Bottom Line
Kinomaniakom i serialożercom dedykuję zatem właśnie ten wyświetlacz, mając na uwadze to, że na przykład alternatywny Samsung H6400 nie dostarcza już tak wysokiego kontrastu w mniejszych przekątnych. Ci, którzy cenią sobie także detale przy szybkich ruchach w transmisjach sportowych powinni raczej rozważyć model wyższy, z upłynniaczem – AS640.
Słowem wstępu
Po testach zeszłorocznych modeli Panasonica z przedziału do 2000zł na pewno wyróżniła się seria E6, która wyjątkowo zaskoczyła nas wysokim kontrastem stając się z miejsca bardzo dobrym telewizorem do nocnych seansów filmowych. W tym roku pałeczkę odbierze mu najnowszy model AS600, który godnie zastępuję swojego starszego brata.
Wygląd
Po wyjęciu ekranu z kartonu naszym oczom ukazuje się bardzo ładny i dopracowany panel. Od frontu widzimy wąską ramkę otaczającą matrycę podzieloną na dwa warianty kolorystyczne. Górna i dolna część została wykonana w kolorze srebrnym natomiast boczne w czarnym. Materiały są dobrze spasowane. W tym roku producenci przykładają się do wykonania już w dużo niższych modelach. Widać to też w przypadku Panasonica. Po środku dolnej ramki znajduje się logo Panasonic.
Patrząc na tył tego ekranu zobaczymy wcale nie mocno smukłą sylwetkę ale to także normalne w przypadku konkurencji. Telewizor jest w miarę szczupły ale nie jest to na pewno poziom wyższych modeli LED. Właściwie bardziej przypomina pod tym względem ekrany 4K. Wszystkie złącza umiejscowiono z lewej strony. Z prawej natomiast znajdziemy klawisze odpowiedzialne za podstawowe funkcje telewizora oraz wejście na kabel prądowy.
Stopa ekranu jest bardzo prosta zarówno w montażu jak i w przypadku wyglądu. Jest delikatnym dodatkiem, który ma w ogóle nie rzucać się w oczy. Osobiście bardzo lubię takie rozwiązania.
Wymiary wersji 50 calowej
Wyposażenie
AS600 jest nieźle wyposażony patrząc na klasę w której się znajduje. Użytkownik ma do dyspozycji trzy złącza HDMI (szkoda jednak, że nie 4) czy dwa USB. Oprócz tego scart, Ethernet oraz component. Do TV możemy podłączyć jedynie naziemną telewizję cyfrową czy kablówkę. Jak więc widać jest klasycznie i na granicy tego co powinno się obowiązkowo znajdować w tym telewizorze.
W zestawie znajdziemy oczywiście standardowego pilota. Klasyczna, dobrze wykonana konstrukcja. Trudno mieć jakieś większe zastrzeżenia. Pilot multimedialny znajdziecie w serii AS640.
Obraz 2D
Panasonic AS600 to kolejny wyświetlacz japońskiego producenta, który został wyposażony w matrycę VA (produkcji Chi-Mei/Innolux), a więc taką, która przemawia do większej ilości konsumentów. Chwali się bowiem znacznie lepszym kontrastem i zazwyczaj mniejszym smużeniem niż matryce IPS. Kluczową różnicą testowanego telewizora, w stosunku do serii AS640, jest brak technologii 3D, oraz brak systemu poprawiającego płynność i ostrość obrazu (tzw. upłynniacza) – Intelligent Frame Creation. Choć sama matryca wygląda pod mikroskopem tak samo, jak w modelu wyższym, to tutaj pracuje z maksymalnym odświeżaniem 60Hz (nie zaś 120Hz jak w AS640). Czy różni się czymś jeszcze? Zaraz się przekonamy
Poza brakiem pozycji IFC (Intelligent Frame Creation), menu obrazu nie różni się ani trochę od tego co oglądałem przy okazji testu AS640. Tryby obrazu mamy do dyspozycji takie same, z “Prawdziwe Kino” na czele. Tryb ten jest najlepszym ustawieniem fabrycznym i śmiało można powiedzieć, że jest on klonem ustawienia THX znanego z wyższych modeli.
Ustawienie Temperatura Barwowa na Ciepły 1, czyli zdroworozsądkowy wybór bez kalibracji |
Dalsza część menu głównego – przypominam o wyłączeniu opcji redukcji szumów! |
Powyższe funkcje również powinny być ustawione na 0 i fabrycznie są |
Tu już jesteśmy w sferze precyzyjnych regulatorów obrazu, którymi powinien posługiwać się kalibrator |
Tu już jesteśmy w sferze precyzyjnych regulatorów obrazu, którymi powinien posługiwać się kalibrator |
Tu już jesteśmy w sferze precyzyjnych regulatorów obrazu, którymi powinien posługiwać się kalibrator |
Tu już jesteśmy w sferze precyzyjnych regulatorów obrazu, którymi powinien posługiwać się kalibrator |
Tu już jesteśmy w sferze precyzyjnych regulatorów obrazu, którymi powinien posługiwać się kalibrator |
Przejdźmy zatem do analizy na ile poprawnie Panasonic AS600 realizuje postawione mu zadanie wiernej reprodukcji materiału wideo. Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Tryb Prawdziwe Kino nie narzuca bowiem nadmiernych sztucznych wyostrzeń, ani zbędnych zabiegów mających tuszować ułomności materiału źródłowego. Ponadto charakterystyka jasności wygląda bardzo poprawnie, tj. detale w cieniach są widoczne, ale nie rozjaśnione nad wyraz jak ma to często miejsce w ustawieniach fabrycznych. W efekcie obraz ma przyjemny kinowy ton. Jest kontrastowy i plastyczny. Pokrycie palety barw wygląda na poprawne i pomiary potwierdzają to spostrzeżenie. Kolory nasycone lądują mniej więcej tam gdzie właśnie powinny, a dzięki temu odcienie nie wychodzą w rejony sztucznych barw (co oczywiście może się niektórym podobać, ale nie ma nic wspólnego z wiernością materiału), ani nie są też zbyt wyblakłe.
Im dalej jednak zmierzamy w rejony mniej nasyconych barw, a w tym odcieni skóry, błękitów nieba i tym podobnych tym bardziej daje się odczuć pewną dominantę czerwieni, która trochę wylewa się na obraz. Najbardziej jest odczuwalna oczywiście na bieli, która jest nawet nie tyle co kremowa, ale po prostu zbyt czerwona. Problem ten można “rozwiązać” samodzielnie przestawiając suwak temperatura barwowa na Ciepły-1, jednak wtedy spotykamy się z nadmierną dominantą odcieni zimnych, niebieskawych. W skali bezwzględnej powodujemy zatem większe problemy, jednak wiem, że odcienie nadmiernie chłodne, z reguły, podobają się widzom bardziej niż nadmiernie ciepłe/czerwone. Można sobie więc pozwolić na taką zmianę zanim zdecydujemy się na profesjonalną kalibrację, która pozwoli dociągnąć barwy idealnie do wzorca, co jest nieosiągalne chałupniczymi metodami. Menu kalibracyjne Panasonic’a AS600 jest równie dobrze rozbudowane co modeli wyższych. Praktycznie tożsame z tym co dostajemy w najwyższych modelach z certyfikatem ISF (jedyna różnica to to, że tam da się zablokować suwaki specjalnym pinem). Pozwala to zatem na usunięcie opisanych mankamentów reprodukcji barw. W zasadzie to reprodukcję barw da się dociągnąć do wzorca z taką precyzją, że Panasonic AS600 będzie ustępował najdroższym i najlepszym telewizorom jakie kiedykolwiek powstały, jedynie niuansami. Subiektywnie, po kalibracji, testowanego telewizora, efekty był taki jakby ściągnąć z ekranu czerwonawą folię. Nie była to przepaść, ale obraz zaczął wyglądać na znacznie bardziej zbalansowany i neutralny.
Najlepszy tryb fabryczny | Telewizor po kalibracji |
---|---|
“AS600 już w fabrycznym trybie “Prawdziwe Kino” radzi sobie dobrze. Ci, którzy zdecydują się na kalibrację mogą liczyć na kolorystykę rodem z najlepszych i najdroższych telewizorów jakie kiedykolwiek powstały”
Jeśli chodzi o cyfrową obróbkę obrazu to bez wątpienia Panasonic AS600 radzi sobie z nią jak należy. Nie ma w prawdzie funkcji, które mogłyby faktycznie poprawiać jakość bez negatywnych skutków (jak np. robi to funkcja “łagodna gradacji” w telewizorach Sony z X-Reality). Są za to poprawne algorytmy skalujące, które nie powodują nadmiernych białych pierścieni wokół krawędzi i satysfakcjonujące usuwanie przeplotu. Najważniejsze jednak jest to, że testowany telewizor nie wymusza jakiejś zbędnej obróbki, która w rzeczywistości degraduje jakość. Mowa tu na przykład o permanentnej redukcji szumów, jaką można było spotkać w budżetowych telewizorach Samsunga, czy LG w ubiegłym roku (patrz np. Samsung F5500). Otrzymujemy zatem tak dobry obraz na jaki pozwala nam dostarczony sygnał. Oczywiście nie ma też jakichkolwiek problemów z płynnością przejść tonalnych, nawet po dużych korekcjach kalibracyjnych:
Pomiary
“AS600 jest jednym z tych wyświetlaczy, które schodzą z błędami rekordowo nisko i pozwalają ujrzeć obraz dokładnie tak jak widziała go ekipa filmowa podczas prac w studio.”
Kontrast i czerń
Początek testów modelu AS600 rozpocząłem w dosyć mocno naświetlonym pomieszczeniu. W nim ekran nie prezentował się nad wyraz jasno. Jak się później okazało, po kalibracji, był on w stanie dostarczyć maksymalnie 285 [cd/m2]. To, można by powiedzieć, wartość przeciętna dla telewizorów LCD. Pozwala oglądać komfortowo telewizję w jasnych, ale nie bardzo jasnych pomieszczeniach i najlepiej w momencie gdy promienie słonecznie nie padają bezpośrednio na ekran telewizora. Dla lepszej uniwersalności wolałbym by telewizor dostarczał wyższą jasność, ale powiedzmy sobie szczerze: podobny wynik osiągają nie raz dwa, a nawet trzy razy droższe modele i trzeba się z tym pogodzić. Powłoka matrycy jest satynowa, co jest chyba teraz już standardem, szczególnie w telewizorach dla mniej zamożnych odbiorców. Mi osobiście takie rozwiązanie przypada do gustu. Mamy zmniejszone odbicia od matrycy, a jednocześnie telewizor zachowuje dosyć dobrą czerń nawet gdy świeci nań dużo światła.
Jak widać powłoka telewizora jest satynowa.
Największa frajda zaczyna się jednak wtedy, gdy włączamy film w zaciemnionym pomieszczeniu. Jak się okazuje AS600 dostarcza już niezłego kontrastu przy ustawieniach fabrycznych, wynosi on 3700:1. Co jednak najlepsze, specjalna kalibracja kanałów RGB pozwala podnieść tą wartość aż do 4600:1. Taki wynik w stosunkowo tanim telewizorze można określić trzema literami i jednym znakiem interpunkcyjnym: HIT!. Czerń jest głęboka i w miarę bezbarwna i to bez jakichkolwiek sztuczek, co przekłada się na niezłą wypukłość i plastykę obrazu.
Ponadto AS600 ma jeszcze jednego asa w rękawie – funkcję adaptacyjnej kontroli podświetlenia. Nie jest to jednak lokalne wygaszanie, które może miejscowo podbić kontrast do jeszcze wyższych wartości. Jest to coś w rodzaju dynamicznej przysłony w projektorze. Funkcja sterująca podświetleniem przygasza diody LED podświetlające ekran w ciemnych scenach, a w jasnych je rozjaśnia. Wykorzystuje to mechanizm adaptacji oka do warunków oświetleniowych. Gdy w otoczeniu jest ciemno źrenica rozszerza się i tym samym absorbuje więcej światłą. Wtedy AS600 zmniejsza jasność obrazu co daje złudzenie głębszej czerni.
Głęboka czerń Panasonic’a AS600 ma dobrą jednolitość
Odwzorowanie ruchu
Na początku testu napisałem, że matryca użyta w Panasonic AS600 wyświetla maksymalnie 60Hz. W specyfikacji producenta znajdziemy jednak oznaczenie 100 Hz BLB. Gdzie leży więc prawda? Bynajmniej nie po środku (bo musiało by to oznaczać matrycę 80Hz ). Prawda jest taka, że panel, w testowanym telewizorze, nawet jeśli pozwala fizycznie na uzyskanie 120Hz (co marketingowo oznacza się szyldem 100Hz) to i tak maksimum co zobaczymy na ekranie to 60Hz. W oznaczeniu ze specyfikacji natomiast jest jeden kruczek – trzy kluczowe litery “BLB”. Są one skrótem od “backlight blinking”, czyli modulacja/migotanie podświetlenia. Specyfikacja mówi więc, że diody podświetlające matryce telewizora migoczą 120 lub 100 razy na sekundę jeśli zmniejszmy wartość suwaka “podświetlenie”. Jest to jednak czysto inżynieryjna ciekawostka nie mająca nic wspólnego z natywnym odświeżaniem matrycy, a co za tym idzie z odwzorowaniem ruchu. Na pewno jednak pięknie się prezentuje w katalogu i daje złudną nadzieję na prawdziwy ekran 120 (100)Hz
Wracając zatem do sedna sprawy 60Hz matryca nie jest w stanie odtworzyć szybkich ruchów na przykład przy transmisjach sportowych z dostateczną ostrością. Płynność przy sporcie jest jak najbardziej w porządku, bowiem wszystko co ma od 50 klatek wzwyż wydaje się dla oka stosunkowo płynne. Szybko przesuwające się obiekty ulegają jednak rozmyciu. Dzieje się to nie za sprawą klasycznego smużenia, wynikającego z długiego czasu reakcji matrycy. Czas reakcji jest w porządku, jednak przy 60Hz występuje dosyć mocny efekt Sample-and-hold, opisany przeze mnie przy okazji testu OLED’a LG EA980W. AS600 oblewa zatem standardowy test rozdzielczości jaki przeprowadzam dla każdego telewizora. Uzyskuje w nim wynik <180 TVL. Przypominam raz jeszcze, że dzieje się to jedynie przy materiałach wideo posiadających 50 lub 60 klatek. Czyli wszelkiej maści transmisjach na żywo w telewizji. Jeśli mowa o filmach i serialach sprawa wygląda całkowicie inaczej…
Filmy i seriale nie posiadają bowiem dostatecznej liczby klatek by odwzorowywać płynnie zjawisko ruchu. Są nagrywane z reguły w 25 lub 24 FPS, a to oznacza charakterystyczne, kinowe, skoki i szarpanie, szczególnie widoczne przy horyzontalnych ruchach kamery. W takiej sytuacji Panasonic AS600 poprawnie wyświetla wszystkie klatki obrazu i nie wprowadza dodatkowych zaburzeń płynności. Ruch jest zatem oddany 100% wiernie ze swoją skokowością. Dla niektórych osób jest to jedyny słuszny sposób oglądania. Ja osobiście preferuję nieznaczne upłynnienie, ale nie takie by powodować nadmierną płynność zwaną efektem teatru, bowiem to przestaje wyglądać naturalnie. Z AS600 niestety przez brak upłynniacza nie mamy takiego wyboru. Musimy oglądać jak bóg przykazał, w oryginalnej formie
Kąty widzenia, podświetlenie
Jednorodność podświetlenia, testowanego telewizora, nie pozostawia nic do życzenia. Clouding, o ile widoczny, jest na prawdę niewielki. Nie ma też plamek przy krawędziach, jakie zdarzają się w konkurencyjnych telewizorach. Podczas testów nie rzucały się także w oczy efekty DSE (dirty screen effect) objawiające się jako plamy lub pasy przy ruchomym obrazie.
Kąty widzenia należą do najlepszych spośród matryc VA, czyli generalnie tych matryc, które ulegają sporej degradacji pod kątem. Nie można więc powiedzieć, że telewizor ten jest świetnym wyborem dla osób, których strefa oglądania obejmuje także kąty > 20 – 30 stopni. Dla takich osób są telewizory plazmowe lub LCD z matrycą IPS. W klasie VA, AS600 wypada jednak bardzo dobrze. Degradacja nie następuje zbyt szybko, więc spokojnie można zmieścić kilka osób przed telewizorem. Co ciekawe model ten ma też lepsze kąty widzenia od AS640, który pozornie posiada taką samą matrycę.
Technologia 3D
Tylko dla formalności wspomnę w tym miejscu, że Panasonic AS600 nie posiada technologii 3D Wielu nabywcom nie będzie chyba jednak to przeszkadzać. 3D w obecnym wydaniu i tak odchodzi powoli do lamusa…
Granie na konsoli i PC
Lag testowanego telewizora jest bardzo krótki. Wynosi jedynie 27.5 [msec]. To czyni go bardzo dobrym wyborem jako wyświetlacz do prowadzenia ostrych potyczek sieciowych.
Smart TV
Panasonic AS600 posiada rozbudowane możliwości Smart TV co w tej klasie może tylko cieszyć!. Ustępuje nieco najwyższemu modelowi AX800 jednak i tak to co posiada może spokojnie konkurować z innymi producentami a nawet więcej. Włączając telewizor wita nas specjalnie przygotowane menu, które możemy w pełni custom’izować pod własne preferencje. To bardzo fajne rozwiązanie stawiające na funkcjonalność i oryginalność! Telewizor bez problemu podłączymy do sieci zarówno standardowym kablem jak również używając sieci WiFi. Ekran główny może być wypełniony np. kanałami z naziemnej telewizji cyfrowej jak również np. widgetami zegara, kalendarza itp. Przypomina to trochę różne pulpity na telefonie z Androidem. Dla każdego coś miłego
Smart TV to przede wszystkim dostęp do setek najróżniejszych aplikacji. Część z nich to oczywiście znane, polskie serwisy takie jak np. Player czy Ipla. Jak widzicie poniżej są też znane światowe serwisy video jak chociażby YouTube czy Eurosport.
Kolejna ważna rzecz to odtwarzanie różnych plików z pamięci masowych. Telewizor całkiem nieźle radzi sobie z większością plików. Można na nim bez problemów i płynnie obejrzeć zdjęcia czy posłuchać muzyki (chodzą m.in pliki muzyczne FLAC). Oczywiście dla większości osób najważniejszym elementem będą pliki video. Jest dobrze: telewizor czyta popularne formaty jak np. MKV. Obsługuje też napisy .srt oraz .txt. W zeszłym roku narzekałem na problem z odtwarzaniem katalogów jednak w tym roku wszystko mamy ładnie poukładane i bez problemu wyszukamy pliki, które interesują nas np. z podłączonego dysku twardego.
Bardzo dobrze prezentuje się także przeglądanie stron www na wbudowanej przeglądarce. Do TV możemy podłączyć myszkę i klawiaturę. Wszystko działa szybko i płynnie. To jedna z lepszych przeglądarek zastosowanych w telewizorach.
S600 obsługuje serwery DLNA. Możemy na nim oglądać zasoby sieciowe znajdujące się np. na naszym PC. Wszystko jest umieszczone w katalogach. W przypadku filmów bez problemu działają napisy.
Na uwagę zasługuje także REWELACYJNA aplikacja, która służy także do zarządzania naszym telewizorem. TV Remote 2 z powodzeniem zastąpi nam wszystkie piloty, myszki itd. a za jej pomocą kompleksowo zarządzimy naszym AS600.
Za jej pomocą możemy też korzystać z wielu dodatkowych funkcjonalności jak np. przesyłać wprost z telefonu na ekran telewizora zdjęcia, filmy oraz muzykę. Sprawdziłem i rzeczywiście funkcja Swipe & Share działa doskonale. Jedno przeciągnięcie palcem i dana treść od razu pojawia się na ekranie telewizora. Można także w ten sposób zapisywać materiał od razu na pamięć USB w telewizorze (!!).
“Na uwagę zasługuje także REWELACYJNA aplikacja, która służy także do zarządzania naszym telewizorem. TV Remote 2 z powodzeniem zastąpi nam wszystkie piloty, myszki itd. a za jej pomocą kompleksowo zarządzimy naszym AS600.”
Menu telewizora
Jakość dźwięku
Telewizor posiada dobrej jakości głośniki (2x10W RMS). Szczególnie warto zajrzeć do menu dźwięku gdzie znajdziemy wiele przydatnych funkcji. Oczywiście nie ma co się spodziewać dźwięku na poziomie kina domowego więc do takiego ekranu zalecane jest wręcz skorzystanie chociażby z soundbara a najlepiej kina 5.1 Jednak na co dzień słuchanie go np. przy TVN24 daje dobre rezultaty. Dźwięk jest czysty i nawet przy większej głośności nic się nie dzieje.
Oglądanie telewizji DVB-T / DVB-S
AS600 posiada wbudowane tunery m.in naziemnej telewizji cyfrowej czy kablowej. Brakuje trochę DVB-S2.
Menu z EPG jest czytelne chociaż osobiście podrasowałbym trochę grafikę gdyż mogłoby to wszystko wyglądać bardziej nowocześniej. Ale tutaj Panasonic nie jest wyjątkiem. Większość producentów ma dość prostą szatę graficzną w przypadku menu związanego z telewizją. Telewizor obsługuje oczywiście HbbTV. Należy odnotować brak możliwości nagrywania na nośniki zewnętrzne (posiada to model AS650).
Działanie HbbTV:
Pobór energii
Tryb obrazu Standardowy 98 W
Tryb obrazu Ustawienia własne (po kalibracji) 78 W
Tryb czuwania <1 W
Podsumowanie
Idealny wyświetlacz do filmów. Tak można w skrócie podsumować Panasonic’a AS600. Dla rasowych kinomaniaków posiada on wszystko czego trzeba, z wyjątkiem upłynniacza, który pozwoliłby ograniczyć skoki w filmach. Osoby, które nie zwracają na to większej uwagi będą wniebowzięte. AS600 zapewnia bowiem bardzo wysoki kontrast i idealne odwzorowanie barw po kalibracji (fabrycznie z resztą też jest całkiem nieźle). Dzięki temu możemy poczuć nieprzekłamane odwzorowanie intencji autora filmu, w swoim domu, za niską cenę. Kinomaniakom i serialożercom dedykuję zatem właśnie ten wyświetlacz, mając na uwadze to, że na przykład alternatywny Samsung H6400 nie dostarcza już tak wysokiego kontrastu w mniejszych przekątnych. Ci, którzy cenią sobie także detale przy szybkich ruchach w transmisjach sportowych powinni raczej rozważyć model wyższy, z upłynniaczem – AS640 (testował Gmeru& Maciej Koper). PLUSY
|
Oceny
Najlepszy tryb fabryczny:
Oddanie kolorów
Skala szarości
Gamma
TV po kalibracji:
Oddanie kolorów
Skala szarości
Gamma
Kontrast i czerń
Odwzorowanie ruchu (ostrość i poprawa płynności)
Jednorodność obrazu
Degradacja obrazu pod kątem
Odporność na światło zewn.
Obróbka sygnału (deinterlacing, skalowanie)
Obraz 3D:
Crosstalk
–
Wygoda użytkowania
–
Pozostałe elementy:
Smart TV
Jakość dźwięku
Wykonanie
Cena / Jakość
Cena: Panasonic TX-50AS600E od 3398,00 zł.
Telewizor do testów dostarczyła firma Panasonic
Przeczytaj artykuł odnośnie ocen oraz wyróżnień na HDTVPolska.com:
Ekrany biorące udział w naszych testach są profesjonalnie skalibrowane i przygotowane przez http://skalibrujtv.pl/. To daje nam pewność, że wyciągnęliśmy z nich maksimum możliwości! Jak kalibrujemy? Przeczytaj test kalibracji. |