Czas na podsumowanie. Najmocniejsze strony Panasonic’a CX800 to zdecydywanie odwzorowanie barw, które jest niezwykle dobre już fabrycznie dzięki trybom THX, a po kalibracji staje się referencyjne (i to nie w cudzysłowie). Także kontrast i czerń należą do wysokich dzięki czemu oglądanie filmów wieczorami będzie należało do niezwykle przyjemnych. Model ten zapewnia też bardzo dobre wsparcie dla nadchodzącego standardu Ultra HD, szczególnie jeśli chodzi o pokrycie szerokiej palety kolorów (najlepszy wynik wśród telewizorów 2015!). Odtwarza także bez problemu kanały telewizjne oraz pliki multimedialne w Ultra HD. CX800 wyśmienicie nadaje się też do grania dzięki niskiemu input lagowi. Na odrębne podsumowanie należy użyty system czyli Firefox OS. Jego największą zaletą jest prostota oraz szybkość. Główne menu z “przypinaniem” aplikacji, kanałów i innych rzeczy jest strzałem w dziesiątkę przy codziennym korzystaniu z telewizora. Do tego dostaliśmy sprawnie działającego nowego pilota multimedialnego za pomocą którego bez problemów obsłużymy przeglądarkę Firefox. Jeżeli chodzi o zaobserwowane problemy to musimy tutaj wspomnieć o pewnych błędach wiązanych z działaniem lokalnego wygaszania dających się zaobserowować w momentach zmiany jego natężenia. Przy filmach denerwować może brak złotego środka na poprawę płynności, więc musimy oglądać albo jak w kinie (z delikatnym szarpaniem), albo z “teatralnie” dużą płynnością. Przy obrazach mniej ruchomych jest jednak dużo lepiej. Podsumowując CX800 to doskonały telewizor, który powinien sprostać wymagającym użytkownikom (testował Gmeru & Maciej Koper)