Kontrast i czerń

Filtr, który pokrywa matrycę testowanego telewizora to tak zwany anti-glare, nie jest to pełny mat jak na przykład w niektórych telewizorach Sharpa. Jest to coś bliższe satynie – formie przejściowej pomiędzy powłoką błyszczącą i matową. Obserwujemy więc tu połączenie zalet obu wariantów – bardzo głęboką czerń w warunkach silnego naświetlenia otoczenia, oraz zredukowane odbicia obiektów znajdujących się przed ekranem. Maksymalna jasność ekranu to około 260cd/m2 zatem przy dużej ilości światła skierowanej w ekran może okazać się on niedostatecznie jasny. Do bardzo jasnych pomieszczeń polecam ekrany osiągające co najmniej 300cd/m2.

Kontrast faktyczny telewizora wynosi około 2500:1 przed kalibracją i 3000:1 po. HU6900 jest więc jednym z tych telewizorów, z których idzie wycisnąć jeszcze lepszą czerń niż fabrycznie. Wynik jest satysfakcjonujący, aczkolwiek mógłby być wyższy. Telewizor spokojnie nadaje się do nocnych seansów przy małej ilości światła w otoczeniu i dostarcza w takich warunkach przyjemnych doznań, jednak pewne świecenie czerni jest zauważalne. Nadmieniam jednak, że mamy tu do czynienia z telewizorem budżetowym i powinniśmy go mierzyć trochę inną miarą niż na przykład Sharpa UQ10, który “chwali się” jeszcze gorszym wynikiem.

Wygaszania lokalnego telewizor nie posiada. Możemy i musimy się zatem zadowolić kontrastem charakterystycznym dla nowoczesnych, niezłych telewizorów LCD. Do plazmy daleko, ale mamy przynajmniej 4K i niską cenę. Coś za coś []

(1435)