Słowem wstępu
Kilka ładnych dni temu miałem okazję pomęczyć trochę to wklęsłe / zakrzywione, OLED’owe, cacko. Oczywiście koreańskie, ale co może dziwić, nie jest to ten model, który znajdziecie w sklepach (LG), a ten, którego nie ma w sprzedaży w Polsce wcale – Samsung KE55S9C. Okazuje się, że do testów dużo ciężej wyrwać produkt (pozdrawiamy “aktywne” LG Polska), który jest w dystrybucji niż ten, który istnieje tylko po to żeby istnieć, ech, ten XXI wiek… Nie czułem presji z opublikowaniem tego tekstu, ponieważ obecne OLEDy są i tak tylko sztuką dla sztuki. Z tego względu postanowiłem też nie wypisywać całego “mega testu”. Napiszę tylko wam to, drodzy fani, czego na pewno nie wiedzieliście do tej pory z testów, których większość napisana jest w bałwochwalczym tonie przez osoby, które nie za bardzo znają się na tym co robią, tudzież nie mają sprzętu by sprawdzić to o czym piszą Zatem… DO DZIEŁA!
Wygląd
Trzeba przyznać, że pierwsze spotkanie z tym TV jest naprawdę podniecające Wystarczy spojrzeć jak on wygląda. Jak widzicie mamy do czynienia z zakrzywionym ekranem. W dodatku wbudowanym w ramę. Chyba każdy znajomy, który przyjdzie będzie miał minę jeżeli będzie w stanie sprawić sobie takie cudo. Porty zostały wyprowadzone na zewnętrzną listwę. W sumie co ja będę pisał. Temu trzeba się przyjrzeć!
Kontrast i czerń na telewizorze OLED
Jak wszyscy z nas wiedzą technologia OLED jest rewolucyjna ponieważ zapewnia nieskończony kontrast. Udaje się to uzyskać dzięki idealnie czarnej czerni. Nie inaczej było na Samsungu. Pomiar czystej czarnej planszy zwrócił wynik 0.0002 cd/m2. Nie jest to w prawdzie “0”, ale w pokoju mieliśmy trochę światła, którego nie dało się wyeliminować, a krzywizna ekranu nie pomaga w hermetycznym złączeniu miernika z matrycą. Tak czy inaczej, wynik około 15 razy lepszy od Panasonic’a ZT60, czy Pioneera Kuro zrywa czapki z głów bez względu na to, czy jest on całkowicie poprawny. Kontrast wynosi przecież prawie 500 000 : 1!
Wrażenie przestrzenności obrazu na tym TV jest niesamowite i nie da się go z niczym innym porównać. Po prostu gdy pojawia się scena z przeplatającą się bielą i czernią to od razu pojawia się uśmiech na ustach widza. Nie ma innej możliwości! Nie jest jednak tak, że czerń jest całkowicie idealna. Da się zauważyć wokół jasnych obiektów efekt halo porównywalny rozmiarami z tym co widać na telewizorach Sony HX950 czyli na jednym z najlepszych ekranów na rynku. Jest jednak znacznie ciemniejszy i mniej rzucający się w oczy. Po prostu widać, że jest. Prawdopodobnie jest to konsekwencja wklęsłej matrycy, która nie jest idealnie krzywa i miejscami widać te nierówności! Szczególnie, gdy pada światło na ekran:
Pamiętacie takie zjawisko przy bardzo mocnym świetle?
To powyżej to oczywiście nie testowany telewizor, ale efekt na Samsungu jest jeszcze gorszy, szczególnie przy świetle padającym z boku. Bliki “rozlewają” się na całą powierzchnię ekranu. Może to wkurzać. Wracając do spraw czerni i kontrastu – na planszy ANSI czerń wzrasta dziesięciokrotnie – do 0.0025 cd/m2. Obniża to kontrast do 28 000:1, ale przy przeplatających się ze sobą czarno białych elementach nie widać świecenia tej czerni zupełnie
“Tak czy inaczej, wynik około 15 razy lepszy od Panasonic’a ZT60, czy Pioneera Kuro zrywa czapki z głów bez względu na to, czy jest on całkowicie poprawny.”
Odwzorowanie kolorów
…fabrycznie jest mówiąc delikatnie średnie. Wszystkie tryby ustawień są nadmiernie ciepłe – mocno zażółcone. Dziwnie się z tym czuję, jako kalibrator, gdy wszystko co na rynku ma mocne tony niebieskiego, a tu jest całkowicie odwrotnie. Dlaczego? Ano dlatego, że OLEDy mają problem z emisją światła niebieskiego. Po kalibracji obraz robi się dużo bardziej żywy, neutralny, jaskrawy, chwytliwy… (10 epitetów więcej)… i przyjemny dla oka.
Udało się uzyskać odwzorowanie barw na “szkolne” 4+. Wbrew podejrzeniom nie ma żadnego problemu z nasyceniem barw (w tym niebieskiej). Jedyny problem jaki ewidentnie widać to… eksponowanie detali w cieniach! Charakterystyka obrazu jest bardzo silnie zależna od ustawienie suwaka “podświetlenie”, które reguluje jasność ekranu. Przy najwyższej jasności jest OK. Jeśli zmniejszymy ją odpowiednio do oglądania nocnego, koło czerni robi się… czarna dziura! Dosłownie. Cały obraz ma świetne stopniowanie jasności, jednak detale w cieniach nagle giną. Miejscami wygląda to nienaturalnie. Jakby wyżarło fragmenty obrazu.
Pomiary
Przed kalibracją | PO kalibracji |
---|---|
“Odwzorowanie fabryczne kolorów jest mówiąc delikatnie średnie… ale to co się dzieje po kalibracji pozwala z powrotem uwierzyć w OLEDa”
Jeśli mowa o jasności…
…to maksymalnie ekran jest w stanie wydusić 385 cd/m2 na niewielkim białym “okienku”. Na całej powierzchni ekranu jasność spada do 165 cd/m2. Do bardzo jasnych salonów może się to okazać zbyt małą wartością, w momencie największego nasłonecznienia, jednak nie popadajmy w skrajności. Taki potencjał pozwala uzyskać tak samo doskonały obraz w dzień co w nocy w 98% przypadków.
Odwzorowanie ruchu
Ktoś (wszyscy?) pisali, że na OLED’ach ma być idealne, ponieważ czas reakcji matrycy jest prawie zerowy. Ta druga część zdania się zgadza, jednak bez dodatkowego działania “upłynniacza” smużenie będzie występować. Dlaczego? Ponieważ wyświetlacz OLED ma zasadę działania Sample&Hold, co po polsku oznacza, że przetrzymuje obraz w tym samym położeniu do czasu rysowania nowej klatki. Oko ludzkie w tym czasie przesuwa się zgodnie z kierunkiem obserwowanego obiektu i postrzega silne smużenie. W takiej sytuacji ostrość ruchu jest bezpośrednio powiązana z płynnością ruchu. Upłynniacz na szczęście działa sprawnie. Podobnie jak w Samsungach z serii F. Można więc bezproblemowo uzyskać świetną ostrość i płynność. Po odpowiednim skonfigurowaniu systemu ruch jest ostry jak żyleta. Dodatkowo Samsung posiada opcję migotania, które dodatkowo zmniejszy efekt S&H (przetrzymywania obrazu w jednym położeniu). Przy takiej konfiguracji odwzorowanie ruchu należałoby ocenić nie niżej niż w najlepszych telewizorach Sony! Jest to także knock-out dla plazm, które cierpią na problem fałszywych konturów i posteryzacji w ruchu!
“Bez dodatkowego działania “upłynniacza” smużenie będzie występować. Upłynniacz na szczęście działa sprawnie“
Kąty, kąty?
Miało być tak pięknie i oglądając TV na targach IFA byłem przekonany, że jest piękne. Cóż za rozczarowania doznałem, gdy z stanąłem z boku telewizora! Trochę zabrakło czasu by dokładnie przetestować ten aspekt, ale już na pierwszy rzut oka widać jak obraz się zieleni pod kątem i to wcale nie tak subtelnie, dosyć mocno. W prawdzie kontrast się trzyma, w czerniach nic nie ginie. Kolory nie solaryzują, jak w telewizorach LCD, więc jest i tak O NIEBO lepiej, ale nie jest tak dobrze jak na plazmie. Obraz trąca z i e l e n i ą z boku.
Podsumujmy zatem!
Telewizory OLED są niewątpliwie przyszłością. Mają one potencjał do zapewniania niezrównanej jakości. Obecny model jest niedościgniony pod pewnymi, niezwykle ważnymi, aspektami. Nie jest jednak idealny! Jest drogi, to fakt, ale nowości zazwyczaj tak mają
PLUSY
|
“Skoro pierwszy komercyjny model zapewnia tak wysoką jakość to można być pewnym, że czeka nas świetlana oledowa przyszłość”
Ekrany biorące udział w naszych testach są profesjonalnie skalibrowane i przygotowane przez http://skalibrujtv.pl/. To daje nam pewność, że wyciągnęliśmy z nich maksimum możliwości! Jak kalibrujemy? Przeczytaj test kalibracji. |