Tegoroczna wystawa CES w Las Vegas obfitowała w premiery wielu niesamowitych nowości sprzętowych z zakresu wideo oraz audio. Swój znaczący udział odnotowała koreańska firma LG, która zaprezentowała przynajmniej kilka produktów powodujących szybsze bicie serca u niejednego maniaka HD!
Nowe telewizory OLED TV 2017 w tym ultra smukły W7
Najnowszy i najwyższy model W7 to niewątpliwie hit targów CES. Przecieki mówiły o tego typu produkcie ale chyba nikt nie spodziewał się, że będzie to finalna wersja, która już za moment pojawi się w oficjalnej sprzedaży!
Najnowszy W7 ma zaledwie 2,5mm (tak, nie przesłyszeliście się..) grubości i można zainstalować go bezpośrednio na ścianie, używając jedynie magnetycznych uchwytów, dzięki którym telewizor będzie idealnie do niej przylegać. Najnowszy LG W7 serii Signature pojawi się zarówno w wersji 65 jak 77-calowej i będzie to topowy model tegorocznej serii, w której znajdziemy także udoskonalone modele B7, C7, E7 a także G7. Jak podaje LG, różnice odnoszą się do designu, wewnątrz znajdziemy ten sam sprzęt. Będziemy mieli tutaj zatem podobną sytuację jak w przypadku serii 6 gdzie w naszych testach obrazowo było praktycznie tak samo jednak różnice między modelami tyczyły się m.in wyglądu, wykonania czy wyposażenia.
W7 to pierwszy ultra smykły, ale miejmy nadzieję nie ostatni tego typu wyświetlacz. Do tego dostajemy w nim obsługę czterech formatów HDR. W tym roku spodziewać można się znanych już formatów HDR10 oraz Dolby Vision, jak i coraz częściej wspominanego HLG (format wykorzystywany przy transmisji) oraz nowego formatu, jakim jest “Advanced HDR by Technicolor”. Wciąż nie wiadomo jakie korzyści nieść będzie za sobą najnowszy format i przez jakie platformy zostanie przyjęty, jednak warto wiedzieć, że mamy do czynienia z produktem będącym inwestycją w przyszłość.
Jeśli to jeszcze nie brzmi przekonująco, LG pozbywa się problemów montażem TV na ścianie, oferując kompletnie nowy system, oparty na magnetycznych taśmach o których pisałem wyżej, dzięki którym umieścimy TV bezpośrednio na ścianie. W rzeczywistości wygląda to wręcz kosmicznie i robi wrażenie jakbyśmy przenieśli się kilka lat do przodu.
Wszystko to powinno być już wystarczającym zestawem innowacji, ale na tym LG nie poprzestało. Jednym ze sposób na zaoszczędzenie przestrzeni w samym ekranie było niestosowanie jakichkolwiek głośników. Cały dźwięk z wyświetlacza generowany jest poprzez załączony soundbar. W7 jest wyposażony listwę głośnikową obsługującą system 4.2 Dolby Atmos, mieszczący w sobie jednocześnie wszystkie zewnętrzne złącza, w tym HDMI, złącze optyczne i antenowe i trzymające je jednocześnie poza naszym wzrokiem. Świetna wiadomość dla przeciwników plątaniny kabli. Użytkownicy martwiący się o brak treści Dolby Atmos powinno uspokoić zapewnienie ze strony LG, że na moment obecny na rynku jest ponad 100 tytułów wspierających format, a do końca roku będzie ich znacznie więcej.
W7 od LG jest jednym z najcieńszych i jednocześnie najbardziej przykuwających uwagę TV, jaki kiedykolwiek powstał. Pozostaje mieć nadzieję, że niedługo takie wyświetlacze będą już powszechne w naszych salonach.
Warto podkreślić to po raz kolejny – W7 jest bardzo ale to bardzo cienki. Porównać można by go do pliku dokumentów, ale nie grubego katalogu, a raczej do drobnej broszury. Stworzenie tak smukłego wyświetlacza wygenerowało kilka dodatkowych problemów do rozwiązania przez producenta, z czego największym było umieszczenie okablowania. Zastosowanym rozwiązaniem jest pojedynczy płaski kabel, łączący tył ekranu z dołączonym soundbarem. Jest rozwiązaniem skutecznym o ile nie przeszkadza nam jedna z wersji – zwisający pod TV pojedynczy płaski przewód, lub też umieszczenie go w ścianie.
Słowem kluczowym w przypadku serii W7 jest określenie „płaski”. Płaski jest ekran, płaski jest również łączący go kabel, ale płaskim można by nazwać również sposób montowania. Telewizor montowany jest z zastosowaniem magnetycznych listew, przez co na ścianie otrzymujemy efekt obrazu, żeby nie powiedzieć wręcz tapety. Z tą drobną różnicą, że ruchomej i w rozdzielczości Ultra HD.
Wersja 65 calowa waży ledwo ponad 8kg, co sprawia, że TV możemy bez problemu unieść jedną ręką. Wersja 77-calowa powinna być zaledwie o około 0,5-1kg cięższa. Niektórzy z obecnych na prezentacji urządzenia mieli obawy przed uchwyceniem wyświetlacza, sądząc że mogą go zwyczajnie złamać. Ekran jest bardzo cienki, ale i jednocześnie dość elastyczny. Podczas pokazu żadnych skrupułów nie miał Neil Robinson z LG, który zaczął zginać ekran dla zaprezentowania jego dodatkowych właściwości.
W kwestii wydajności, tegoroczny ekran zapewnia podobne doznania co zeszłoroczny E6 czy G6. Pamiętajmy, że modele te cechuje wręcz referencyjna jakość obrazu. Firma dokonała jednak kilku usprawnień, które jeszcze bardziej wpłyną na pozytywny odbiór obrazu Ultra HD przez przyszłych użytkowników.
Wedle zapewnień producenta, dzięki nowej funkcji HDR Effect, która zajmuje się konwersją treści klatka po klatce, poprawiając jasność w poszczególnych obszarach i zwiększając współczynnik kontrastu, co czyni obraz bardziej szczegółowym, także standardowa treść powinna wyglądać równie dobrze.
Wszystkie OLED TV jakie znajdziemy w tegorocznym składzie LG będą miały na pokładzie system webOS 3.5 oraz ulepszonego pilota Magic Remote. Tegoroczna platforma wzbogaciła się o funkcjonalność nazwaną Magic Link, odpowiedzialną za rekomendację treści, oraz Channel Plus, czyli bazę ponad 70 cyfrowych kanałów realizowanych poprzez streaming. Poza tym znajdziemy oczywiście standardowe aplikacje jak YouTube, Netflix, Amazon Instant Video czy Hulu.