Recenzja 2. sezonu serialu “What if…?” (“A gdyby…?”). Mocna kontynuacja od Marvela?
Produkcje Marvela potrafią generować sporo emocji, a 2. sezon serialu “What if…?” (“A gdyby…?”) pokazuje, w jakim kierunku uniwersum powinno się rozwijać, by nadal dostarczać widzom frajdy, wzruszeń i zachwytów. Dobrym pomysłem może być nawet wyjście poza animacje!
Seriale na Disney+ – recenzja 2. sezonu “What if…?” (“A gdyby…?”)
Chyba wszyscy fani MCU byli zadowoleni z powstania tego projektu. Serial animowany pozwalający zrealizować alternatywne historie (względem kinowego uniwersum) i wykorzystanie wielu pomysłów z komiksów, których pojawienia się w innej formie nie należało się spodziewać, to naprawdę świetny pomysł. Pierwsze 9 odcinków pokazało, jak różne byłyby losy bohaterów i świata, gdyby niektóre nieduże zmiany weszły w życie. To dzięki temu poznaliśmy Kapitan Carter, czyli alternatywną wersję Kapitana Ameryki, gdy rolę superbohaterki przyjęła Peggy Carter. To właśnie jej postać rozwinięto i pchnięto w innym kierunku w nowym sezonie, co na pewno spodoba się fanom, ale odmienne na tle MCU historie już wcale nie stanowią o sile serialu What if…? (A gdyby…?).
Do postaci i historii jeszcze powrócimy, bo pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, to odrobinę usprawniona animacja. Ten świat prezentuje się jeszcze bardziej korzystnie, jest jeszcze bogatszy i milszy dla oka. W efekcie seans każdego odcinka daje jeszcze więcej satysfakcji. Pewne poprawki słychać też w oprawie dźwiękowej, gdzie nie tylko ścieżka muzyczna wydaje się być lepiej dopasowana, ale także głosy aktorów, które oczywiście są bliskie tym z filmów, ale nowe wydarzenia pozwalają rozwinąć skrzydła zaangażowanym w projekt osobom.
O sile nowego sezonu stanowi także wybór historii, które opowiedziano. Przeniesienie Avengersów w zupełnie inny okres to naprawdę nie lada gratka i dla zmęczonych zespołem superherosów to rzeczywiście coś nowego i ekscytującego. Wybrane czasy mają wpływ na to, jak bohaterowie wyglądają, współpracują i z kim muszą się mierzyć. Oprawa graficzna sprawia, że odbiera się to jako coś całkowicie świeżego i nie sposób nie zastanowić się, jak wyglądałoby to wszystko w wersji aktorskiej. Odpowiedni budżet mógłby sprawić, że nowe filmy Marvela opracowane na podstawie tych idei okazałyby się dokładnie tym, czego widownia oczekuje.
Co istotne, nowy sezon “What if…?” wprowadza także nową bohaterkę. Kahhori z plemienia Mohawk i akcja rozgrywająca się w XV wieku to naprawdę bardzo dobra inicjatywa. Na pojawienie się tego typu historii w MCU nie powinniśmy liczyć, a przynajmniej nie tak prędko, więc dzięki serialowi wkraczamy na nieznane nam wcześniej wody. To okres, który wręcz prosi się o zagospodarowanie w uniwersum, a dzięki nawiązaniu do nowszych czasów możemy liczyć nawet na to, że nowe sezony będą przynosiły jeszcze więcej podobnych opowieści.
Pytanie, jakie może nasuwać każdemu widzowi, brzmi: czy serial “A gdyby…?” będzie w większym stopniu wpływać i kształtować filmy kinowe oraz seriale z Disney+ w ramach MCU? Po 1. sezonie można było doszukać się minimalnych powiązań, jak to z Doktorem Strange’em, ale teraz chyba każdy śmiało liczy na to, że animowana produkcja będzie odgrywać większą rolę w uniwersum. Tym bardziej, że ostatnie projekty, poza kilkoma wyjątkami, nie wzbudzały już takich oczekiwań przed premierą ani zachwytów po premierze.
Nieduży, bo liczący do tej pory zaledwie 18 odcinków niedługo trwających odcinków serial, może okazać się deską ratunkową dla całego MCU, jeśli podjęte zostaną właściwe decyzje. Naszym okiem to najciekawsze, co powstało pod szyldem Marvela w ostatnim czasie i “What if…?” może na nowo wciągnąć nas w ten świat. Albo rozbudzić nieodkrytą pasję do superbohaterów z MCU.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- Netflix zaczyna rok mega filmową premierą. Już za kilka dni pierwszy hit
- Netflix: premiera i od razu #1 w Polsce. Ten film nie ma sobie równych w rankingu
- Wielki kinowy hit dodany na Netflix! Wcześniej był tylko w SkyShowtime
- Takiego serialu na Disney+ jeszcze nie było. Masa brutalności – premiera już za chwilę!
- 5 nowości na dobry początek 2024 roku z HBO Max. Super tytuły już do obejrzenia!