Dunkierka – recenzja wydania Ultra HD Blu-ray / Blu-ray
Dunkierka to jeden z najgłośniejszych obrazów 2017 roku. 18 grudnia, miała miejsce polska premiera filmu na Ultra HD Blu-ray, Blu-ray i DVD. W poniższej recenzji przyjrzymy się zarówno samemu filmowi, jak i zawartości, którą znajdziemy na nośnikach dystrybucji domowej.
Film
Tak, jak kiedyś w muzyce były popularne tzw. albumy koncepcyjne, tak tutaj mamy do czynienia z kinem koncepcyjnym. Dunkierka to film przede wszystkim o dwóch rzeczach: uciekaniu i porażce. I właśnie tym jest od pierwszego kadru do niemal samego końca. Zarazem jest to także studium tego, do czego grupa osób rzucona przed oblicze niemożliwych wręcz przeciwności losu, jest w stanie się posunąć i zbliżyć do siebie, aby nigdy nie porzucić nadziei – pomimo, że sytuacja wydaje się być kompletnie bez wyjścia.
Jest to kino totalne, gdzie aktorzy nie liczą się w ogóle indywidualnie, lecz stanowią zbitą masę kierowaną przez Christophera Nolana w jego wirtuozerskiej kompozycji scen. A każda z nich jest kompletnie wyżuta choćby z grama patosu i triumfu (ten dopiero jest ukazany, w gorzko-słodkim wydaniu na sam koniec). Jest to także zgodne z filozofią i podejściem Nolana do tematu, który często jest ukazywany przez nadzwyczajne i przejaskrawione wyczyny jednostek. Dodatkowo metodyczne nieukazywanie Nazistów bezpośrednio jedynie pogłębiało poczucie zagrożenia jakie za sobą niósł widok wyłaniających się sylwetek ich myśliwców, w niemal mitologiczny sposób.
Strona wizualna i montażowa tego filmu – czyli forma – jest tutaj zarazem treścią, a nawet sednem tego dzieła. Już od wielu dekad filmowcy pokroju Williama Friedkina czy Wernera Herzoga potrafią w taki audialno-wizualny sposób prowadzić wydźwięk filmu nawet bez udziału słów, a Nolan robi to w swoim własnym, unikatowym stylu. Aspekty takie, jak fizyczność miejsc i namacalność wydarzeń opowiadają historię same w sobie.
Z całą tą wizualną i techniczną choreografią ściśle zintegrowana była ścieżka dźwiękowa (Hans Zimmer) i udźwiękowienie. Nadawały one nieustannie rosnącemu napięciu muzycznemu, które w agonizujący sposób wykrzywiało oczekiwania i doprowadzało do stanu maksymalnego niepokoju. Nawet tutaj czuć było wyraźny zabieg reżyserski w kwestii choćby wybuchów – zamiast skupiać się na widowiskowym efekcie rozrywanej materii, Nolan skupił się na pluskaniu i przytłumieniu.
Nie było tutaj miejsca na żadne moralizowanie ani narzucanie perspektywy temu, co widz ma myśleć lub interpretować. To natychmiastowość akcji była czynnikiem wiodącym cały film do przodu, przy maksymalnej immersji publiczności. Nolan w znakomity sposób przeplatał różnorodne perspektywy asortymentem przeróżnych tricków, tak aby podtrzymać maksymalne tempo i sprawić, by film był jednym, gigantycznym montażem, który nigdy nie przestaje artystycznie „płynąć”. Dunkierka będzie moim zdaniem niewątpliwym faworytem do Oscarów za reżyserię, montaż, udźwiękowienie, scenografię oraz muzykę.
Wydanie płytowe zawiera film wraz ze ścieżką dźwiękową w formacie DTS-HD Master Audio, a do wyboru mamy zarówno polskiego lektora, jak i napisy w rodzimym języku. Jeśli chodzi o audio, polecałbym odtwarzać ten film naprawdę głośno (w każdym razie niecicho) – sama sfera dźwiękowa tworzy 50% narracji, a szczególnie budzi wrażenie przy okazji pojedynków powietrznych. Zaznaczę tutaj, że płyta Ultra HD Blu-ray działa także w systemie DTS HD Master Audio czyli bez Dolby Atmos. Nolan i jego nastawienie do nowych technologi…
W kwestii obrazu natomiast jest to fenomenalnie wyglądający transfer, który dobrze radzi sobie ze zmieniającym się obrazem o proporcjach 1:78:1 i 2:20:1 (75% filmu nakręcono gigantycznymi kamerami IMAX, co w wielu sytuacjach było niezwykle problematyczne). Klarowność jest powalająca (jest to jeden z najlepiej wyglądających filmów na standardowym nośniku Blu-ray), a paleta kolorystyczna, nawet w przypadku SDR (HDR dostępny na osobnym wydaniu 4K BD) budzi wrażenie, do czego zresztą operator Hoyte van Hoytema nas już przyzwyczaił w Interstellar czy Spectre.