Teoretycznie Nintendo Switch jest konsolą, do której nie potrzebujemy rozszerzać pamięci, by móc natychmiastowo grać, jednak wygląda na to, że idylla ta nie będzie trwać wiecznie. Wiadomo już, jaka jest pierwsza produkcja, wymagająca karty pamięci.
Niestety koncepcja old-schoolowego grania typu plug and play runęła. NBA 2k18 będzie pierwszym tytułem na Nintendo Switch, w który w nie do końca pogramy bez rozszerzenia pamięci, a konkretnie karty microSD. W przypadku najnowszej odsłony koszykówki od 2K nie oznacza to, że całkowicie nie będziemy mogli cieszyć się rozgrywką, lecz będzie ona ograniczona do wybranych trybów. Aby uzyskać dostęp do kompletnej zawartości, będziemy musieli wyposażyć się w nośnik microSD.
Nintendo Switch ma wbudowane 32 GB pamięci magazynowej, co wydawałoby się wystarczającą ilością, aby uniknąć tego typu sytuacji, choćby nawet w przypadku zainstalowania jednej i jedynej gry. Niestety tak nie jest i tak, jak w wypadku modeli Xbox 360 Arcade ponad dekadę temu, ostatecznie firma Nintendo zmieniła swoją początkową politykę. Na pocieszenie mogę wspomnieć, że gry wymagające karty pamięci mają stosowne oznaczenie na opakowaniu (pytanie – kto na nie jeszcze patrzy?), a Nintendo ostatnio zawiązało także partnerstwo z SanDiskiem celem stworzenia kart pamięci z Mario i Linkiem.
(161)