TEST: OLED LG EG910V 55" Full HD

TEST: OLED LG EG910V 55" Full HD

4.47K
1

Słowem wstępu

Długo oczekiwaną premierę OLEDa Ultra HD od firmy LG mamy już za sobą. Jednak fani technologii chyba bardziej od UHD oczekiwali najnowszego modelu Full HD. Dlaczego? To właśnie on posiada w sobie większość zalet najnowszej technologii a przy tym kosztuje znacznie, znacznie mniej. Dodatkowo, testowany dzisiaj EG910V jest już trzeciej generacji ekranem Full HD od koreańskiego giganta. Czy zatem mamy już za sobą wszystkie bolączki wieku dziecięcego nowej technologii? Czy można się specjalnie do czegoś przyczepić? Na wszystkie te pytania znajdziecie odpowiedź w poniższym teście.

 

Na początek nasze wideo zaraz po polskiej premierze najnowszych modeli OLED od LG!

 



Wygląd

 

Jak każdy telewizor OLED tak i EG910 wygląda na pierwszy rzut oka przepięknie. Niesamowita smukłość ekranu, bardzo wąska ramka czy doskonałe wykonanie to tylko część cech charakteryzujących nowy model. Względem EG960 UHD da się oczywiście odczuć większe oszczędności w samym wykonaniu. Jeżeli jednak ktoś nie ma porównania to i tak powinien być bardzo zadowolony. Wszystkie elementy ekranu są doskonale spasowane.Biały tył telewizora nie jest oczywiście w całości tak smukły jak góra (kilka mm). Gdzieś trzeba było zmieścić wnętrzności czyli całą elektronikę. Mimo to, telewizor w najgłębszym miejscu mierzy ledwie 4 cm. Podobnie jak model Ultra HD, tak i ten można bez problemu powiesić na ścianie. Podstawa jest dość wąska i zmieści się nawet na mniejszej szafce. Jej budowa jest prosta i nie wymaga większej wiedzy montażowej. Podsumowując telewizor jak na swoją klasę cenową jest bardzo dobrze wykonany.

7.jpg 27.jpg

Szerokość podstawy to 66 cm a głębokość 8 cm

22.jpg 23.jpg

Ramka otaczająca ekran ma około 1 cm. Ekran robi ogromne wrażenie wisząc na ścianie. Grubość telewizora patrząc od dołu to 4 cm jednak bardzo szybko zamienia się w 5 mm co jest kolejnym szokiem dla kogoś kto wcześniej nie miał do czynienia z technologią OLED.

28.jpg 25.jpg

Rozstaw śrub pod wieszak to 20 cm x 34 cm. Kabel prądowy został przymocowany na stałe.

 

6.jpg

Telewizor w porównaniu do modeli pierwszej generacji został dość mocno usztywniony. Jednak nadal należy bardzo uważać podczas łapania go za ekran.

 

 



Wyposażenie i Złącza

Telewizor jak przystało na klasę wyższą jest bardzo dobrze wyposażony. Posiada wszystkie niezbędne złącza video oraz audio. Mamy tutaj do dyspozycji m.in trzy złącza HDMI 2.0, trzy złącza USB (jedno 3.0), złącze component, euro, wyjście słuchawkowe oraz ethernet. Część z nich została wyprowadzona na specjalnych przejściówkach dostępnych w zestawie. Do tego możliwość umieszczenia modułu dostępu CI Plus np. dla telewizji kablowej UPC czy satelitarnej nc+. Telewizor posiada oczywiście wbudowaną kartę WiFi oraz wyposażony jest w tunery telewizji naziemnej, kablowej oraz satelitarnej. Ten ostatnio posiada jedno złącze antenowe.

19.jpg 20.jpg
33.jpg 34.jpg

Ekran pozwala na odtwarzanie obrazów 3D (technologia pasywna) a w zestawie znajdziemy dwie pary okularów.

 

Dużą zmianę (względem modelu 930) zaliczyliśmy w przypadku pilota multimedialnego. Firma słuchając głosów z rynku postanowiła go nieco rozbudować. Dostaliśmy zatem hybrydę pilota multimedialnego oraz zwykłego. Jakie to proste i logiczne. Jak widać nie trzeba dodawać do telewizora dwóch pilotów. LG pokazuje, że da się to zrobić w jednym, małym urządzeniu. Na pilocie znajdziemy klawisze numeryczne jak również żyroskop czy rolkę do przewijania tekstu czy ekranu. Pilot jest dobrze wykonany i doskonale leży w dłoniach. Bardzo udana konstrukcja do której trzeba się przyzwyczajać nie dłużej niż 5-10 minut.

 

17.jpg

18.jpg

 



 



Testy syntetyczne

Rozdzielczość i przekątna ekranu 1920×1080, 55″
Typ matrycy OLED w układzie WRGB
Odświeżanie matrycy: 120Hz
Kontrast natywny (bez wygaszania): nieskończony
Kontrast w filmach: średni: nieskończony max: nieskończony min: 155 000:1
Maksymalna jasność po kalibracji 300cd/m2
Odbicia od ekranu: średnie, ekran przejrzysty
Błędy barw po kalibracji średnia dE: 1,0 maks. dE: 2,7
Rozdzielczość ruchomego obrazu 1080 TVL z upłynniaczem, 300 TVL bez
Input Lag 42ms
Pełna rozdzielczość koloru (PC – 4:4:4) tak, po oznaczeniu HDMI jako PC
Poprawna obsługa klatkaży 24Hz TAK, 50Hz TAK, 60Hz TAK
Obsługa 10 bitowego koloru Tak


Matryca, zalecane ustawienia

Koniecznie kliknij i przeczytaj też artykuł o matrycach:

“IPS vs VA czyli którą matrycę wybrać”

ipsva.png

 

LG EG910V to najnowszy telewizor OLED o rozdzielczości Full HD w ofercie koreańskiego producenta. Matrycę wykonano w strukturze WRGB, co oznacza, że każdy piksel składa się czterech diod organicznych – czerwonej, zielonej, niebieskiej, oraz białej. To autorskie rozwiązanie, odmienne od koncepcji OLED Samsunga (zaniechana próba masowej sprzedaży kilka lat temu) jest forsowane przez LG już od dłuższego czasu. Biała komórka pozwala uzyskać znacznie lepszy bilans energetyczny i trwałość matrycy. Jeśli o trwałości mowa, to wspomnieć należy, że powinna być ona teoretycznie bardzo długa. Każdy subpiksel nie jest bowiem kolorową diodą organiczną, faktycznie wszystkie diody użyte w telewizorze są białe, jednak nałożone są nań kolorowe filtry. Dzięki temu nie ma problemu z ograniczoną trwałością niebieskiej diody OLED.

 

W sprawie trwałości matrycy organicznej, firma LG wydała oficjalne oświadczenie, mówiące o 30 000 godzin pracy. Po tym czasie jasność może spaść o 50%.

 

Mam nadzieję, że powyższy cytat uspokoił każdego użytkownika, a jeśli nie, to spróbujmy przeliczyć sobie ten czas na lata pracy. W przeciętnym gospodarstwie domowym telewizor pracuje średnio 5-6 godzin dziennie (wiadomo, w weekendy dłużej, są jednak dni w które nie jest włączany wcale). Przy 6 godzinach dziennie mamy aż 5 000 dni, czyli prawie 14 lat pracy, zanim matryca się zużyje, co też nie znaczy, że umrze… Spadnie jedynie jej jasność o 50%.

 

 

Jak widzimy już po zdjęciach, struktura matrycy różni się od od tej, którą oglądaliśmy pod mikroskopem rok temu (w modelu EC930V). Jest za to bardzo podobna do tej w modelu Ultra HD EG960V. Odczyt widma sugeruje zastosowanie nowych filtrów barwnych, których zalety znamy już z poprzedniego testu – są to przede wszystkim znacznie lepsze kąty widzenia, oraz równomierność panelu. Więcej standardowo w następnych akapitach :)

 

Zalecane ustawienia

LG EG910V posiada certyfikat ISF. Przypomnę szybko co on daje:

 

Certyfikat ISF gwarantuje, że telewizor posiada dwa banki pamięci (jeden do ustawień dziennych, drugi do nocnych), na których można przeprowadzić kalibrację oddzielnie dla każdego złącza. Po przeprowadzeniu profesjonalnej kalibracji, technik (lista certyfikowanych kalibratorów w Polsce) może zablokować te tryby specjalnym pinem.
 
41.JPG
 
Najlepszym trybem fabrycznym LG, tj. zapewniającym reprodukcję obrazu najbliższą normy (względem której ustawione są monitory w studiach filmowych) jest tryb “Kino” i to właśnie z niego powinien skorzystać każdy nabywca wyświetlacza jeśli chciałby aby jego telewizor najwierniej odwzorowywał to co zostało zarejestrowane na płycie, czy w telewizji. Oczywiście by uzyskać 100% poprawny obraz niezbędna jest profesjonalna kalibracja, o której napiszę więcej zaraz. Do kalibracji wykorzystywane są oczywiście tryby ISF-Ekspert. W stanie fabrycznym są one po prostu kopiami trybu “Kino”.
 


Reprodukcja Obrazu

Fabrycznie

wb_f.png gamut_f.jpg

 

Najlepszy fabrycznie tryb “Kino” zasłużył na miano niezłego, aczkolwiek nie bezbłędnego. Choć obraz w pewnej mierze przypomina wersję, którą reżyser widział w studio na swoim monitorze, to ma pewne od niej odstępstwa. Przede wszystkim zaniżoną gammę, co zmniejsza zmniejszone nasycenie barw i odczucie głębi obrazu, aczkolwiek to drugie jest i tak bardzo dobre, dzięki idealnej OLED’owej czerni. Druga sprawa to biel – w domyślnych ustawieniach ucieka w lekko ocieplony, czerwonawy odcień. Wygląda to jednak na ułomność możliwą do usunięcia poprzez kalibrację. Najważniejszą sprawą jest to, że ciemne odcienie barw (w szczególności żółcie, brązy i odcienie skóry) nie mają mocno przekłamanych odcieni, co miało miejsce w modelu EG960V i było kłopotliwe. W tym przypadku kolory choć nie trafiają do końca w swoje miejsca, to podążają pewną logiką i nie są mocniej powykrzywiane w niektórych rejonach. To rokuje znacznie lepiej niż w bliźniaczym modelu Ultra HD!

 

Po kalibracji

wb_c.png gamut_c.jpg

 

Kalibracja EG910V zajęła nawet mi dłuższą chwilę, pomimo bardzo dużej wprawy i bardzo szybkiego sprzętu. Na szczęście opłaciła się stuprocentowo! Barwy w tym modelu udają się bardzo dobrze opanować, bez względu na to czy ustawimy ekran ciemniej (do warunków nocnych), czy jaśniej (do oglądania w dzień). Tutaj widać znaczącą poprawę zarówno względem modeli ubiegłorocznych (gdzie wciąż dawało się dostrzec pewne przekłamania kolorów pomimo kalibracji), jak i w stosunku do wyższego modelu EG960V (tu różnica jest znaczna). Można śmiało powiedzieć, że testowany dziś telewizor jest pierwszym modelem w historii, który nie ustępuje wiernością odwzorowania barw, większości najlepszych telewizorów LCD, a to już wyczyn. Wyświetlacze OLED, pomimo swoich walorów zawsze trochę niedomagały pod tym względem, a tutaj widzę w końcu taki stan, w którym na znanych mi materiałach nie dostrzegam istotnych odstępstw. Rewelacja! :)

 

Pamiętajmy, że opis kalibracji tyczy się egzemplarza, który trafił do naszych testów. Egzemplarze takich samych telewizorów różnią się między sobą, więc te nabyte przez czytelników mogą mieć inne błędy odwzorowania barw (mogą być one większe lub mniejsze – nie ma reguły). Z tego powodu nie publikuję ustawień kalibracyjnych, bowiem są one indywidualne dla każdego telewizora i toru wideo. Zachęcam natomiast do poczytania o profesjonalnej kalibracji.

 

Więcej informacji zaczerpnąć można w: Wielkim teście kalibracji

Oraz w temacie: Czym jest PROFESJONALNA kalibracja telewizora/projektora

 

Pobierz pełny raport z kalibracji TV download-icon.png

Galeria przekłamań obrazu

Wybierz ustawienia obrazu w telewizorze:

  • Tryb “Standard”
  • Najlepszy fabryczny
  • Obraz Skalibrowany
  • Referencja (studio)
Wybierz kadr z filmu:

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
 


Skalowanie SD, obróbka cyfrowa

Jeśli chodzi o skalowanie sygnału SD to LG EG910V radzi sobie z tym typowo, podobnie do każdego innego telewizora testowanego w bieżącym roku. Oczywiście warunkiem tego jest wyłączenie funkcji wyostrzających obraz (znajdują się w menu „opcje obrazu”), oraz wyzerowanie suwaków ostrości. Ten drugi zabieg nie jest jednak tym co zalecam zawsze robić. Z reguły, nieznaczne wyostrzenie krawędzi i/lub uwypuklenie detali jest pożądane, szczególnie podczas oglądania gorszych kanałów telewizyjnych. Chcę zwrócić jedynie uwagę na to, że po wyłączeniu funkcji przetwarzających obraz, materiał SD wygląda naprawdę podobnie na wszystkich telewizorach. 
 
Przejścia tonalne są bardzo płynne jeśli mowa o jasnych partiach obrazu. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, ponieważ telewizor jest w stanie przyjąć i wyświetlić 10 bitowy kolor. Trochę gorzej sytuacja ma się w pobliżu czerni, bowiem telewizor OLED musi korzystać z algorytmów roztrząsających (ditheringu) by wygenerować ciemne odcienie barw. Zjawisko jest podobne do tego z plazm, jednak znacznie lżejsze – z bliższych odległości widać „mrowienie” w ciemniejszych rejonach. Z normalnej odległości oglądania (sprawdź nasz kalkulator odległości od TV Ultra HD) jest to raczej nie zauważalne.
 
movie1.jpg
Taki sam film puszczony na wyświetlaczu LCD, oraz OLED, wydaje się trochę ostrzejszy na tym drugim!
 
Muszę także zaznaczyć, że oglądanie treści nawet o słabej jakości jest w pewien sposób przyjemniejsze na telewizorze OLED. Tutaj obraz staje się jakby bardziej ostry i krystaliczny. Nie ma w tym wcale żadnego metafizycznego przekazu. To czyste fakty. Na wyświetlaczu OLED kontrast, pomiędzy sąsiadującymi ze sobą pikselami, jest znacznie wyższy niż w telewizorach LCD, a definicją ostrości jest przecież lokalny kontrast. Można więc powiedzieć, że wyświetlacz OLED ma zwyczajnie lepszą ostrość obrazu bez jakichkolwiek sztuczek!
 
movie2.jpg
Stare filmy, przeskalowane do Ultra HD, wyglądają świetnie. Nie ma oznak jakiejkolwiek niepożądanej obróbki sygnału. Wszystko jest jak trzeba!
 
Zdaje się jednak też, że i w modelu EG910V (podobnie jak 930) zastosowany został pewien system permanentnej redukcji szumów, którego nie da się wyłączyć. Tego typu systemy znane były dobrze z telewizorów niższej klasy wypuszczanych na rynek kilka lat wstecz. Po co? Szczerze powiedziawszy nie wiem, pewnie po to by maskować niedoskonałości obrazu. Problem w tym, że one niewiele poprawiały, a dosyć sporo psuły. W EG910V system ten działa jednak zupełnie inaczej i sądzę, że jego zastosowanie ma także inny cel. Podejrzewam, że producent dodał go po to by ograniczyć trochę zjawisko ditheringu ciemnych odcieni, opisane w poprzednim akapicie. Muszę jednak przyznać, że działanie systemu jest mało dotkliwe. Szczerze mówiąc prawie go nie widać. Algorytm nie działa bowiem na tyle agresywnie by rozmywać na przykład ziarno filmowe. Tak czy inaczej, uważam, że jakiekolwiek funkcje zmniejszające ilość detali powinny nie mieć miejsca w żadnym TV, a szczególnie w high-endowym OLED!
 
Niewyłączalna redukcja szumów Tryb PC – wyłączona obróbka obrazu
53.jpg 54.jpg
Ponieważ, nie udało pozbyć się nam efektu mory przy robieniu zdjęć zjawiska, postanowiliśmy pożyczyć zdjęcia od naszych zaprzyjaźnionych testerów z hdtvtest.co.uk
 
W tym miejscu będę do znudzenia powtarzał, że w dzisiejszych czasach rezultaty skalowania wyglądają niemal identycznie na wszystkich telewizorach. Twierdzenie to znalazło potwierdzenie w moim eksperymencie, którego wyniki znajdują się pod tym adresem.
 
Zwracam też uwagę, że skalowanie nie jest procesem podnoszącym jakość obrazu i materiał HD czy nawet SD generalnie wygląda bardzo podobnie czy to na wyświetlaczu Ultra HD, czy na Full HD. Dopiero treść natywna o wysokiej rozdzielczości, pozwala odczuć wyraźną różnicę. Pod warunkiem jednak, że widz znajduje się w odpowiedniej odległości od ekranu. Można ją wyliczyć z kalkulatora odległości.
 


Kontrast i Czerń

Najważniejszy akapit tego testu. Czerń! To tym właśnie zachwycam się bez granic, przy okazji testu każdego wyświetlacza OLED. To właśnie nieskończony kontrast pozwala odkrywać dobrze znane już sceny filmów na nowo i delektować się nimi po raz kolejny. Wyobraźmy sobie sytuację, w której nie wiemy czy telewizor jest włączony, czy nie. Wyobraźmy sobie seans podczas którego nie wiemy gdzie się zaczyna ekran a gdzie kończy. Wyobraźmy sobie, że przy obrazie o proporcjach kinowych (2,39:1) mamy złudzenie, że mamy ekran o takich wymiarach, bo… zwyczajnie nie widzimy tego co czarne  :)

 

“OLED to jedyny obecnie typ wyświetlacza, który reprodukuje prawdziwą czerń. Do tej pory używaliśmy na kolor czarny różnych określeń: „głęboki”, „smolisty”, „kruczy”. Przy EG910V określenia te tracą sens. W tym telewizorze czerń jest po prostu… czarna!”

 

Wyświetlacz OLED uzyskuje tak fantastyczny kontrast, bowiem każdy jego piksel jest samoistnym źródłem światła. Może się niezależnie rozjaśniać i ściemniać aż do zera. W przypadku telewizora LCD nie jest to możliwe, bowiem tam piksele są jedynie filtrami blokującymi lub przepuszczającymi światło podświetlenia i nawet przy “wyświetlaniu czerni” przechodzi przez nie pewna część tego światła. Są oczywiście modele zaawansowane posiadające podświetlenie strefowe, które może niezależnie wyłączać się obszarowo. Ile jest jednak tych obszarów? Kilkadziesiąt, w najlepszych przypadkach kilkaset. Do OLED’a możemy odnieść to tak jakby każdy jego piksel był strefą. Mamy zatem Full HD (1920×1080 = 2 073 600) stref. Słownie ponad 2 miliony! Czy da się zrobić to jeszcze lepiej? Nie. Telewizor OLED jest zwyczajnie wyświetlaczem idealnym jeśli o czerń chodzi i nic lepszego już powstać nie może, a jak wspomniałem we wstępie, kontrast to przecież najważniejszy walor jakościowy obrazu!

sw1.jpg

sw2.jpg

Choć zawsze uczę (link do tematu), by nie wierzyć w zdjęcia, bo ustawieniami aparatu można zmanipulować obraz, to tym razem zapewniam, że w powyższych zdjęciach nie ma ani krzty manipulacji. Czerni nie da się odróżnić od otoczenia. Bomba!  :)

 

Zobaczmy jak prezentuje się to pomiarowo w naszej procedurze testowej:

 

Scena

(kontrast między białym kołem, a środkiem białego okręgu)

Opis sceny Wynik pomiaru
scena1.jpg Duża powierzchnia czerni bez sąsiadujących detali, przy niskim kontraście łatwo dostrzec świecenie czerni nieskończoność
scena2.jpg Czerń otoczona z każdej strony detalami, wymagająca scena, poradzą z nią sobie jedynie najlepsze systemy wygaszania 280 000:1
scena3.jpg Pas w filmie sąsiadujący z obrazem o średniej jasności, przy niskim kontraście wyraźnie odcina się od ramki telewizora 240 000:1
scena4.jpg Duża powierzchnia czerni bez sąsiadujących detali, przy niskim kontraście łatwo dostrzec świecenie czerni nieskończoność
scena5.jpg Skrawek czerni w pobliżu (ale nie bezpośrednim) złożonego obiektu geometrycznego, przy niskim kontraście widać świecenie czerni 550 000:1
scena6.jpg Ta sama scena jednak bliżej jasnego obiektu. Spadek kontrastu w tej scenie można interpretować jako efekt halo (łuna świetlna wokół obiektu) 405 000:1
 

Jak widać, w dwóch scenach uzyskaliśmy nieskończony kontrast. Mój laboratoryjnej klasy kolorymetr – Klein K-10A – nie był w stanie wychwycić jakiegokolwiek wartości luminancji. Co z pozostałymi ujęciami? Tu z całą pewnością, udało się zmierzyć rozproszone na powłoce telewizora światło, pochodzące z obiektów sąsiadujących. Nie ma ono żadnego znaczenia, żadnego. Oko w żadnej z sytuacji nie będzie w stanie zarejestrować takich wartości jasności. Nawet w scenie trzeciej, gdzie wyszedł teoretycznie najniższy kontrast – 240 000:1, daje to luminancję czerni na poziomie 0,0005 cd/m2. Taka wartość jest widoczna dopiero po kilku minutach, w pełnej ciemności, bez jakichkolwiek źródeł światła w pobliżu ekranu. W momencie, gdy obok jest jakiś złożony obraz, jaki widzimy na scenie numer trzy, to nie ma szans zauważyć światła rozpraszającego się obok na obszarze czerni. Nawet gdyby powielić jego ilość pięciokrotnie to nic by to nie zmieniło   ;)

 

movie3.jpg

Gdzie się zaczyna obraz a gdzie kończy? Jeśli znajdujemy się w ciemnym pomieszczeniu to też tego nie wiemy! :)

 

Cały ten powyższy opis nie odda jednak przyjemności jaką odczuwa się podczas obcowania z OLED’em. Polecam każdemu. To prawdziwy przełom! Zwracam jednak uwagę, że wykorzystanie takiego potencjału wiąże się z seansem w warunkach wieczornych lub nocnych. W dzień, czy na sklepowej hali, przy ostrych światłach, różnica w czerni pomiędzy “zwykłym” telewizorem LCD wciąż jest widoczna, jednak nie jest tak ogromna. Skoro jednak widać ją nawet na sklepowej hali, to pozostaje sobie wyobrazić jak dobrze jest w domu.

 



Seans w dzień

Częstym argumentem, używanym przez przeciwników technologii OLED jest to, że ekrany te uzyskują niższą jasność, przez co między innymi gorzej nadają się do oglądania w dzień. W tym akapicie chciałbym zaprzeczyć tym twierdzeniom, jako, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Faktem jest, że matryca OLED ma działanie podobne do plazmy. Nie jest bowiem w stanie utrzymać swojej pełnej jasności jeśli wyświetlimy na przykład pełnoekranową biel. Jednakże występowanie scen, które są białą plamą nie ma raczej miejsca podczas oglądania treści wideo. Każdą klatkę filmu można scharakteryzować tak zwanym współczynnikiem APL (average picture level), który jest średnią całkowitą jasnością obrazu. Żeby go wyznaczyć uśrednia się jasność wszystkich pikseli obrazu. Jeśli na przykład chcielibyśmy wyświetlić pół obrazu czarne, a pół białe to APL równe by było 50. Pełnoekranowa biel ma APL równe 100, a czerń oczywiście 0. Pewien portal uśrednił kiedyś jasność wszystkich klatek pobranych z kilku filmów. Średnia wartość APL była na poziomie 20 do 25. Dlaczego o tym mówię? Otóż jest to kluczowe dla zrozumienia jaką jasność jest faktycznie uzyskać ekran. Zobaczmy poniższy wykres: 

 

 

apl.jpg

 

Jak widzimy na wykresie, LG EG910 utrzymuje dosyć wysoką jasność, bliską 300cd/m2 aż do APL równego 30. Oznacza to, że w znakomitej większości scen telewizor ten będzie miał zbliżoną jasność do większości wyświetlaczy LCD. Na wykres naniosłem także charakterystykę modelu ubiegłorocznego (LG EC930) i tegorocznego Ultra HD (EG960). Widać tutaj, że nowy model jest nieznacznie gorszy od swojego poprzednika, jednak jest to wartość na poziomie 10%, zatem prawdopodobnym jest, że jest to różnica w granicach tolerancji pomiędzy egzemplarzami. Tak czy inaczej EG910V ciemny nie jest. Ileż to telewizorów LCD nie osiąga takiej jasności! Niemniej w mocno nasłonecznionych pomieszczeniach zapewne będzie się dało odczuć, podczas oglądania w dzień, że ekran mógłby być jaśniejszy.

 

EG910V broni się także przed światłem otoczenia swoją fenomenalną powłoką matrycy. Ta jest błyszcząca, więc niestety widać w niej odbicia przedmiotów i to jeszcze w powiększeniu (przez krzywiznę), jednak zachowuje równie głęboką czerń nawet, gdy świeci na nią dużo światła.
 


Równomierność ekranu

Równomierność ekranu była elementem nad którym ubolewałem przy poprzedniej generacji telewizorów OLED. Niestety, pozostawiała ona bardzo wiele do życzenia. Tutaj najnowsza generacja zaskoczyła nas znaczącą poprawą (w modelu EG960V). Podobnie jest w testowanym dziś modelu. Rewelacja!

 

 

Generalnie da się dostrzec, że ekran nie ma idealnie jednolitej barwy, jednak takie niuanse wychodzą tylko na jednobarwnym tle. Nie jest to problem większy niż w przeważającej ilości telewizorów LCD, więc powiedziałbym, że jest po prostu OK i nikt nie powinien uskarżać się na jednolitość koloru. 

 

uniformity.png

 

W naszej forumowej dyskusji o tym modelu, pojawił się także głos o problemach z równomiernością podczas wyświetlania ciemnych scen. By wybadać problem dokładnie, włączyłem najbardziej mroczny film jaki znam – Harry Potter i Insygnia Śmierci i wpatrywałem się przez dłuższy czas w jego sceny. Dodatkowo rozciągnąłem obraz tak by wypełniał cały ekran w pionie. Cóż mogę napisać? Generalnie ciemne tony wyświetlane na OLED’zie są jakby trochę “niespokojne”, czy poszarpane. Dzieje się to przez dithering, który jest używany do rysowania przejść tonalnych, napisałem już o tym we wstępie. W niektórych tylko momentach da się zauważyć także różne artefakty jak np. pionowe pasy, czy winietowanie. To jednak bardzo rzadkie momenty. Przeważnie nawet w tak mrocznych filmach jest po prostu wszystko dobrze:

 

uniformity2.jpg

Ciemna scena w “Harrym Potterze” – problemów nie widać…

 

Jeśli chcemy jednak wywołać wilka z lasu to jest to możliwe ;) Wystarczy użyć bardzo ciemnej (3-4%) pełnoekranowej szarej planszy. Będzie widać, że ciemnieje znacznie na brzegach i że jakieś zniekształcenia na niej są. Tylko jak mówię, nie zauważyłem tego na filmie. Pewnie są jakieś momenty w innych materiałach, gdzie da się zauważyć mankamenty, ale nie jestem ich w stanie znaleźć “na szybko”, a to oznacza, że występują bardzo rzadko i roztrząsanie ich na wielką skalę przypomina walkę z papierowym tygrysem.

 

uniformity3.jpg

Niewielkie zniekształcenia na planszy 4%

 

Podobnie wygląda sprawa z powidokami, o których pyta tak wielu użytkowników. Przed końcem testów, na wyświetlaczu leciała przez godzinę transmisja z gry z reklamą w tym samym miejscu. Bezpośrednio po przełączeniu na film, gdy wiedziałem gdzie ona była, faktycznie dało się coś dostrzec w tym miejscu. Teraz mija dokładnie 40 minut od przełączenia źródła. Powidoku w zasadzie nie widać już wcale…

 

afterimage.jpg

Powidok. Widzicie? Mi też go ciężko dostrzec ;) A teraz po 40 minutach nie ma go już prawie wcale.

 

Więc ponownie, to, że da się jakieś zjawisko zobaczyć nie znaczy w najmniejszej mierze, że będzie ono przeszkadzać przy używaniu TV codziennie!

 



UltraHD / 4K

Koniecznie kliknij i przeczytaj też artykuł o Ultra HD:

“UHD? 4K? Czym jest technologia, która podbija rynek”

uhd4k.png

LG EG910 jest telewizorem Full HD i nie przyjmuje bezpośrednio, przez złącze HDMI, sygnału w formacie Ultra HD, co nie zmienia jednak faktu, że taki odtwarzacz możemy podłączyć do telewizora. Musimy w nim jednak ustawić, by skalował obraz do postaci Full HD. Po co mielibyśmy to robić? Chociażby po to, by skorzystać z dobrodziejstw tej technologii takich jak 10 bitowy kolor, czy wyższe klatkaże materiału. To EG910V obsługuje doskonale.

 



Odwzorowanie ruchu

Koniecznie kliknij i przeczytaj artykuł o fotografiach ruchu:
“Śledząca Kamera – najlepsze kryterium odwzorowania ruchu”
trackingcamera.png

 

Matryca telewizora LG EG910V ma 120Hz. Użytek z niej robi funkcja TruMotion, która ma świetną regulację w postaci dwóch suwaków. Każdy z nich podzielony jest na 10 stopni. Pierwszy suwak odpowiada za ostry ruch przy materiałach 50/60 klatkowych (tzw. materiałach wideo), czyli na przykład transmisjach sportowych i innych tego typu, gdzie ruch jest płynny, ale bez “poprawiaczy” ma tendencję do smużenia. Drugi suwak decyduje o stopniu ingerencji w materiał 24 klatkowy (filmy). Za jego pomocą możemy wyregulować poprawę płynności tak, by ograniczyć charakterystyczne „kinowe” szarpanie, które wynika z tego, że 24 klatki nie wystarczają by odwzorować zjawisko ruchu płynnie. Dzięki temu każdy jest w stanie znaleźć złoty środek, który poprawi płynność zachowując charakter filmu, czyli nie spowoduje efektu opery mydlane.
 
Skąd w ogóle pomysł, że telewizor OLED może smużyć, skoro ma tak krótki czas reakcji (liczony w mikrosekundach)? Otóż OLED podobnie jak LCD, a w przeciwieństwie do np. Plazmy, czy telewizora CRT charakteryzuje się działaniem sample-and-hold (w skrócie S&H). Oznacza to, że klatka obrazu, która została wyświetlona na ekranie znajduje się tam przez cały czas aż do nadejścia czasu następnej. Dobrą stroną tego jest brak migotania. Złą, to, że oko śledzące obiekt na ekranie podąża za nim płynnie, podczas gdy ten stoi przez jakiś czas w miejscu (dokładnie przez 16,7 [ms] przy 60 klatkach/sek). Nasz mózg w konsekwencji postrzega smużenie. S&H jest obecnie główną przyczyną smużenia nie tylko w telewizorach OLED, ale i LCD. Dla lepszego zrozumienia zagadnienia przeanalizujmy poniższy schemat:
 
63.png
Czarny okrąg znajdujący się w różnych punktach obrazu, symbolizuje punkt w który się wpatrujemy. W założonym przypadku podąża on za przesuwającą się na ekranie piłką. Gdy ta pozostaje przez pewien czas w tym samym położeniu, oko widzi rozmyte kolory znajdujące się w sąsiedztwie.
 
Z powyższego nasuwa się dosyć prosty wniosek – ostrość obrazu na wyświetlaczach S&H jest bezpośrednio skorelowana z płynnością. Posiadając bowiem 120 klatek/sek obiekt stoi w jednym miejscu już tylko 8,33 [ms]. Standard Ultra HD zakłada transmisję treści z tak wysokim klatkażem. Zanim jednak pojawią się pierwsze materiały upłynie jeszcze wiele czasu. Na tą chwilę jesteśmy więc skazani na układy interpolacji klatek źródłowych (tzw. Upłynniacze), lub systemy usuwania efektu S&H. Najlepiej sprawdza się jedno i drugie na raz, bowiem usunąć efekt S&H jest łatwo – wystarczy wygasić część klatki. To nie problem na wyświetlaczu OLED lub LCD z podświetleniem LED, jednak przy 60 klatkach / sek (60Hz) spowoduje to męczące migotanie. Złotym środkiem byłaby więc interpolacja do 120Hz, a następnie wygaszenie np. połowy klatki. Skutkowałoby to efektem S&H nie dłuższym niż 4,16 [ms], a więc bardzo wyraźnym obrazem w ruchu i do tego niemigoczącym. Zrobić się da – jak widać, są nawet monitory dedykowane dla graczy, które właśnie tak działają (z tym, że 120Hz pochodzi tam z komputera, nie z interpolacji).
 
Wróćmy jednak do naszego LG EG910V, bo na chwilę za bardzo odpłynęliśmy w teorię. Kluczową informacją dla użytkownika jest to, że testowany LG interpoluje do 120Hz, jednak nie posiada dodatkowych systemów zapobiegających smużeniu. W konsekwencji nie jest mistrzem ostrości w ruchu i dało się momentami dostrzec nieznaczne rozmycie. Co tu jednak pisać, skoro mamy technikę pozwalającą na zarejestrowanie zjawisk w ruchu:

 

Nazwa trybu Informacje Obraz postrzegany w ruchu
Wyłączony Smużenie:

bardzo duże

 

 

Maksymalna jasność:

300cd/m2

Powielenie krawędzi:

brak (krawędzie rozmyte)

 

 

Poprawa płynności filmów (24p):

brak

m_1.jpg
TruMotion: Własny,

de-blur: 10

de-judder: dowolnie

Smużenie:

umiarkowane

 

 

Maksymalna jasność:

300cd/m2

Powielenie krawędzi:

brak

 

 

Poprawa płynności filmów (24p):

płynnie regulowana f. de-judder

m_2.jpg

 



Kąty widzenia

Choć według teorii kąty widzenia nie powinny mieć jakiegokolwiek wpływu na obraz w OLED, tak w praktyce konstrukcja matrycy, a w szczególności charakterystyka kątowa filtrów RGB i użycie dodatkowych warstw polaryzacyjnych, powoduje, że obraz nieznacznie zmienia się pod kątem. Świetną wiadomością jest jednak to, że zmiana odcienia w III generacji OLED’ów jest już minimalna i można śmiało powiedzieć, że nie istotna dla większości widzów. W porównaniu na przykład do EG930V w którym nawet po nieznacznym zejściu z osi ekranu, pojawiał się paskudny zielonkawy odcień, jest to po prostu przepaść! Poza tym nie ma żadnych spadków kontrastu, czy nasycenia barw jakie ma miejsce w telewizorach LCD. Kąty widzenia EG910V są więc mocną stroną tego telewizora!

 

 



Granie na konsoli i PC

Koniecznie kliknij i przeczytaj artykuł o dwóch sprawach:

“Input Lag, chroma 4:4:4 – czy są istotne?”

lag.png

 

Szczęśliwie stwierdzam, że lag w LG EG910 jest stosunkowo krótki! Firma nie poszła tu na rekord, jednak wartość 42ms jest na tyle niewielka, że poza zawodniczym graniem w gry FPP każdy będzie całkowicie zadowolony. Nie da się bowiem odczuć tego opóźnienia nawet na kursorze myszy, a przynajmniej ja nie poczułem! Co jednak najciekawsze, tak krótki lag uzyskujemy po otagowaniu wejścia HDMI jako “PC”. Uzyskujemy wtedy też reprodukcję chromy 4:4:4.

 

lag_pc.jpg

 

Włączenie zaś trybu “Gra” z poziomu menu obrazu skraca laga, ale do 51ms. Polecam więc po prostu tagować złącze HDMI zamiast przełączać tryby obrazu.

 

Dzięki uprzejmości Playstation Polska mieliśmy okazję przetestować niesamowitą czerń za pomocą konsoli PS4 oraz grom, które pokazały pazur na tego typu ekranie! Polecamy zagrać w najnowszy horror Until Dawn, który z taką czernią straszy jak nigdy!

 



WebOS 2.0

Muszę przyznać, że pierwsza wersja systemu WebOS była niezła ale niestety cierpiała na pewne problemy. Główne narzekania skupiały się wokół wydajności. Najzwyczajniej w świecie system był wolny i przeładowany. Firma wzięła do siebie wszelkie uwagi i stworzyła na 2015 rok nową wersję systemu o oznaczeniu 2.0. I co? I naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem tego co zastałem na ekranie telewizora. Już samo jego włączenie, które trwa kilka sekund pokazuje jak bardzo zmienił się system.

 

Gmeru i jego wrażenia z obcowania z nową wersją systemu WebOS 2.0

 

Obcowanie z WebOS 2.0 rozpoczynamy od głównej belki startowej, która nie jest przeładowana w żaden sposób a oferuje nam wszystkie podstawowe funkcje TV. Możemy z niej dotrzeć m.in do sklepu LG z aplikacjami, ulubionych kanałów telewizyjnych, plików z pamięci masowych i DLNA, przeglądarki internetowej czy najważniejszych aplikacji video jak YouTube, Player oraz Ipla. Tutaj należy zaznaczyć, że WebOS jest systemem wielowątkowym co oznacza, że przy przełączaniu się zarówno między telewizją a różnymi aplikacjami zawsze po ich uruchomieniu zastaniemy moment kiedy zakończyliśmy z nimi obcowanie. Czyli np. przeglądarka internetowa będzie na tej samej stronie a na YouTube będzie leciał ten sam film, który przerwaliśmy i wyłączyliśmy aplikację. Wszystko działa w tym samym czasie. Bez żadnych zwolnień czy zawieszania się systemu. Aby ułatwić dostęp do podstawowych funkcji ekranu zastosowano boczne menu “na skróty”, z którego możemy się bardzo szybko dostać do klasycznego już menu obrazu czy dźwięku.

91.jpg

105.jpg

Dwa kluczowe miejsca w WebOS 2.0. Jedno podstawowe menu oraz drugie podręczne. Dzięki nim, dotrzecie w każdy zakątek swojego telewizora w mgnieniu oka.

 

Jak już wspomniałem, telewizor posiada dostęp do szeregu aplikacji takich jak video, gry i inne. Z polskich aplikacji mamy wszystkie najbardziej popularne. System jest prosty w programowaniu zatem bardzo szybko pojawiło się wszystko co ważne na wersję 2.0.

 

 

Całym systemem sterujemy za pomocą pilota multimedialnego, którego opisałem we wstępie. Używamy albo strzałek kierunkowych co jest raczej wątpliwe albo kursora co jest oczywiście najlepszym wyjściem. Dzięki temu, że jest on dopracowany do perfekcji sterowanie jest proste i szybkie. Wystarczą małe ruchy nadgarstka by wybrać to co nas akurat najbardziej interesuje.

 

Wbudowana przeglądarka to kolejny pokaz mocy WebOSa. Jest tak dobra, że spokojnie może zastąpić nam komputer czy urządzenie mobilne. Szybka, stabilna z możliwością zapamiętywania zakładek.

109.jpg

110.jpg

 

Ekran wspiera także łączenie się z urządzeniami mobilnymi poprzez Miracast oraz Inte WiDi. Do telewizora można też oczywiście wydawać komendy głosowe. W dalszej części testu zobaczycie kolejne jego zalety jak chociażby w przypadku multimediów czy oglądania telewizji.

 

107.jpg

 



Obsługa multimediów

Testowy model jest niemalże idealnym telewizorem jeżeli chodzi o odtwarzanie wszelkiej maści multimediów. Prostota i szybkość WebOS 2.0 dała także znać w przypadku tego jakże ważnego aspektu funkcjonalności TV. Mamy bardzo dobrze skonstruowane ekrany wyboru konkretnych nośników jak dyski twarde, peny czy też dostęp sieciowy do sprzętów przez DLNA. Wszystko proste i przejrzyste.

 

30.jpg

 

Telewizor doskonale radzi sobie zarówno z plikami wideo jak również zdjęciami oraz muzyką. Ostanie dwa typy są oczywiste i wspomnę tylko, że zdjęciom można dodawać różne efekty specjalne i je edytować (do dyspozycji mieliśmy najnowszy smartfon LG G4, który robił niesamowite zdjęcia) czyli coś więcej niż samo przeglądanie natomiast muzycznie telewizor czyta takie pliki jak FLAC.

 

Dużo więcej dzieje się w przypadku odtwarzania wideo. Oczywiście chodzą właściwie wszystkie typy plików filmowych oraz wszelkiej maści napisy txt czy srt. Ilość opcji dodatkowych jest zaskakująca i np. możliwość zabawy z napisami jest ogromna. To już jest poziom najlepszych odtwarzaczy sieciowych. Można ustawiać ich kolor (!!), synchronizację, wielkość. Zaskakujące było też czytanie plików wyjętych z płyty Blu-ray wraz z napisami oraz ścieżkami zaszytymi w pliku.

 

Filmy:

 

Zdjęcia:

 

Muzyka:

 



Jakość dźwięku

Telewizor posiada wbudowane dwa pełno zakresowe głośniki o łącznej mocy: 20 W (10 W x 2). Trzeba przyznać, że gra to bardzo przyzwoicie i do codziennego oglądania będzie w zupełności wystarczające. Głównie ze względu na dobrze brzmiące dialogi. Jednak jeżeli chcemy oglądać na nim filmy czy koncerty to warto będzie zaopatrzyć się np. w soundbar czy kino domowe.

 

25.jpg

 



Oglądanie telewizji DVB-T / DVB-S / DVB-C

Na pokładzie mamy wszystkie możliwe tunery telewizyjne. Menu oraz ekrany są oczywiście bardzo dopieszczone graficznie i funkcjonalnie co też już wyżej było opisywane. Z głównego menu WebOS możemy dodać swoje ulubione kanały i mieć je pod ręką. Gdy do ekranu podłączymy dysk twardy możliwym staje się nagrywanie kanałów telewizyjnych. Działa też funkcja time-shift. Bez problemu obejrzeliśmy także materiały z HbbTV. Jedyny minus w tym wszystkim jest taki, że ekran ma tylko jedno złącze anteny satelitarnej. Czemu tak się stało to wie chyba tylko sam producent ;)

 

 



Pobór energii

Tryb obrazu Standardowy 122 W
Tryb obrazu ISF (po kalibracji)  92 W
Tryb czuwania  <1 W

 



Podsumowanie i ocena

LG EG910V jest takim produktem na rynku, na jaki dawno czekałem! Godny szczerego polecenia, posiadający praktycznie same zalety, a przy tym nie kosztujący fortuny jak model Ultra HD EG960V. Co ciekawe, posiada też istotną przewagę nad swoim “starszym bliźniakiem”, mianowicie lepiej reprodukuje kolory. W modelu wyższym, niektóre odcienie, szczególnie w okolicach czerni, uciekają w dziwne strony. Jest to zauważalne i czasami kuje w oczy. W EG910V nie ma takiego problemu wcale, a po kalibracji kolory zachwycają. W obliczu tego, trudno cokolwiek temu OLED’owi zarzucić. Oczywiście zawsze można by chcieć więcej jasności, herców, by jeszcze lepiej odwzorować ruch, idealnych (w fizycznym tego słowa znaczeniu) kątów, czy jednorodności obrazu, jednak umówmy się: nie ma już (przy Full HD) dalszego potencjału dla wyświetlacza by zrobić znaczną różnicę w jakości obrazu. LG EG910V zwyczajnie zbliża się do granic możliwości w doskonałości odtwarzania! Jest wyświetlaczem, którego testowanie przyniosło mi największą przyjemność w tym roku. Pod najważniejszym aspektem jakości obrazu – czernią, jest to wyświetlacz idealny i nic nie może się równać z przyjemnością jakiej dostarcza podczas seansu w ciemnym pomieszczeniu. W stosunku do modeli ubiegłorocznych, poprawione zostały także ważne mankamenty takie jak równomierność obrazu, czy kąty widzenia, przez które miałem naprawdę duże zahamowania by taki wyświetlacz kupić dla siebie. Obecnie, pod względem równomierności nie odbiega od innych, najlepszych wyświetlaczy na rynku, a kąty widzenia ma znacznie lepsze niż dowolny telewizor LCD. Jest to także jedyny wyświetlacz, który kupiłbym dla samego siebie oraz jeszcze raz obejrzał na nim swoją kolekcję filmów Blu-ray! Szkoda tylko, że maksimum jakie dostaniemy to 55″… Odrębną sprawą jest system WebOS 2.0. Z tak dobrze przemyślanym systemem nie miałem już dawno styczności. Oczywiście konkurencyjne rozwiązania są bardzo blisko ale jednak to WebOS wygrywa starcie. Wszyscy, którzy poszukują wyświetlacza o takiej przekątnej, a ich budżet pozwala na zakup EG910V nie powinni brać pod uwagę żadnego innego telewizora (testował Gmeru Maciej Koper)

referencja.png

PLUSY

  • Perfekcyjna czerń i kontrast nieosiągalna dla telewizorów LCD oraz Plazm
  • Bardzo wysoka trwałość matrycy organicznej (30 000 godzin)
  • Dobrej jakości tryb fabryczny kino oraz perfekcyjne barwy po kalibracji
  • Jasność ekranu na poziomie 300cd/m2
  • Bardzo dobra równomierność ekranu
  • 120Hz matryca (bardzo udana funkcja TruMotion ze złotym środkiem regulacji juddera w filmach)
  • Idealne kąty widzenia
  • Obsługa 10 bitowego koloru
  • Input lag
  • Wykonanie
  • Niesamowity wygląd
  • Bogata ilość złącz oraz bogate wyposażenie
  • Doskonały pilot multimedialny
  • System WebOS 2.0
  • Dźwięk
  • Doskonale przystosowany do zaawansowanej profesjonalnej kalibracji
  • Dla wielu będzie to zakrzywienie ekranu
  • Cena / jakość

 
MINUSY

  • Z bardzo bliskiej odległości widoczny dithering
  • Możliwość (sporadyczna) wystąpienia chwilowych powidoków
  • Ostrość ruchu mogłaby być lepsza
  • Dla wielu będzie to zakrzywienie ekranu ;)

 
Cena: LG 55 EG910V około 9 999 zł
 
Sprzęt do testów dostarczyła firma LG Electronics Polska
 
 
Przeczytaj artykuł odnośnie ocen oraz wyróżnień na HDTVPolska.com: 

Jak testujemy wyświetlacze na HDTVPolska.com? Czemu testy wyświetlaczy są najbardziej profesjonalne w Polsce i jedne z najlepszych na świecie?
 
 

                                                                                  logo600skalibruj.png Ekrany biorące udział w naszych testach są profesjonalnie skalibrowane i przygotowane przez http://skalibrujtv.pl/. To daje nam pewność, że wyciągnęliśmy z nich maksimum możliwości! Jak kalibrujemy? Przeczytaj Czym jest PROFESJONALNA kalibracja telewizora / projektora / monitora?” oraz “Test kalibracji”.                                                                                  

(4470)

0 0 głos
Article Rating
Piotr "Gmeru" Gmerek Redaktor naczelny HDTVPolska. Posiadacz THX Certified Level 2. Członek polskiego oddziału SMPTE. Maniak najwyższej jakości obrazu. Poniżej 4K nie schodzę ;-). Pasjonat i kolekcjoner konsol, gier oraz filmów. Na słowo "Limitowana edycja" dostaję gęsiej skórki ;-).

1724
Zobacz więcej komentarzy na forum

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Wojciech
Wojciech
3 lat temu

Uwaga na napis NETFLIX przy wyszukiwania filmów napis jest czerwony średniej wielkości po prawej stronie ekranu na dole. Jest obecny cały czas podczas szukania filmów. Mi pięknie po czterech latach wypalił matrycę. NETFLIX ma do w d….. Powiedziano mi, ze nie mieli takich skarg. Może wy coś zrobicie żeby ten napis zniknął, bądź znikał po minucie, w końcu wiem gdzie jestem. Za TV LG 65 cali oddano mi pieniądze, bo naprawa była nieopłacalna. Trochę odjęli pieniędzy za eksploatację, ale według mnie postąpili uczciwie. Za prawie pięć lat eksploatacji oddali 8K, TV z ubezpieczeniem wtedy kosztował 14K

1
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x