Pipo Max-M9 – tablet – mini recenzja
Witam wszystkich.
Niejako zapoczątkowałem na forum dział urządzeń działających na systemie Android.
Mam więc niepisany „obowiązek” kontynuować temat
Dzięki naszemu koledze z forum wpadł mi w łapki tablet oparty o najnowszy procesor Rockchip’a.
Opisywałem już dongla MK808. Był zbudowany na dwurdzeniowym procesorze RK3066.
Tablet Pipo Max M9, bo o nim mowa, to konstrukcja bazująca na 4-rdzeniowym procesorze RK3188.
Również rdzeń graficzny Mali-400 został dwukrotnie rozbudowany. Teraz zawiera 4 jednostki wykonawcze.
Na początek sucha specyfikacja techniczna:
– procesor RK3188 (producent deklaruje 1.8GHz ale w rzeczywistości jest tylko 1.6GHz)
– grafika Mali-400 MP4 (533MHz)
– RAM: 2GB (DDR3)
– dysk flash 16GB
– ekran: 10 cali, 1280×800, IPS, pojemnościowy, 10-punktowy
– akumulator: 7900mAh
– porty: miniUSB, miniUSB HOST, miniHDMI, słuchawki, gniazdo kart TF(microSD)
– wbudowany kompas, czujniki ruchu i przechylenia (podobno komplet)
– Wi-Fi (b/g/n)
– bluetooth
– dwa głośniki (stereo!)
– kamery: przednia 2Mpix, tylna 5Mpix (autofocus)
– wymiary: 248 x 174 x 10.8 mm
Nie mam zbyt wiele czasu na testy ponieważ tablet musi wrócić do właściciela więc omówię tylko najważniejsze kwestie. Wybaczcie.
Tablet przyjechał do mnie w dziwnym opakowaniu.
Samo urządzenie posiada solidne i sztywne pudełko.
Jednak reszta peryferiów (kable i zasilacz) walało się w paczce osobno.
Możliwe, że efektem tego jest uszkodzony zasilacz. Nie podaje napięcia, tablet się nie ładuje.
Właściciel tabletu będzie musiał dokupić sobie zasilacz na allegro (5V 2.5A kupimy za kilkanaście zł). Reklamacja raczej nie ma sensu
Na szczęście miałem podobny więc mogłem kontynuować test.
Obudowa wykonana jest z plastiku (boki) i aluminium (tył). Sprawia bardzo solidne wrażenie.
Tablet jest sztywny ale smukły. Dosyć pewnie trzyma się w ręce dzięki wytłoczonym „kropkowanym” brzegom. Chociaż mogło by być lepiej. Spód obudowy aluminiowy i gładki. Ładnie wygląda ale trochę się ślizga w rękach.
Myślę, że nawet po miesiącach użytkowania nie powinna zacząć skrzypieć.
Troszkę dziwnie rozwiązano sprawę sprzętowym przycisków. Brak regulacji głośności, są Power i Esc (czyli Back). Te dwa przyciski są umiejscowione obok siebie na górze obudowy.
Waga 582g, jest dosyć standardowa w tej klasie urządzeń.
Uruchamianie systemu trwa około 40 sekund.
Na pokładzie Android w wersji 4.1.1 (Jelly Bean).
Podobno już pracują nad 4.2
Na armtvtech.com pojawiły się już pierwsze custom’owe ROM’y, jednak nie wgrywałem ich (brak czasu).
Ekran jest bardzo fajny.
Nawet przy jasności skręconej na minimum wyraźny i czytelny. Kąty patrzenia, jak to w matrycach IPS, sięgają 180st. Kolory żywe, miłe dla oka, jakby lekko ciepłe. Kontrast niezły chociaż lekki brak detali w ciemnych partiach obrazu. Ot tak specyfika IPS’a. W każdym razie na tle innych tabletów naprawdę nie ma się do czego przyczepić.
Ekran pokryty jest szklaną warstwą (gorilla glass?). Nawet po mocnym naciśnięciu nie powstają żadne artefakty na ekranie. Dotyk precyzyjny, wystarczy lekko musnąć.
Podłączyłem do niego, poprzez HUB’a USB, dwa dyski: 1TB(USB 2.0) i 2TB (USB 3.0). Działały bez problemu.
Wbudowany odtwarzacz video radzi sobie z filmami doskonale. Bez trudu poszedł MKV o wadze 25GB i to z polskimi napisami.
Niestety po zainstalowaniu XBMC wyskakuje do systemu z błędem. Nie mogłem przetestować.
WeebTV działa płynie nawet przez Wi-Fi.
Wi-Fi połączyło się z moim serwerem na 81Mbs. Nieźle biorąc pod uwagę 8 metrów i dwie ściany. Nawet mój laptop działa słabiej
Co prawda nie mierzyłem faktycznej szybkości połączenia ale sądząc z prędkości instalacji programów ze sklepu jest naprawdę dobrze.
AnTuTu pokazał 17 tyś pkt. To duży przyrost mocy w stosunku do procesora RK3066. Jednak tego należało się spodziewać. Procesor w każdym aspekcie jest przynajmniej dwa razy szybszy.
System jest w pełni spolonizowany.
Interface działa bardzo płynnie chociaż mam wrażenie, że czasem łapie mikro przycięcia. Chociaż może jestem za bardzo przewrażliwiony
Chińczycy wgrali trochę dziwnych widget’ow. Ekrany są nimi wypełnione maksymalnie.
Krótko mówiąc trzeba popracować i je sobie samemu porządnie poukładać.
Przeglądanie internetu to sama przyjemność. Wszystko wczytuje się jak burza, przewijanie, powiększanie działa od razu. Ale to nic nowego bo już na MK808 było dobrze.
Oczywiście flash działa bez problemu.
2GB RAM to już na tyle duża pamięć, że odpalenie nawet kilku programów naraz lub wiele zakładek w przeglądarce, nie spowoduje że nam jej zabraknie. To zdecydowanie krok w dobrą stronę.
Tablet posiada wyjście micro HDMI. Kabla w komplecie brak, trzeba sobie dokupić.
Niestety (przerabialiśmy to już w MK808) ekran jest renderowany w rozdzielczości 1280×720 a dopiero potem skalowany do rozdzielczości jaką ustawimy na HDMI.
Efektem tego jest oglądanie filmu full HD (czyli 1920×1080) w realnej rozdzielczości 1280×720.
Jak zawsze należy mieć nadzieję, że nowsze firmware’y to „naprawią”
Z tyłu Pipo znajdziemy dwa głośniki. Jest więc pełne stereo.
Ich jakość nie powala ale grają dosyć czysto i głośno. Szkoda, że są umieszczone z tyłu a nie z boku.
Na pokładzie dwie kamery (jest też dioda podświetlająca).
Jakość chyba przyzwoita. Nie testowałem jakoś specjalnie.
Dla mnie to tylko gadżet przydatny do wideo-rozmów przez skype’a.
W systemie jest wgrany czytnik e-booków. Bezproblemowo czyta PDF’y (płynne i szybkie przewijanie stron).
Jest równie wersja Pipo Max-M9 z modemem 3G.
Na wszelkie dodatkowe pytania dot. tabletu odpowie zapewne kolega który go zakupił.
Jak go ładnie poprosicie
W następnych miesiącach czeka nas wysyp sprzętu opartego na RK3188.
Jest już nawet następca MK808 nazwany …. MK908
Czekam aż któryś z tych sprzętów wyjdzie na prowadzenie.
Wtedy na pewno zakupię i podzielę się swoją opinią na forum.
Pozdrawiam wszystkich,
Fantom