Joker | recenzja najgłośniejszego filmu 2019 na nośniku 4K UHD Blu-ray
“Joker”, prawdopodobnie najgłośniejszy film zeszłego roku, doczekał się właśnie polskiej premiery na nośnikach 4K UHD Blu-ray i Blu-ray. Dałem nura w paszczę szaleństwa raz jeszcze, tym razem w rozdzielczości 4K z HDR i z dźwiękiem Dolby Atmos, ale w domowym zaciszu. Oto, jak prezentuje się 11-krotnie nominowane do Oscara dzieło Todda Phillipsa na nośniku domowym.
Joker – zwiastun
Film doczekał się dwóch zwiastunów przedpremierowych i spotu Blu-ray.
Pierwszy z nich ukazał się w kwietniu 2019, natomiast drugi z nich pojawił się w sieci w sierpniu tego samego roku.
Joker – opis dystrybutora
Wiecznie samotny w tłumie Arthur Fleck (Joaquin Phoenix) pragnie kontaktu. Mimo to, kiedy idzie brudną ulicą Gotham City, podróżuje przez miasto pełne podziałów i rozczarowań, pociągiem pokrytym graffiti, ukrywa swoją prawdziwą twarz pod dwiema maskami. Jedną z nich przywdziewa każdego dnia, nakładając makijaż klauna do pracy. Drugiej nie może zdjąć nigdy. To iluzja, jaką otacza się, aby przesłonić fakt, że nie może poczuć się częścią świata wokół, że wciąż jest niezrozumianym facetem, którego życie raz po raz nokautuje. Nieznający ojca Arthur ma wrażliwą matkę, która jest być może także jego najlepszą przyjaciółką. To ona przezwała go kiedyś “Wesołkiem”. Ten pseudonim przykleił mu do twarzy uśmiech, za którym kryje się cierpienie serca. Jako wyrzutek, prześladowany przez nastolatków na ulicach, wyszydzany przez urzędników w metrze, a nawet wyśmiewany przez klaunów, z którymi pracuje, jeszcze bardziej odkleja się od otaczającego go społeczeństwa.
“Joker” przedstawia historię narodzin najsłynniejszego komiksowego łotra uniwersum DC Comics. Przedstawiony w filmie portret Arthura Flecka ukazuje człowieka usiłującego znaleźć swoje miejsce w podzielonej społeczności mieszkańców Gotham. Marzący o choćby odrobinie uznania, próbuje swoich sił jako komik stand-up. Okazuje się jednak, że ostatecznie zawsze to on jest wyśmiewany. Boleśnie szczere, alegoryczne studium postaci ukazuje, jak człowiek uwięziony w błędnym kole egzystencji, między apatią, okrucieństwem i wreszcie zdradą, podejmuje jedna za drugą fatalne w skutkach decyzje, które uruchamiają tragiczny łańcuch zdarzeń.
Joker – film
5,5/6
“Joker” to taki film, który może na człowieku zrobić kolosalne wrażenie – w moim przypadku było to wrażenie zarazem bardzo przytłaczające, a jednocześnie niekoniecznie – uznając jego wielkość – ma się ochotę tak szybko do niego wracać. Dzieło Todda Phillipsa to świetne studium choroby psychicznej, ukazane z punktu widzenia niewiarygodnego narratora. Ten zabieg sprawia, że niekoniecznie, nawet z końcowymi scenami filmu, jesteśmy pewni co było prawdziwe, a co było jedynie wymysłem pokrętnego umysłu Arthura Flecka. Joaquin Phoenix stworzył popisową, większą-niż-życie kreację. Gra on człowieka, który ma problemy z odnalezieniem siebie w bardzo nihilistycznym i złowrogim świecie. Jego paradoks polega na tym, że będąc skrzywdzonym przez życie, dopiero obejmując swoją mroczną stronę, znajduje w nim radość.
- ZOBACZ TAKŻE: Joker | RECENZJA | W paszczy szaleństwa
Film zarówno stanowi przekrój psyche Flecka, jak i społeczeństwa z pogłębiającymi się podziałami i pogardą biednych ze strony polityków. Nie trzyma on stron, nie ma w nim praktycznie żadnej jednoznacznie “dobrej” postaci bo pokazuje, że wszyscy w jakiś sposób jesteśmy niedoskonali. Przez “uczłowieczenie” postaci Jokera, stał się on postacią jeszcze bardziej przerażającą (niż jakiekolwiek jego “komiksowe” wcielenie). Bo prawdziwą. I taką, która może pojawić się w każdym z nas. Phoenix dominuje swoją personą całkowicie każdy kadr filmu, który praktycznie aż do momentu wybuchnięcia zamieszek w Gotham nie ma żadnego ujścia, tylko jest nieustannym strumieniem nihilizmu, smutku i rozpaczy, okazjonalnie przeplatanym ultra-brutalnością. To film, który nie bierze jeńców, z tytułową postacią, której motywacje można kompletnie zrozumieć, ale zarazem nie gloryfikuje jej.