Recenzja dokumentu “Życie na planecie Ziemia” na Netflix. Przepiękny, ale bez iskry
Zdania będą podzielone. “Życie na planecie Ziemia” jednych zachwyci, innych rozczaruje. Dlaczego? Na to pytanie sobie odpowiemy w tej recenzji nowego dokumentu Netfliksa o zwierzętach zamieszkujących naszą planetę na przestrzeni milionów lat. Czy jest na co popatrzeć? Czy jest o czym posłuchać?
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Pełen hitów listopad z HBO Max! Serwis ujawnił plany na pierwszą połowę miesiąca – co obejrzymy?
Serial dokumentalny “Życie na planecie Ziemia” na Netflix – nasza recenzja
Dokumenty przyrodnicze spod znaku BBC to klasa sama w sobie. Większość z Was pewnie kojarzy “Planeta ziemia” czy “Błękitna planeta”, a także “Planety”. Tytuły nie są może oryginalne, ale same materiały zapierają dech w piersi. Pierwszy z nich pokazywał siłę treści HD – gdy wyemitowano go po raz pierwszy, wszyscy widzowie byli osłupieni obrazkami, które mieli szansę zobaczyć. Możliwość zajrzenia w zakątki Ziemi w najnowszej technologii pozwalają nauczyć się czegoś nowego, ale i odpocząć, dobrze spędzić czas. To także świetny pomysł na seanse dla całej rodziny.
Starania Netfliksa w uzupełnianiu katalogu własnych produkcji tego typu dokumentami są godne podziwu, ponieważ do wielu projektów udało się zaprosić twórców gwarantujących odpowiedni poziom. To przełożyło się na świetne materiały, przepiękne ujęcia i kadry, a w 2020 roku owocem współpracy Netfliksa z legendą sir Davidem Attenborough były programy “Nasza planeta” i “Życie na naszej planecie”. W pozostałych zamiast niego słyszymy i widzimy innych prowadzących, co jest pewnym urozmaiceniem.
W przypadku “Życie na planecie Ziemia” usłyszymy natomiast głos Morgana Freemana. Aktor wielokrotnie udzielał się w tego typu produkcjach, dysponuje znakomitym wyczuciem, a jego barwa głosu z pewnością podoba się dużej części widzów. Ba! Trudno napotkać nawet kogokolwiek, kto nie przepadałby za nim, a swoje doświadczenie za każdym razem przekuwa w świetną narrację po odwiedzanym przez nas świecie.
Tym razem za jego głosem wędrujemy przez historię życia na Ziemi, więc odwiedzamy także miejsca sprzed miliardów lat. Przez cały ten czas, aż do dziś, na planecie toczy się walka o miejsce do życia, a my poznajemy gatunki zwierząt, które zajmowały przeróżne przestrzenie, by tylko zadbać o swoje przetrwanie. Potrzeba cofnięcia się w czasie oznacza, że nie zobaczymy aktualnych nagrań, które tak wyśmienicie sprawdzały się we wcześniejszych produkcjach, bo teraz autorzy dokumentu musieli postawić na generowane komputerowo sekwencje. By to się mogło udać, wymagani są prawdziwi specjaliści, dlatego producenci serii wybrali firmę Industrial Light & Magic. To był strzał w dziesiątkę!
Niezależnie od tego, czy cofamy się kilkaset, kilka tysięcy czy miliony lat, wszystkie przygotowane przez artystów CGI sceny robią gigantyczne wrażenie. Część można by wręcz uznać za rzeczywiste nagrania, choć nie jest to regułą i są też sekwencje, gdzie wyraźnie dostrzega się charakterystyczne dla grafiki komputerowej zachowania. Mimo wszystko, nie jesteśmy jeszcze w stanie odwzorować całkowicie wiarygodnie wszystkiego, z czego składa się świat, dlatego od czasu do czasu czeka nas powrót na ziemię i przypomnienie o fundamentach technicznych dokumentu.
Pod względem realizacyjnym “Życie na planecie Ziemia” to najwyższa półka, bo oprócz przepięknych kadrów słyszymy też znakomitą muzykę. Tego typu produkcje pokazują chyba jak żadne inne, jak ważne było upowszechnienie się standardu 4K oraz wsparcia dla Dolby Vision/HDR-a. Co do dźwięku, to to brakowało nam pewnej wisienki na torcie, bo choć udźwiękowienie robi spore wrażenie i skutecznie wciąga nas w historię, to jednak nie wybija się chyba niczym ponad pozostałe produkcje. Tym, co odrobinę kuleje w serii, są dynamika i tempo opowiadanych historii.
Nie jest to produkcja fabularna, ale i dokument musi cechować się właściwie poprowadzoną akcją, która tym razem nie jest na tyle angażująca, jak mogłaby być. To sprawia, że choć słuchamy narratora i staramy się przejmować przekazywanymi wiadomościami, to jednak prym wiodą pokazywane na ekranie sceny. Czy to oznacza, że mamy do czynienia ze zmarnowanym potencjałem? Do aż tak negatywnych wniosków byśmy się nie posunęli, ale wielka szkoda, że cały zamysł za programem nie jest, po prostu, czymś więcej. To tylko i aż dobrze zmontowany oraz świetnie wyreżyserowany obraz tego, jak wyglądało życie na Ziemi.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- Koniec “taniochy” na Disney+ – od 1 listopada wyższa cena w Polsce! O ile?
- Przeraźliwy horror powraca. To było jedno z zaskoczeń ostatnich lat – nadchodzi 2. część!
- Od listopada na Disney+ wchodzą reklamy. Jak to będzie działać i ile kosztować?
- Netflix: genialne nowości na licencji w listopadzie! Pokazano całą listę premier – hity!
- Halloween straszy – to już dziś! Gdzie można obejrzeć dobre horrory?