Szef marki Xbox, Phil Spencer, zareagował ostatnio na prezentację Google Stadia. Był pod wrażeniem tej technologii ale uznał też, że nie było w tej zapowiedzi żadnych niespodzianek. Zapowiedział też, że ich własne rozwiązanie strumieniowania gier będzie mocno wyeksponowane na E3 2019.
Phil Spencer w wewnętrznym komunikacie do pracowników Microsoftu przyznał, że Google wkracza z trzema niezbędnymi elementami: zawartością, społecznością i chmurą. Z drugiej strony przyznał, że nie było w tym żadnych niespodzianek. Był jednak pod wrażeniem integracji z YouTube, usługą Google Asystent i kontrolerem WiFi.
Spencer zaznaczył także, że kierunek jaki obrało Google potwierdza słuszność drogi, jaką Microsoft rozpoczął dwa lata temu. Jego zdaniem sukces będzie zależny od jakości wykonania. Podkreślił także, że Xbox posiada już zarówno zawartość, społeczność, ekipę od cloud computingu oraz strategię działań.
W notce Spencera padła też istotna deklaracja – Microsoft przyznaje, że to był wielki moment dla Google, ale równocześnie zapowiada swoją ważną chwilę w tym temacie na E3. Trzeba się więc spodziewać dużo na temat nadchodzącej usługi Project xCloud, która startuje z publicznymi testami już w tym roku. Amerykańska korporacja będzie musiała to wszystko pogodzić także z prezentacją nowej generacji tradycyjnych konsol oraz nadchodzącymi grami jeszcze na obecne sprzęty z rodziny Xbox One. Na pewno nie będzie to łatwe zadanie.
Microsoft ma ogromną przewagę nad Google w postaci znacznie większej infrastruktury. Google Stadia nie będzie dostępne w każdym rejonie Europy. Nawet nasz, ósmy pod względem ludności kraj został pominięty. Poza tym niezwykle istotna będzie kwestia opóźnień. Z testów Digital Foundry wynika, że Google Stadia obecnie przy połączeniu WiFi ma opóźnienia rzędu 166,7 ms. Nie wiemy jak dobrze radzi sobie z tym xCloud.
Jedno jest pewne – już nigdy rynek gier nie będzie taki sam. Z jednej strony można zauważyć demonopolizację Steamu na płaszczyźnie PC, z drugiej – mnogość usług abonamentowych, a z innej – dążenia do strumieniowania gier.
Źródło: Thurott, The Verge
