Home Strefa filmu Eksplorujemy MonsterVerse, czyli najlepsze tytuły z Godzillą i Kongiem! W jakiej kolejności oglądać?
Eksplorujemy MonsterVerse, czyli najlepsze tytuły z Godzillą i Kongiem! W jakiej kolejności oglądać?

Eksplorujemy MonsterVerse, czyli najlepsze tytuły z Godzillą i Kongiem! W jakiej kolejności oglądać?

1.09K
0

Za nami premiera serialu “Monarch: Dziedzictwo potworów”, który rozbudował tzw. MonsterVerse. W ramach uniwersum ukazały się już cztery filmy i czekamy na piąty. Które z nich warto obejrzeć i w jakiej kolejności?

Ranking filmów z Godzillą i Kongiem w roli głównej – polecana kolejność oglądania

“Godzilla” (2014)

Zaangażowanie Garetha Edwardsa do rebootu serii “Godzilla” okazało się strzałem w dziesiątkę. Cechujący się świetnym wizualnym wyczuciem i sztuką opowiadania historii z dobrym tempem reżyser sprawił, że świat ponownie pokochał potwora rodem z Japonii. Wiele pierwotnych cech Godzilli pozostało na swoim miejscu, ale scenariusz Maxa Borensteina wprowadził kilka istotnych zmian, dzięki czemu unowocześniona fabuła była drugim z mocnych filarów produkcji obok znakomitej oprawy. Przy budżecie 160 mln dolarów filmowi udało się zarobić aż 529 mln dolarów, więc kwestia sequela była formalnością. “Godzilla” z 2014 do dziś zachwyca kilkoma scenami, jak również muzyką i na nowo nagranymi odgłosami tytułowego potwora.

“Kong: Wyspa czaszki” (2017)

Zamiast bezpośredniej kontynuacji, studio Legendary i Warner Bros. postanowiły przywrócić na ekran innego monstera. Sam pomysł na film też się nieco różnił, ponieważ zamiast mrocznej historii, dostaliśmy film akcji z elementami humoru, a Manhattan zamieniono na Wyspę Czaszki. To pozwoliło pokazać Konga w zupełnie innym środowisku i z innej perspektywy, a sam film był tak naprawdę genezą Konga i był nastawiony na dostarczenie sporej dawki frajdy widzom. Efekty CGI okazały się wystarczające, by podczas seansu mogły zostać uznane za przekonujące, a całości dopełniła znakomita obsada i ścieżka dźwiękowa pełna hitów. Film zarobił jeszcze więcej od “Godzilli”, co utwierdziło twórców i studio w słuszności dalszych działań.

“Godzilla II: Król potworów” (2019)

Aż pięć lat musieli czekać fani “Godzilli” na sequel dla filmu Garetha Edwardsa i choć tym razem nie powrócił on do projektu, to na stołku zasiadł Michael Dougherty, który na dobre połączył swoją przyszłość z serią. Stając za kamerą i pisząc scenariusz kontynuacji “Godzilli” zdecydował o postawieniu tytułowemu monsterowi godnego przeciwnika. Król Ghidora to jeden z głównych antagonistów Godzilli. Jest smokiem o dwóch nogach i trzech głowach, a przednie kończyny przekształcają się w skrzydła. Zostaje on uwolniony przez eko-terrorystów, którzy domagają się wolności dla Tytanów. Ghidora nie uwzględnia obecności ludzi na planecie, którą chce sobie podporządkować, a jedyną szansą na nasze przetrwanie jest pomoc ze strony Godzilli. W odpowiedzi na potrzebę częstszego pokazywania na ekranie potworów, tym razem fabuła skupia się w dużej mierze na głównym pojedynku, ludzkie wątki delikatnie spychając na bok. Całość nie okazała się zaskakująca czy zachwycająca, ale jest solidnym filmem. Marka potrzebuje jednak czegoś ciekawszego, dlatego w następnym projekcie skupiono się na dwóch uwielbianych monsterach.

“Godzilla vs. Kong” (2021)

Premiera filmu odbyła się w okresie pandemii, a po decyzji szefostwa Warner Bros. był to jeden z tytułów, który trafił bezpośrednio na HBO Max w tym samym czasie, co debiut w kinach. W odróżnieniu od poprzednich odsłon wprowadził wiele monsterów (Warbat oraz Hellhawk) i doprowadził do współpracy Godzilli z Kongiem. Wszystko dlatego, że ludzie stworzyli Mechagodzillę bazując m. in. na czaszce Ghidory, wykorzystując jej energię do sterowania wielkim robotem. Mechagodzilla jest błędnie rozpoznana jako Godzilla, więc jej destrukcyjne działania prowadzą ludzi do ściągnięcia Konga w celu obrony przed monsterem zagrażającym ludzkości. Rozbudowana fabuła, bardzo dobre efekty specjalne i dobrze rozłożone tempo sprawia, że akcję filmu śledzi się cały czas będąc zainteresowanym i zaangażowanym. Pandemia nie przeszkodziła mu w zarobieniu 470 mln dolarów (co było rekordem w tamtym czasie). Budżet mógł jednak wynieść aż do 200 mln dolarów, co czyni produkcję najdroższą z całej serii.

“Skull Island” (2023) (serial)

Dosyć niespodziewanie realizację kolejnego projektu związanego z Kongiem poświęcono Powerhouse Animation i JP. W efekcie dostaliśmy animację, którą dystrybuował Netflix. Serial liczy 8 odcinków i jego akcja rozgrywa się w latach 90. Grupa rozbitków trafia na Wyspę Czaszki po tym, jak wyruszyli w ocean na misję ratunkową. Na miejscu natrafiają na przeróżne potwory z Kongiem na czele. Animacja spotkała się z dobrym odbiorem, co wcale nie było takie pewne. Nie wpływa znacząco na wydarzenia w uniwersum, ale jest przyjemnym i ciekawym rozbudowaniem świata, a także szansą, by lepiej poznać Wyspę Czaszki przedstawioną w filmie z 2017 roku.

“Godzilla x Kong: The New Empire” (planowany na 2024)

W 2022 roku ogłoszono, że Godzinna i Kong powrócą na ekrany kin we wspólnym filmie. Ich przeciwnikiem ma być nieodkryty jeszcze przez nikogo przeciwnik, który stanowi niebezpieczeństwo nie tylko dla ludzi, ale także dla Tytanów. Schowany jest w czeluściach Ziemi, ale dojdzie do jego obudzenia. Film wyreżyseruje Adam Wingard, który odpowiadał za “Godzilla vs. Kong”, zaś scenariusz napisali Terry Rossio, Simon Barrett i Jeremy Slater. W obsadzie znajdą się Dan Stevens, Rebecca Hall, Brian Tyree Henry.


Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:

(1085)

0 0 głos
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x