Test TCL C7K: Mini LED 144 Hz – średniak, który błyszczy [RECENZJA, OPINIE, POMIARY]
Jak wygląda obraz w TCL C7K? Pomiary kontrast, czerń i kolory
![]() |
Wszystkie kalibracje w naszych testach wykonywane są za pomocą oprogramowania Calman firmy Portrait Displays. | ![]() |
Wyniki pomiarów fabrycznych – Tryb Filmmaker
![]() |
![]() |
| wynik | wynik | ||
| Średnia deltaE barw ze standardowych | 3,8 | maksymalna | 7,2 |
| Średnia deltaE barw ze wzornika | 4,0 | maksymalna | 7,8 |
| Średnia deltaE palety szarości | 5,7 | maksymalna | 7,7 |
Wyniki po profesjonalnej kalibracji – Tryb Filmmaker
![]() |
![]() |
| wynik | wynik | ||
| Średnia deltaE barw ze standardowych | 1,2 | maksymalna | 2,4 |
| Średnia deltaE barw ze wzornika | 0,9 | maksymalna | 2,7 |
| Średnia deltaE palety szarości | 0,4 | maksymalna | 0,6 |
Kurczę… i o ile często chwalimy producentów za coraz lepszą implementację trybu Filmmaker w swoich telewizorach – bo to przecież krok w dobrą stronę – tak w przypadku naszego egzemplarza C7K mamy jednak trochę zastrzeżeń. Po pierwsze, balans bieli. Nadmiar czerwieni i niedobór niebieskiego sprawiały, że obraz był zbyt ciepły. Widać to było od razu – skóra bohaterów wpadała w lekko pomarańczowy ton, a biel zamiast czystej miała kremową poświatę. Ale to nie był największy problem. Bo przeciętny „Kowalski” może nie mieć punktu odniesienia do referencyjnego monitora, ale każdy zauważy, gdy obraz jest zwyczajnie za jasny w nieodpowiednich miejscach. A tak właśnie było – wykres gammy jasno pokazał, że C7K z jasnością sobie nie radził. Przed korektą obraz był wręcz „przepalony”, kolory wyglądały spłaszczone, jakby przykryte mlecznym filtrem, a czerń – która później okazała się fenomenalna – wydawała się lekko rozjaśniona, jakbyśmy patrzyli na zwykły LCD bez podświetlenia Mini-LED.
Na szczęście C7K daje sporo swobody w ustawieniach, więc mogliśmy to wyprostować praktycznie do zera. Po kalibracji kolory wróciły na swoje miejsce, kontrast odzyskał głębię i można było wreszcie powiedzieć, że oglądamy obraz w trybie „godnym twórcy” – takim, jak Filmmaker powinien wyglądać od początku.
Kontrast i czerń – konkurencja dla OLED?
O ile można przymknąć oko na drobne przekłamania kolorów czy lekkie odchyłki w temperaturze barwowej, tak czerń i kontrast to temat, który interesuje absolutnie każdego. Nawet „typowy Kowalski” zauważy, gdy coś jest z nimi nie tak (mamy nadzieję, że nikt się po tej recenzji nie obrazi 😉). Dlaczego w ogóle warto o tym mówić? Bo nieprawidłowa czerń psuje cały odbiór obrazu – sceny nocne tracą klimat, a filmy wyglądają płasko. Właśnie dlatego tak ważna jest technologia lokalnego wygaszania. I tutaj C7K ma się czym pochwalić, bo dzięki podświetleniu Mini-LED radzi sobie naprawdę świetnie. W testowanej, 65-calowej wersji mamy aż 1008 stref wygaszania, co w praktyce przekłada się na fenomenalną czerń w tym segmencie cenowym. Taka liczba stref zasługuje na duże brawa. TCL udowadnia, że nie trzeba wydawać fortuny, żeby dostać parametry, które jeszcze niedawno były zarezerwowane dla modeli premium od droższych marek.
Tak jak już mówiliśmy, wyniki kontrastu w C7K są fenomenalne. Gdy na ekranie ma być czerń – w tych naprawdę ciemnych, nocnych scenach – pomiar pokazuje wartość siedmiocyfrową, a efekt do złudzenia przypomina to, co znamy z ekranów OLED. Trzeba jednak pamiętać, że nie każda scena będzie wyglądała tak idealnie. Przy materiałach, gdzie na ekranie pojawia się dużo drobnych detali obok czerni (jak w naszych scenach testowych numer 2 i 3 z tabeli powyżej), rezultat spada do poziomu „tylko” dobrego. To jest pewien kompromis, o którym warto pamiętać, wybierając Mini-LED zamiast OLED-a. Bo choć czernie są tutaj świetne, a jasność nawet lepsza niż w OLED-ach, to mamy do czynienia z technologią, która – jak każda – ma swoje ograniczenia









