Słowem wstępu
Podczas niedawnych targów IFA, firma Sony, zaprezentowała swój najnowszy lineup projektorów 4K na ten rok. Kolejnym etapem była polska premiera produktów w której uczestniczyliśmy a relację z niej sporządził dla Was Piotr Gmerek. Koniecznie zapraszam do przeczytania, zanim przejdziemy do testu najnowszego dziecka Sony. Dużo powie Wam także moja relacja z targów IFA 2017:
Do redakcji trafił w pierwszej kolejności model VPL-VW260ES a zaraz po nim będziemy testować wersję wyższą czyli 360 oraz w listopadzie model laserowy 760. VW260ES to moim zdaniem bardzo ciekawy projektor, ponieważ jego cena wynosi ok. 21 000zł. Oznacza to, że jest to najtańszy na rynku model z natywną matrycą 4K, a rozwiązanie takie, jak wiemy, ma swoich zagorzałych zwolenników. Patrząc na specyfikację produktu jest to praktycznie bliźniacza kopia modelu VPL-VW320ES, jednak po pierwsze znacznie tańsza już w dniu premiery, a po drugie zaktualizowana o nowe funkcje, chociażby obsługę HDR z satelity, czyli w formacie HLG. Projektor występuje w kolorze czarnym i białym.
Wygląd
Projektor używa dokładnie tej samej obudowy co swój poprzednik z bardzo małymi modyfikacjami. Charakterystyczna duża soczewka z przodu (i niemałe gabaryty urządzenia – 495 x 195 x 463 mm ), to element, który cechuje projektory 4K marki Sony. Pierścień znajdujący się wokół obiektywu jest w VW260ES czarny. Jeśli chcielibyśmy mieć go w kolorze złotym, to musimy dołożyć przynajmniej do VW360.
Oczywiście nie znajdziemy tu pokręteł do regulacji lens shift’u, zoom’u, czy ostrości, ponieważ zespół optyczny jest zmotoryzowany, więc wszystkich tych ustawień dokonujemy precyzyjnie z pilota. Jakość wykonania projektora zdradza jego wysoką klasę.
Od spodu projektora znajdziemy trzy otwory instalacyjne. Możemy użyć uniwersalnego wieszaka, o ile wpasuje się w rozstaw. Niżej sugerowany z pewnością da radę 😉
Polecamy wieszak sufitowy Peerless-AV PRG-UNV ze względu na mikrometryczną regulację.
Wyposażenie i Złącza
Sony VPL-VW260ES posiada wszystkie złącza na bocznej ścianie. Skrajnie na lewo znajduje się port Ethernet, który służy do zdalnej kalibracji obrazu, za pomocą oprogramowania Sony Projection Calibration Pro. Złącze USB służy chyba tylko do aktualizacji oprogramowania. Oba gniazda HDMI pracują w standardzie 2.0a z HDCP 2.2, ale mają ograniczone pasmo do 340MHz. Oznacza to, że możemy podłączyć sygnał Ultra HD do dowolnego z nich, jednak nie uda się nam dostarczyć wszystkich formatów jakie funkcjonują w standardzie UHD. Więcej o tym w dedykowanym rozdziale. Porty REMOTE, oraz IR IN służą do kontroli urządzenia, czy to za pomocą komend, czy przez extender podczerwieni. VW260ES wyposażono także w dwa porty TRIGGER, które pozwolą zautomatyzować rozwijanie ekranu elektrycznego.
W kartonie znajdziemy jeszcze przewód zasilający, przykrywkę obiektywu, instrukcja obsługi na CD, oraz skróconą w formie drukowanej. Do projektora nie zostały dołączone okulary 3D, jednak można je dokupić w cenie około 240zł (model TDG-BT500A). Są to okulary aktywne synchronizowane drogą radiową. Transmiter jest wbudowany w projektor.
Testy syntetyczne
Badana cecha: | wynik: |
Przetwornik obrazu | Sony SXRD (pochodna LCoS) |
Odświeżanie matrycy (min. 120Hz zalecane do oglądania sportu) | 120Hz |
Jasność po kalibracji |
|
Kontrast |
|
Błędy barw po kalibracji |
|
Pełna rozdzielczość koloru – 4:4:4 (wyraźne czcionki, po podłączeniu PC) | brak możliwości, przez ograniczenia złącza HDMI |
Input Lag |
|
Obsługa 10 bitowego koloru | Tak, 2160p60 4:2:0 |
Instalacja projektora
Sony VW260ES wyposażony został we w pełni zmotoryzowany zespół optyczny o dokładnie takich samych parametrach jak model VW320, czy VW550. Oznacza to, że wszelkich regulacji położenia, wielkości i ostrości obrazu dokonujemy z pilota. Możemy więc stać blisko ekranu i oglądać zmiany w małej skali, co da nam możliwość dokonania ich z wysoką precyzją. Dodatkową zaletą projektora jest bardzo szeroki zakres możliwych regulacji. Lens shift działa w przedziale od +85% do -80% w osi pionowej i +/- 31% w poziomej. Podobny zakres przesunięcia soczewki w górę i w dół oznacza, że w obranym przez nas miejscu montażu, projektor będzie mógł pracować zarówno w pozycji podwieszonej (do góry nogami) jak i stojąc na półeczce. Przypominam jedynie, że zakres regulacji w jednej z osi zmniejsza się, gdy regulujemy go jednocześnie w drugiej. To chyba najczęściej zapominana, kluczowa w pewnych sytuacjach, informacja.
Zespół optyczny pozwala na rzut w zakresie 1,38 – 2,83 (stosunek odległości projektora od ekranu do szerokości obrazu). Oznacza to, że aby wypełnić nasz redakcyjny, 99″ ekran, możemy umieścić projektor w odległości od 3 do 6,2 metra. Jak widzimy wygoda instalacji jest wręcz fenomenalna! Pamiętajmy jednak, że im bliżej umieścimy projektor tym większą jasność będziemy w stanie uzyskać. W przypadku Sony VW260ES różnica ta wynosi około 45% jasności (tyle stracimy montując projektor w maksymalnej odległości).
Zmotoryzowany zespół optyczny nie posiada funkcji pamięci położenia soczewki, co nie pozwala na użycie ekranu o proporcjach filmowych 2,39:1 (CiH) i/lub 2,06:1 (CiA) bez użycia dodatkowej soczewki anamorficznej. Nie ma także regulowanej przysłony obiektywu. Brak ten powoduje niemożność sterowania jasnością projektora bez potencjalnej utraty kontrastu. Uważam to za spory minus konstrukcyjny. W naszych warunkach testowych jasność, nawet w trybie ECO, była zbyt wysoka i wynosiła ponad 100cd/m2! Nadmienię, że referencyjnie powinna być to co najwyżej połowa tej wartości. Może nie jest to jeszcze aż tak dużo, by razić widza i męczyć wzrok, ale na czerni się dobrze nie odbija chociaż skłamałbym pisząc, że jest słaba – w tej cenie to i tak czołówka. Jednak powód takiej sytuacji jest jasny: lepsza czerń to model 360 oraz 760. Niska cena 260 nie wzięła się z przypadku.
Jakość optyki
Duży zakres regulacji obiektywu oznacza, że nie musimy przykładać ogromnej wagi do miejsca instalacji projektora, byle tylko był zainstalowany prostopadle do ekranu. Bez problemu wycelujemy obrazem w docelowe miejsce przy użyciu funkcji lens shift, regulowanej z pilota. Pamiętajmy by nie przekrzywiać projektora do tego celu.
W naszym scenariuszu testowym (3,8m odległości, 99″ ekran), po ustawieniu obrazu zniekształcenia mieściły się w rozsądnych tolerancjach i w ogóle nie przeszkadzały. Dolna krawędź była nieco łukowata, ale na środku zniekształcenie to miało poniżej 1cm, czyli mniej jak 1% i można to było łatwo zgubić na borderze ekranu. Jak wspomniałem we wstępie, natywna rozdzielczość projektora to 4096×2160. Podczas celowania obrazem w ekran mamy pokazane linie wyznaczające brzegi obrazu o konsumenckiej rozdzielczości 3840px. Wtedy dodatkowe piksele są wygaszone, co nie przeszkadza, bo czerń projektora jest tak dobra, że ich nie widać. Poza tym i tak trafiają na ramę ekranu. Uzyskana ostrość obrazu była doskonała na środku i bardzo dobra na brzegach. To także zaleta technologii SXRD, w której współczynnik wypełnienia piksela jest bardzo wysoki, a zatem obraz bardzo przypomina postać analogową w pozytywnym tego słowa znaczeniu (nie widać przerw pomiędzy pikselami). Przy projektorze UHD gładkość obrazu jest szczególnie odczuwalna!
Ostrość spadała tylko nieznacznie na brzegach ekranu (widać na zdjęciach). Problemy z konwergencją nie były duże nawet bez regulacji, ale ta była zdecydowanie warta przeprowadzenia dla uzyskania optymalnego efektu. Powyższe zdjęcia pokazują środek i brzegi ekranu po zastosowaniu korekcji globalnej, a więc tej podstawowej. Dostępna jest też opcja regulacji z podziałem na obszary, co na pewno przyczyniłoby się do poprawy wyglądu testowej siatki, jednak mogłoby wnieść dodatkowe artefakty. Na cele testu pominąłem więc strefową regulację zbieżności.
Ustawienia obrazu
- Pamięć kalibr. -> Referencyjne
- Motionflow -> Płynne niskie
- Ustawienia eksperckie -> MPEG NR -> Off
- Ustawienia eksperckie-> NR -> Off
- Ustawienia eksperckie-> Płynne przejścia -> Min
Reprodukcja obrazu
Fabrycznie
wynik | wynik | ||
Średnia deltaE barw ze standardowych | 2,1 | maksymalna | 4,1 |
Średnia deltaE barw ze wzornika | 2,0 | maksymalna | 5,2 |
Średnia deltaE palety szarości | 3,2 | maksymalna | 5,6 |
Profesjonalna kalibracja Sony VPL-VW260ES
wynik | wynik | ||
Średnia deltaE barw ze standardowych | 0,9 | maksymalna | 2,4 |
Średnia deltaE barw ze wzornika | 0,8 | maksymalna | 1,5 |
Średnia deltaE palety szarości | 0,5 | maksymalna | 1,1 |
Ustawienia domyślne trybu “Referencja” zapewniają to, do czego przyzwyczaił nas producent, już kilka generacji urządzeń temu. Mamy więc dosyć dobre oddanie tego co pragnął nam przekazać reżyser. Uchybienia da się dostrzec, ale absolutnie nie przeszkadzają one w oglądaniu, ponieważ są nieduże. Charakterystyka jasności odbiega od modelowej tylko w cieniach, podbijając jasność odcieni, co może mieć akurat pozytywny wpływ na obraz w niezaadaptowanym salonie. Jeśli wieszamy projektor w dedykowanej sali, to raczej wolelibyśmy mieć bardziej kontrastowy obraz, z gammą 2.35. Paleta barw jest trochę rozciągnięta w czerwieniach, ale nie widać tego przy oglądaniu zbyt często. Odcień bieli kieruje obraz minimalnie w różowe tony (brak zielonej składowej). Będzie to dobrze widać w galerii przekłamań obrazu. Spróbujmy teraz skalibrować projektor, by wyciągnąć maksymalną jakość.
Kalibracja Sony VW260ES jest procesem czasochłonnym, jednak przynoszącym bardzo owocne rezultaty. Sam projektor posiada zaawansowane parametry regulacyjne z poziomu menu ekranowego. Należą do nich na przykład dwu punktowy balans bieli, czy zarządzanie paletą barw. To jednak nie wszystko. Istnieje możliwość użycia specjalnej aplikacji (Projector Calibration Pro), która komunikuje się z projektorem przez protokół sieciowy i pozwala na strojenie parametrów nie dostępnych dla zwykłego użytkownika. To rewelacyjne rozwiązanie pozwala właśnie naprostować charakterystykę gamma. Za jego pomocą możemy stroić krzywą aż w 64 punktach! Na tym się jednak nie kończą możliwości. Możemy także utworzyć określoną przez siebie przestrzeń barwną (gamut), którego wierzchołki będą się niemal idealnie mapować z punktami wzorcowymi.
Dzięki zastosowaniu takiego podejścia udało się sprowadzić przekłamania barw właściwie poniżej progu zauważalności. Najmniejsze odstępstwa od normy pozostały jedynie na wierzchołkach gamutu, tj. w rejonach najbardziej nasyconych barw, co w praktyce nie ma znaczenia dla użytkownika domowego. Cóż z tego, że najbardziej nasycona barwa będzie nasycona jeszcze trochę bardziej? Niewielkie ma to znaczenia. Grunt, że kolory “codzienne” np. z palety “color checker” oddawane są poprawnie. W galerii przekłamań widzimy, że obraz prawie w ogóle nie odbiega od wzorcowego. Te kolory muszą zachwycić każdego użytkownika! Jeśli nie, to możemy już tylko winić film.
Galeria przekłamań obrazu
- Tryb Fabryczny
- Najlepszy tryb fabryczny
- Profesjonalna kalibracja
- Referencja (studio)
Więcej informacji zaczerpnąć można w: Czym jest PROFESJONALNA kalibracja telewizora/projektora
oraz w temacie: Wielki test kalibracji
Skalowanie SD, obróbka cyfrowa
Skalowanie obrazu przebiega sprawnie, a w testowanym projektorze nie zostały zastosowane jakiekolwiek niewyłączalne funkcje wpływające na naturalne odwzorowanie obrazu. Sony VW260ES został wyposażony w system Reality Creation, który jest odpowiednikiem tego co daje procesor “X1” w telewizorach tegoż producenta. Otrzymujemy więc dostęp do funkcji które działają w bardzo inteligentny sposób. Taka choćby regulacja ostrości skutkuje zazwyczaj tworzeniem się sztucznych konturów wokół krawędzi. Tutaj, gdy skorzystamy z suwak “rozdzielczość” konkury są minimalne, a kontrast lokalny wokół drobnych detali obrazu subtelnie podniesiony. Daje to wrażenie większej szczegółowości obrazu. Efekt jest podobny, choć nie taki sam, co bardzo chwalony system Darbee używany w odtwarzaczach Oppo. Zobaczmy na żywym przykładzie jak działa funkcja RC:
Do dyspozycji mamy także drugi suwak (filtrowanie zakłóceń). Uważam jednak, że funkcji filtrowania nie powinno się używać wcale, bowiem nie ma żadnych sztucznych szumów w torze cyfrowego obrazu wideo. Jeśli film ma w sobie ziarno to znaczy, że chciał tego reżyser i kropka. Sugeruję więc trzymać suwak filtrowania zakłóceń na minimum 🙂 Warto wspomnieć też, że uzyskanie satysfakcjonującej jakości obrazu ze źródeł full hd wiąże się z koniecznością włączenia systemu RC, nawet na minimalne wartości. Producent poszedł niefajną ścieżką celowego obniżania jakości obrazu, przy wyłączonym systemie. Wygląda to, jakby używał wtedy najprostszego algorytmu skalowania (nearest neighbour), co skutkuje wyraźnym aliasingiem na krawędziach. Wystarczy przyjrzeć się im na powyższym zdjęciu.
Zwracam też uwagę, że skalowanie nie jest procesem podnoszącym jakość obrazu i materiał HD czy nawet SD generalnie wygląda bardzo podobnie czy to na wyświetlaczu Ultra HD, czy na Full HD. Dopiero treść natywna o wysokiej rozdzielczości pozwala odczuć wyraźną różnicę, jednak pod warunkiem, że widz znajduje się w odpowiedniej odległości od ekranu. Można ją wyliczyć z kalkulatora odległości.
W VW260ES dostępna jest także funkcja “Płynne przejścia”. Doskonale wygładza ona niepłynne przejścia tonalne jakie można regularnie spotkać w filmach, szczególnie w pobliżu czerni. Na projektorze mankament ten jest tym bardziej widoczny i chyba każdy z nas wie jak wyglądają odcinające się wyraźnie od siebie odcienie. Na VW260ES ich nie uświadczymy jeśli tylko skorzystamy z omawianego dobrodziejstwa!
Na koniec muszę wspomnieć, że część funkcji obróbki cyfrowej, np. funkcja “płynne przejścia” dostępna jest wyłącznie przy sygnale 1080p lub uboższym. W 4K menu zaawansowanych ustawień staje się bardziej okrojone. Najwidoczniej brakuje mocy przerobowych, tak samo jak w przypadku Motionflow (o czym zaraz). Szkoda.
Kontrast i czerń
Jedną za największych zalet przetwornika obrazu SXRD (bazującego na LCoS), który znalazł zastosowanie w Sony VW260ES, jest właśnie czerń. Dużo lepsza niż w projektorach wykorzystujących technologię 3 LCD lub DLP. Projektory LCoS zapewniają obecnie najlepszą czerń, nie ważne, czy porównujemy do projektora Sim2 wartego 5 razy więcej niż testowany dziś projektor, czy do czegoś innego, no, może z jednym wyjątkiem – firma Epson posiada w swoje ofercie projektory kina domowego oparte o przetwornik LCoQ (model LS10500), który jako jedyny obecnie może równać się z LCoS. W VW260ES mamy więc najlepszą z technologii dostępnych na rynku! Przejdźmy zatem od razu do procedury testowej:
Scena (kontrast między białym kołem, a środkiem białego okręgu) |
Opis sceny | Wynik pomiaru | Scena (kontrast między białym kołem, a środkiem białego okręgu) |
Opis sceny | Wynik pomiaru |
On/off zdolność projektora do wyświetlania naprzemiennie czerni i bieli | 14 500:1 | On/off + dynamiczna przysłona zdolność projektora do wyświetlania naprzemiennie czerni i bieli wraz ze wspomaganiem dynamicznej przysłony, która przyciemna czarny obraz | – | ||
Kontrast ANSI obrazujący zdolność do wyświetlania czerni w bezpośrednim sąsiedztwie jasnych elementów | 205:1 | Kontrast APL 50% Czerń w po środku ekranu przy otoczeniu bielą o powierzchni 50% ekranu | 210:1 | ||
Kontrast APL 65% Czerń w po środku ekranu przy otoczeniu bielą o powierzchni 35% ekranu | 340:1 | Kontrast APL 80% Czerń w po środku ekranu przy otoczeniu bielą o powierzchni 20% ekranu | 620:1 | ||
Kontrast APL 90% Czerń w po środku ekranu przy otoczeniu bielą o powierzchni 10% ekranu | 1 090:1 |
Testowany projektor uzyskał kontrast on/off na poziomie 14 500:1 w niskim trybie lampy i ok. 15 600:1 w wysokim. To świetne wyniki! Na tym polu, jedynie projektory JVC z serii RS mogą pochwalić się lepszą sprawnością. Warto wspomnieć, że znacznie droższy VW550 uzyskał takie same wyniki w niskim trybie lampy (aczkolwiek nieco wyższe w wysokim). Subiektywnie, w zaadaptowanej redakcji, czerń wygląda świetnie. Mimo wszystko oko jest w stanie wychwycić jej świecenie ciemnych scenach filmowych. Kontrastu nigdy za wiele, szczególnie w tego typu ujęciach filmowych.
Tutaj sytuacje zawsze poprawia jeszcze system dynamicznej przysłony, jednak ze względu na pozycjonowanie i cenę projektora w hierachii modelowej, próżno go szukać w VW260ES co jest sporą stratą. Jej pozytywny wpływ dałoby się odczuć zarówno w kinowej jaskini, jak i w niezaadaptowanym salonie. Zaznaczę też ponownie, że brak jakiejkolwiek przysłony w projektorze, wiąże się z dosyć dużą mocą strumienia świetlnego, więc jeśli nie dobierzemy odpowiednio dużego, lub szarego ekranu, to seans może być dla nas zbyt jasny. Miejcie to na uwadze podczas dobierania osprzętu do tego produktu.
Jednolitość obrazu
W naszym pomieszczeniu testowym obiektyw projektora znajduje się około 3,8 metra od ekranu. To w przypadku Sony jest dokładna połowa zakresu zoomu obiektywu, a zatem wyważony kompromis pomiędzy jasnością a zniekształceniami obrazu (przypominam, że te cechy zależą m.in. od ustawienia zoomu).
Typowo dla projektorów bazujących na technologii LCoS, VW260ES, zapewnia w miarę jednolity odcień bieli. W tej materii nie można było mieć chyba żadnych zastrzeżeń do projektora. Rozkład jasności wypada typowo, jak na projektor ustawiony na połowę możliwości optyki.
-15% | -10% | -4% | -8% | -19% |
-14% | -7% | -2% | -6% | -17% |
-14% | -4% | ref. | -6% | -15% |
-15% | -7% | +1% | -7% | -17% |
-18% | -11% | -3% | -11% | -23% |
Spadki jasności podaję bardziej w ramach ciekawostki, bowiem są naturalną cechą optyki i zależą głównie od ustawienia zoom-u. Płynny spadek luminancji od środka do brzegu jest przeważnie niezauważalny nawet gdy dochodzi do 40%. Wygląda to inaczej w telewizorach, gdzie spadek może być gwałtowny.
Obsługa Ultra HD / 4K
Sony VW260ES jest świetnie przygotowany do obsługi standardu Ultra HD. Podobnie jak inne modele, przyjmuje on wszelkie formaty UHD przez złącze HDMI. Używając tego sformułowania mam na myśli przede wszystkim HDR, w formacie HDR10, oraz HLG. Obsługa tego drugiego wprowadzona została w tym roku. Nie ma oczywiście Dolby Vision, HDR10+, czy normy Technicolor, jednak należy pamiętać, że te standardy nie zostały opracowane dla projektorów! Na szczęście mechanizm kompatybilności gwarantuje, że po podłączeniu odtwarzacza, wraz z filmem w formacie Dolby, będziemy mogli cieszyć się jego podstawową wersją, czyli HDR10. Port HDMI jest także ograniczony wciąż do tak zwanego “poziomu A”, czyli 2160p60Hz obsługuje jedynie przy próbkowaniu barw 4:2:0. O ile w filmach 24p nie ma to żadnego znaczenia, to problematyczne stają się 50 i 60Hz formaty sygnału, które funkcjonują we współpracy z PC, nowymi konsolami, a także niektórymi filmami! Wielka szkoda, że producent nie zaktualizował złącza HDMI w swoim nowym projektorze. Dopiero model VW760 oferuje taką funkcjonalność.
Kompatybilność okrojonego złącza HDMI sprawdziłem przy współpracy z Sony UBP-X1000 dostarczonym wraz z projektorem przez firmę Sony. Odtwarzacz jest instalacyjną wersją testowanego niedawno Sony UBP-X800. Różni się cyfrowym wyjściem dźwięku, wyświetlaczem, analogowymi wyjściami stereo oraz portem RS232, do obsługi zdalnego sterowania. Więcej o odtwarzaczu przeczytacie tutaj.
Współpraca z odtwarzaczem była bezproblemowa przy “zwykłych” filmach UHD. Czyli 97% wydanych produkcji. Schody zaczęły się, gdy spróbowałem odtworzyć film”Billy Lynn’s Long Halftime Walk”, czyli pierwszy film Ultra HD z HDR z klatkażem 60p! Ograniczenie pasma złącz HDMI w projektorze wymusiło odtwarzanie tego filmu w 8 bitowej głębi kolorów. Przy 8 bitowym kodowaniu w filmie działał zarówno HDR jak i szeroka paleta barw, jednak w jasnych scenach widać było banding. Jak na niebie w poniższym kadrze. Niby nie rzuca się to mocno w oczy podczas oglądania filmu jednak gdy zaczniemy się rozglądać po całym ekranie to efekt ten bez problemu dostrzeżemy.
Cecha | Wynik |
Certyfikat Ultra HD Premium | n.d. |
Pokrycie szerokie palety barw DCI / Rec 2020 | 86%/63% |
Obsługa rozdzielczości 3840×2160@60Hz 4:4:4 | NIE |
Wsparcie dla Dolby Vision | n.d. |
Poprawne odtwarzanie testowego kanału SAT UHD | n.d |
Wsparcie dla plików UHD z kodekiem HEVC | n.d |
Obsługa YouTube w 4K | n.d |
Kompatybilność z HDCP 2.2 | TAK |
Obsługa Ultra HD z wbudowanych tunerów | n.d. |
Rozdzielczość 4K
Projektory Sony są jedynymi, oferującymi na ten moment natywną rozdzielczość 4K w ludzkiej cenie. Przez sformułowanie to mam na myśli celowe pominięcie modeli typu JVC DLA-Z1, bo ich cena przekracza 150 000zł. Jak powinniśmy jednak wiedzieć, rozdzielczość przetwornika w projektorze nie koniecznie wiąże się z ilością i szczegółowością pikseli na ekranie. W grę wchodzą jeszcze takie rzeczy jak jakość i wielkość obiektywu, oraz funkcje interpolujące piksele, np. konkurencyjny eShitf, czy 4K enhancement. Wiemy też, że bez dwóch zdań najlepszą ostrość oferują obecnie projektory DLP “4K”, które wcale 4K w stricte tego słowa znaczeniu nie są. DLP ma jednak inne cechy, które deklasują go przy konfrontacji z technologią LCoS. Wiadomo, że nie samą rozdzielczością człowiek żyje, jednak ma ona znaczenie. VW260ES dostarcza bardzo rozdzielczy obraz, a czy dużo lepszy od technologii konkurencji to oceńcie już sami po poniższych zdjęciach, które robię w ten sam sposób na każdym projektorze.
Widać na nich też lepszą sprawność w stosunku do np. VW550. Zwróćmy jednak uwagę, że nie wynika ona z lepszej ostrości, a z mniejszych problemów z konwergencją (zbieżnością składowych barw). Myślę, że może mieć to spory związek z konkretnym egzemplarzem projektora. VW260ES przyszedł do nas prosto z fabryki. VW550, którego testowałem prawdopodobnie miał już trochę przygód za sobą, a transport generalnie nie służy projektorom.
Jakość efektu HDR
W kwestii konfiguracji trybu HDR nie nastąpiła żadna zmiana względem np. modelu VW550. Po podaniu sygnału Ultra HD z HDR suwak “Kontrast” dostaje przyrostek “(HDR)” i to nim możemy dostosować zakres jasności z filmów, jaki chcemy przelać na ekran. W przypadku projektorów nie ma bowiem żadnych klarownym norm mówiących o tym, w jaki sposób efekt miałby być oddawany. Jedyne co w branży jest ustalone to jasność HDR w kinach Dolby Cinema – na poziomie 150cd/m2, co jest trzykrotną jasnością kina SDR (48cd/m2). Treści trafiające w nasze ręce na płytach Ultra HD Blu-ray nie mają jednak i nie będą miały nic wspólnego z materiałami przeznaczonymi dla branży profesjonalnej. W jaki sposób ma projektor oddać więc ponadnormatywne jasności treści HDR? Niektóre autorytety z branży (np. Steve Shaw z firmy Light Illusion) twierdzi, że należy zastosować 10-krotny mnożnik. To co miałoby mieć na telewizorze 1 000cd/m2, na projektorze powinno mieć 100cd/m2. Efekt o jasności 1 500cd/m2 – 150cd/m2 i tak dalej. Nie uważam by była to dobra opcja, ponieważ dotychczasowe 48cd/m2 było dwu, lub dwu-i-pół krotnością jasności telewizora dedykowanej do ciemnych pomieszczeń (100-120cd/m2). Osobiście uważam więc, że w zależności od naszego ekranu trzeba by utrzymać ten stosunek na poziomie od 2:1 (niewielkie ekrany kinowe w dużych pomieszczeniach) do 6:1 (duże ekrany, mała odległość). Niestety w projektorach Sony nie da się tego aż tak dobrze zoptymalizować pod warunki użytkownika. Mają one niejako to odgórnie narzucone. W naszej redakcji, na 99″ ekranie udało się uzyskać poprawne oddanie tonów obrazu przy stosunku 5:1. Osobiście wolałbym trochę jaśniejszy (całościowo) obraz, jednak efekty same w sobie robiły wrażenie. Trudno to przekazać słowami 😉 Mocniejsze rozjaśnienie obrazu byłoby możliwe przy jeszcze większym podbiciu suwaka “Kontrast(HDR)” (stanął on na wartości 68 w moim scenariuszu), ale spowodowałoby jeszcze szybsze gubienie detali w bielach, czego chcemy uniknąć. Tu trzeba się zdać albo na wiedzę kalibratora, albo na swoje własne odczucia.
Obraz wyglądał świetnie, chociaż fakt, że punktowe światła nie były tak mocne jak np. na telewizorach. Dało się zaobserwować też nieznaczne pogorszenie czerni, ponieważ projektor musiał wejść w wysoki tryb lampy. Z tej nowej jakości obrazu nie chciało się jednak wychodzić. Gdy raz zobaczy się film Ultra HD na takim projektorze, to “zwykłe” filmy Full HD wyglądają jakoś tak płasko 🙂
Odwzorowanie obrazu z szeroką paletą barw (Rec 2020/DCI)
Rodzaj palety barw | Wynik |
Pokrycie szerokiej palety barw DCI | 86% |
Pokrycie szerokiej palety barw Rec 2020 | 63% |
Fabrycznie
wynik | wynik | ||
Średnia deltaE barw ze standardowych | 4,7 | maksymalna | 7,9 |
Średnia deltaE barw ze wzornika | 3,8 | maksymalna | 5,6 |
Średnia deltaE palety szarości | 4,2 | maksymalna | 9,4 |
Profesjonalna kalibracja Sony VPL-VW260ES
wynik | wynik | ||
Średnia deltaE barw ze standardowych | 2,4 | maksymalna | 5,4 |
Średnia deltaE barw ze wzornika | 0,9 | maksymalna | 2,1 |
Średnia deltaE palety szarości | 1,0 | maksymalna | 4,3 |
Po pomiarach w trybie fabrycznym widać, że projektor forsuje stosunek jasności 5:1, aczkolwiek jest nieco za ciemny. To za sprawą domyślnego ustawienia kontrast hdr na 50. Po kalibracji jednak, krzywa prawie idealnie zlewa się z docelową (żółtą), co gwarantuje, że obraz nie zabija jasnością, a jedynie posiada punktowe efekty o wysokich jasnościach. Właśnie tak wyglądać powinien HDR! Absolutnie nie jest też za ciemny do seansu. W zasadzie przeczę teraz sam sobie, bo wcześniej pisałem, że mógłby być jaśniejszy. To się zgadza, ale jest bardziej kwestią preferencji. Technicznie wszystko jest OK. Rzeczywista jasność projektora wynosi szczytowo ok 150cd/m2, co robi już wizualnie wrażenie. Ponownie, nie takie jak w telewizorach, ale projektor nadrabia wielkością obrazu. Pokrycie poszerzonej palety kolorów jest niezłe, aczkolwiek nie aż tak dobre jak np. w projektorach JVC. W tej materii nic się nie zmieniło w ostatnim roku. Sony korzysta z tej samej lampy, mogącej dostarczyć 86% palety DCI. Ubytki widać okazjonalnie w zieleniach i kolorach morskich, które bywają zbyt mało żywe. Mówimy tu jednak o pojedynczych obiektach w filmie, a nie o obrazie jako całym. Proszę wziąć to pod uwagę! Jestem czepialski, ponieważ wiem, że do ideału jeszcze brakuje. Niemniej, obraz 4K z HDR i szeroką paletą wygląda wyśmienicie 🙂
Podczas testowania VW260ES odkryłem jednak dwa problemy, których rozwiązanie liczę, że jest możliwe software’owo. Póki co opiszę jak je ominąć.
- Nie działa szeroka paleta barw jeśli podajemy sygnał w formacie RGB (zamiast YCbCr)
- Nie działa HDR w rozdzielczości 1080p
Pierwszy problem wychwyciłem już przy kalibracji i potwierdziłem odtwarzając film z playera Oppo UDP-203. W momencie gdy przestawiłem format sygnału na RGB (domyślnie odtwarzacze wybierają na szczęście YCbCr) to barwy stawały się wyprane. Zwróćmy uwagę szczególnie na centrum kadru, gdzie znajduje się osoba w purpurowym płaszczu:
Jeśli chodzi natomiast o brak wsparcia HDR w 1080p to jest to poważny brak, dla posiadaczy starszych konsol PS4. Będą zmuszeni do wymiany na model PS4 Pro, by uzyskać wysoką jakość.
Odwzorowanie ruchu
Sony VW260ES współpracuje poprawnie z dowolnym klatkażem (24p, 50p i 60p), w którym nagrywane są filmy. Oznacza to, że klatki obrazu są wyświetlane z równymi odstępami czasu, a więc nie są wprowadzane jakiekolwiek zaburzenia płynności w postaci mikroprzycięć. Technologia LCoS na której bazują przetworniki Sony SXRD ma bardzo krótki czas reakcji, który jest de facto nie powoduje smużenia sam w sobie. Podobnie jednak jak projektory, czy telewizory LCD lub OLED bazuje on na zasadzie działania sample-and-hold, która sama z siebie wywołuje smużenie ruchomego obrazu. Sposobem na poprawę ostrości ruchu (np. przy transmisjach sportowych), oraz płynności (w filmach) jest system Motionflow. Ma on pięć ustawień.
Tryb wyłączony w zasadzie nie różni się w ogóle od ustawienia true cinema. Trudno mi powiedzieć po co zostało ono stworzone, jednak dokładnie to samo jest w telewizorach tegoż producenta. Użycie Płynne niskie oraz wysokie dodaje klasyczną interpolację klatek, konwertując 50Hz na 100Hz, 60Hz na 120Hz, a 24Hz na 96Hz. Dodatkowe klatki wyliczane są na podstawie kierunku ruchów obiektów i wstawiane pomiędzy oryginalne. To dwukrotnie zmniejsza efekt S&H i pozwala uzyskać znacznie lepszą ostrość ruchomych obiektów. W przypadku materiałów 50p i 60p warianty Pynne niskie, oraz Płynne wysokie nie różnią się działaniem, jednak w przypadku materiału 24p (filmowego) różnica jest zasadnicza. Wariant minimalny poprawia płynność filmu całkiem mocno, ale nie na tyle by powodować irytującą, teatralną, nadpłynność. Ustawienie wysokie przerabia materiał filmowy już na tyle, że mi się efekt osobiście nie podoba, ale na pewno są wśród nas osoby, które będą zadowolone i z takiego ustawienia. Ja zostaję przy niskie i chwała producentowi, że to ustawienie daje taką samą ostrość ruchu przy materiałach video 50 i 60p. Dzięki temu nie będziemy zmuszeni wchodzić do menu i przyłączać w zależności o treści.
Ustawienia Kombinacja, oraz Impuls dostępne wpływają głównie na materiał 50/60Hz. Kombinacja powoduje, że co druga klatka obrazu po interpolacji jest przygaszona. Jest to zatem forma systemu BFI (black frame insertion). Dzięki niej nie zyskujemy dodatkowej płynności, ale ostrość obrazu w ruchu wzrasta jeszcze bardziej. W trybie tym odwzorowanie szybkiego ruchu jest naprawdę na wysokim poziomie. W trybie Impuls i migotanie i spadek jasności są jeszcze większe. Z uwagi na te problemy, oba ustawienia są w zasadzie tylko ciekawostką.
Jak zatem widzimy, VW260ES radzi sobie z odwzorowaniem ruchu bardzo dobrze. Jest jednak w tym wszystkim pewien szkopuł. Gdy podamy sygnał Ultra HD to motionflow oferuje jedynie tryb Impuls, czyli w zasadzie nic. Oznacza to, że materiały 4K 60Hz będą niestety trochę smużyć, a filmy cechować się będą charakterystycznym skokowym ruchem. Wspominałem o tym w ubiegłych latach mając styczność z modelem VW260ES. Szkoda, że nadal nie udało się zaimplementować pełnowartościowego motionflow dla Ultra HD w modelach niższych. W tegorocznej serii znajdziemy takowy tylko w VPL-VW760.
Technologia 3D
Do projektora możemy dokupić wygodne i lekkie okulary 3D. Transmiter radiowy został wbudowany w projektor. Jeżeli chodzi o jakość obrazu to jest bardzo podobna do innych projektorów Sony. Obraz nie jest bardzo jasny, ale w wysokim trybie lampy zdecydowanie cieszy oko, szczególnie przy dobrych filmach z ciekawymi efektami. Crosstalk nie należy do zbyt uciążliwych. Projektor trzeba też bezwzględnie skalibrować gdyż tryb 3D prezentuje kolory znacznie odbiegające od tego co możemy zobaczyć w całkiem dobrych trybach fabrycznych projektora.
Granie na konsoli i PC
Skalibrowany tryb Referencyjny charakteryzował się rewelacyjnym lagiem. Wystarczyło włączyć funkcję “redukcja opóźnienia”. Nie powodowała ona spadku jakości obrazu.
Rodzaj sygnału | Opis | Ustawienia projektora | Wynik |
[GRY] 1080p | Lag przy konsolach obecnej generacji (PlayStation 4, Xbox One, Nintendo WiiU) pracujących w rozdzielczości Full HD | “Redukcja opóźnienia: WŁ” | 35 ms |
[GRY] 1080p + HDR | Lag przy konsoli PlayStation 4, pracującej w rozdzielczości 1080p z szeroką paletą barw i HDR | – | – |
[PC] 4K / 1080p @ 4:4:4 | Lag przy natywnej rozdzielczości np. z komputera i chęci uzyskania chromy 4:4:4 (wyraźne kolorowe czcionki) | – | – |
[GRY] 4K | Lag przy odświeżonych wersjach konsol obecnej generacji (Xbox One S, PlayStation 4 Pro) pracujących w 4K bez HDR | “Redukcja opóźnienia: WŁ” | 29 ms |
[GRY] 4K + HDR | Lag przy odświeżonych wersjach konsol obecnej generacji (Xbox One S, PlayStation 4 Pro) pracujących w 4K z szeroką paletą barw i HDR | “Redukcja opóźnienia: WŁ” | 29 ms |
[FILM] 4K / 1080p + upłynniacz | Lag w natywnej rozdzielczości, przy działającym upłynniaczu z interpolacją klatek | “Redukcja opóźnienia: WYŁ” | 113 ms |
Z pewnych przyczyn projektor nie był jednak w stanie rozpoznać sygnału HDR w rozdzielczości 1080p. Jest to sprawa do załatwienia aktualizacją oprogramowania i mam nadzieję, że nastąpi to w przyszłości. Szczególnie w świetle tego, że sygnał 4K w 60Hz projektor akceptuje tylko w 8 bitach! O dziwo Xbox One S jest w stanie wykazać z nim kompatybilność:
Jednak w grach, renderowanych w Ultra HD z HDR czy to na PS4 czy Xbox One S, można było spotkać takie same zaburzenia przejść tonalnych co w filmach. Muszę jednak przyznać, że poza krytycznymi momentami, jak na zdjęciu poniżej, nie było to na tyle denerwujące, by grać się nie dało. Mniej wprawne oko może w ogóle nie zwrócić na to uwagę.
Nasz redakcyjny sprzęt wyposażony jest w dwie karty GeForce GTX 980 Ti SLI powered by NVIDIA. Drugi komputer to ASUS GeForce GTX 980. Komponenty od firm Nvidia, ASUS, Intel, HyperX. Gry dostarcza nam m.in Eletronics Arts Polska, Wydawnictwo Techland, Cenega oraz PlayStation Polska i Microsoft Polska.
Podsumowanie i ocena
Ponieważ jest to najtańszy projektor w całej gamie produktów Sony na ten rok to nie udało się tutaj zachować takich elementów jak funkcji pamięci położenia soczewki, pozwalającej na stosowanie ekranów 2,39:1. Nie każdy potrzebuje takiego rozwiązania. Do zwykłego, pojedynczego ekranu 16:9 wystarczy nam raz ustawić parametry przesunięcia, zoomu i ostrości. Jeśli ktoś posiada jednak ekran o proporcjach 2,39:1, lub dwa ekrany w jednej kasecie, to bez funkcji pamięci położenia nie będzie w stanie obsłużyć takiego systemu no chyba, że zastosuje soczewkę anamorficzną, co osobiście uważam za bezsens. Funkcja ta znalazła się w modelu VW360. Podobnie jak brak obecności dynamicznej przysłony, która pozwala poprawić czerń. Przysłona pozwala też regulować jasność projektora. Jest to dosyć ważne, bo w Sony VW260ES nawet tryb lampy ECO daje bardzo dużą moc świetlną i na mniejszych ekranach projekcja może być męcząca. Na koniec należy też wskazać brak możliwości używania upłynniacza przy treści 4K, którą znajdziemy dopiero w najwyższym modelu VW760. Trzeba sobie więc postawić pytanie, czy ważniejsza jest dla nas rozdzielczość statyczna, czy w ruchu. Gracze mogą być rozczarowani VW260ES przez ograniczone złącze HDMI, które przyjmuje jedynie 8 bitów w 4K 60Hz. Przez to przejścia tonalne w nowych grach nie są płynne. Potrafi się to także odbić w filmach na Ultra HD Blu-ray, które zaczynają się pojawiać w formatach 60 klatek / sekundę. Np. “Najdłuższy marsz Billy’ego Lynna (2016)”.
Bezpośrednim konkurentem cenowym projektora jest JVC RS420. Kwestia JVC RS420 vs Sony VPL-VW260ES pozostaje więc otwarta a dla ciekawych tego pierwszego odsyłam do stosownego testu. Podsumowując, nabywca VW260ES na pewno nie będzie rozczarowany jakością obrazu. Seanse w skalibrowanym trybie UHD wzbudzają ogromne emocje i ciężko wrócić po nich do tego co ogląda się na co dzień. Projektor świetnie radzi sobie także w Full HD. Ma czerń na bardzo wysokim poziomie i praktycznie idealne oddanie barw po kalibracji. Wisienką na torcie jest bardzo cicha praca.
Plusy:
- Natywna rozdzielczość 4K (4096x2160p) – jedyny projektor na rynku
- Bardzo dobre wsparcie dla technologii HDR i poszerzonej palety barw
- Wzorcowe oddanie kolorów po kalibracji i bardzo dobre przed
- Głęboka czerń, wysoki kontrast
- Cicha praca (bardzo dobry do kina domowego)
- Dobra jednorodność obrazu
- Bardzo niski input lag – świetny wybór dla graczy
- Spora elastyczność w instalacji projektora – (zoom, lens shift)
- Funkcja smooth gradation znacznie poprawiająca jakość przejść tonalnych
- Do wyboru wersja biała oraz czarna
- Obsługa technologii 3D!
- Czas pracy lampy do 6000 godzin – w trybie „Niski”
- Satysfakcjonująca ostrość ruchomego obrazu
Minusy:
- Brak funkcji pamięci położenia soczewki (posiada je model VW360)
- Brak systemu przysłony (do regulacji jasności i poprawy czerni) (posiada go model VW360)
- Brak przydatnych trybów motionflow przy materiale 4K (posiada je model VW760)
- Ograniczone złącze HDMI (8 bitów w 4K 60Hz) (pełne posiada model VW760)
- Brak (na ten moment) wsparcia HDR przy 1080p – ważne dla posiadaczy konsoli PS4
Cena: Sony VPL-VW260ES 20 999zł
Sprzęt do testów dostarczyła firma Sony
Przeczytaj artykuł odnośnie ocen oraz wyróżnień na HDTVPolska.com:
(11568)