Sony VPL-VW790ES | TEST | Najnowszy projektor 4K HDR z laserowym źródłem światła do kina domowego
Laserowe źródło światła
Termin “laserowy projektor” potrafi wciąż spowodować wiele nieporozumień. Hasło jest chwytliwe i rozbudzające wyobraźnię. Niektórzy mogliby pomyśleć, że obraz wyświetlany jest dzięki wiązce lasera wydostającej się z obiektywu. Od razu wyjaśnię jednak, że historie tego typu można, co najwyżej, zakwalifikować do kategorii “fantastyka i fikcja”. Projektor “laserowy” powinien poprawnie nazywać się projektorem z laserowym źródłem światła. Fundamentalna zasada działania urządzenia pozostaje bowiem niezmieniona – są panele SXRD z pikselami, oraz obiektyw, który jest de facto identyczny z tymi stosowanymi w modelach niższych (np. VW590). Nie ma natomiast lampy UHP, która rzuca światło na matryce w zwykłym projektorze. Zamiast niej znajduje się moduł diod laserowych. Nie mamy niestety potwierdzenia ile jest diod i jak są one rozmieszczone, jednak wszystko wskazuje na to, że wykorzystują one budowę z kołem luminoforu.
W tym przypadku światło zasilające projektor powstaje z dwóch wiązek niebieskiego lasera. Jedna dociera bezpośrednio do matrycy SXRD (z pikselami obrazu), druga zaś przechodzi przez koło żółtego luminoforu, by wzbogacić widmo światła o fale, o długościach odpowiadających czerwieni i zieleni. W przeciwnym wypadku projektor nie byłby w stanie wyświetlić tych dwóch barw wcale, ponieważ laser jest monochromatyczny (tj. nie zawiera w sobie innego światła niż niebieskie nawet w najmniejszym stopniu). Choć nie rozbierałem projektora by taką budowę zweryfikować, to mogę z dużą dozą pewności napisać ten akapit, chociażby patrząc na spektrograf (na rysunku po prawej stronie). Widać tam charakterystyczny niebieski szczyt lasera, oraz dwa niższe “wzgórza” (oddzielone czarną kreską) typowe dla żółtego luminoforu poddanego dodatkowej filtracji (w celu poszerzenia palety barw).
Co właściwie daje nam laser zamiast lampy?
Pozbycie się lampy w projektorze pozwala rozwiązać wszystkie problemy jakie były z nią związane. Do takich zalicza się chociażby żywotność źródła światła.
Jak widzimy, po typowym czasie życia lampy (gdy jasność spadnie poniżej 50%), czyli około 2000 – 2500 godzin, laser wciąż dysponować będzie ok. 90% mocy świetlnej. Ponadto spadek będzie liniowy, więc nie powinniśmy go nawet odczuć. Co natomiast stanie się po utracie 50% mocy lasera, czyli po przepracowaniu 20 000 – 25 000 godzin pozostaje zagadką. Na pewno będzie można wymienić moduł w serwisie, jednak konia z rzędem temu, kto “przerobi” tyle godzin nawet jeśli potraktuje projektor jak telewizor. Poza tą, najważniejszą zmianą, odczujemy też na pewno inne korzyści:
- Natychmiastowy start i gotowość do pracy, bez konieczności nagrzewania się urządzenia
- Płynne sterowanie mocą świetlną, lepsza działanie dynamicznej “przysłony”
- Poszerzona paleta barw, przynajmniej w teorii
sprzęt za grube pieniądze a żydują na parze okularków do 3D, nie kasujcie znowu, taka jest smutna prawda…
zwracam honor, na innej przeglądarce zablokowało mi komenty i myślałem że wlazła cenzura, co do powyższego oczywiste