion capture, a część z deweloperów dosłownie wylądowała na froncie. Dodajmy do tego trudną przeszłość samego studia GSC Game World, które zostało przejęte przez brata jego założyciela i fakt, że po oryginalnym zespole, który stworzył S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla w 2007 roku, nie ma już praktycznie śladu.