Sony będzie wydawać gry z PlayStation na innych konsolach | ANALIZA
Dzisiaj dowiedzieliśmy się o istotnym przełomie w strategii wydawniczej firmy Sony. Japońska korporacja ma wydawać w przyszłości serię MLB The Show nie tylko na konsolach Sony. I wygląda na to, że nie będzie to jedyny wyjątek.
MLB The Show to seria z rodowodem sięgającym czasów pierwszego PlayStation. Pierwsza odsłona gry ukazała się w 1997 roku i od tamtej pory corocznie ukazywała się na konsolach Sony, przez PS2 po PS4. Zważywszy na to, że obok futbolu amerykańskiego, bejsbol to niemal sport narodowy w USA, gry te za oceanem cieszą się dużą popularnością. No i wtedy przychodzi Sony wraz z Major League Baseball i ogłasza, że kończy się ekskluzywność serii. Czy ktoś w roku 2019 powinien być zdziwiony? Niekoniecznie i zaraz powiem Ci, dlaczego.
MLB The Show trafi także na inne konsole niż PlayStation
W godzinach nocnych we wtorek 10 grudnia 2019 Sony wraz z MLB wydało wspólne oświadczenie o tym, że seria MLB The Show począwszy od 2021 roku będzie ukazywać się także na innych konsolach aniżeli PlayStation.
Czy to oznacza więcej gier Sony na innych konsolach?
Tego dokładnie nie wiemy na pewno, ale nie zdziwiłoby mnie to w ogóle. Dlaczego? Z kilku względów. Przede wszystkim wszystko rozchodzi się o koszty tworzenia gier, które są horrendalnie drogie, a utrzymywanie dedykowanych studiów od gier na wyłączność także obciąża budżety takich firm, jak Sony. Poza tym Sony od jakiegoś czasu konsekwentnie otwiera się na wszystko na co firma poprzednio była zamknięta. Mówimy tutaj o między innymi o rozgrywce międzyplatformowej (właśnie dzisiaj ogłoszono np. jej włączenie do wersji Minecrafta na PS4), ale także o tym, że firma współpracuje teraz z Microsoftem, który zapewni infrastrukturę do strumieniowania gier w chmurze.
Czy ma to związek z niedawnym odejściem prezesa PlayStation, Shawna Laydena (a także wcześniejszym zrezygnowaniem z funkcji CEO marki przez Andrew House’a) i zastąpieniem go Jimem Ryanem? Całkiem możliwe. Poza tym branża także zmierza w kierunku jak największej otwartości, a najnowszym trendem jest “cross-save”, czyli funkcja pozwalająca na zapisywanie postępów na jednej platformie i dalszego zeń korzystania na którymkolwiek innym sprzęcie.
- ZOBACZ TAKŻE: Sony: szef PlayStation odchodzi. Co teraz?
Przyszłość jest bardziej otwarta niż kiedykolwiek
Nikt dokładnie nie wie, jak będzie wyglądać przyszła generacja konsol, ale jedno jest pewne: będzie ona najbardziej otwarta ze wszystkich dotychczasowych. Usługi streamingu gier zaczną mieć znaczenie, a im większą liczbę platform dana firma obsługuje, tym prościej będzie dotrzeć do liczniejszego grona odbiorców. Już teraz w przypadku Death Stranding, które trafi na PC w połowie 2020, a także wcześniej z tytułami Quantic Dream (m.in. Detroit), które już są na Epic Games Store, dało się zauważyć pewien konsekwentny trend. Teraz zresztą spekuluje się o tym, że Horizon: Zero Dawn również powędruje na komputery osobiste. Warto też pamiętać, że w sierpniu 2019 Sony zapowiedziało, że niektóre multiplayerowe tytuły firmy trafią także na PC. Przypominam, że tutaj mówimy jednak o grach Sony, które począwszy od MLB The Show 2021 mają ukazywać się na INNYCH KONSOLACH. Tego Sony jeszcze nie grało.
- ZOBACZ TAKŻE: Death Stranding na PC! Gra z PS4 trafi na Epic Store?
Japońskie firmy, niegdyś pokrzepione pozycją, jaką wywalczyło sobie PS4, także nie chcą już wyłącznie iść patriotycznie za rodzimą korporacją, lecz coraz więcej z nich otwiera się na Xboksa (oraz wcześniej na PC), z m.in. Yakuzą.
Streaming w przeciągu kilku lat nabierze także na znaczeniu, ale tego, jak rynek ten się rozwinie nie jest w stanie przewidzieć teraz nikt. Dlatego też firmy takie, jak Sony muszą nieustannie rozważać różne opcje i nie bać się podejmować śmiałych decyzji. Wypadnięcie z gry w gorącym segmencie rynku może okazać się bardzo kosztowne i bolesne (doskonale wie o tym np. Microsoft z mobilkami).
Microsoft, dla porównania, dość śmiało objął rynek multiplatformowy, otwierając swoje tytuły na wyłączność na Steam, a także zdejmując wymóg Windows 10. Ponadto niektóre gry firmy z Redmond powędrowały także na Switcha (np. Ori i Cuphead). Ewidentne jest, że coraz bardziej rozmywa się znaczenie słowa “wyłączność”. Tym bardziej, że usługa xCloud ma ogromny potencjał, aby stać się hitem, a w dużej mierze dzięki szerokiej dostępności. Aczkolwiek sądzę, że typowe gry na wyłączność pozostaną nadal i będą to w dalszym ciągu spektakularne widowiska, które mają nas zachęcić do pozostania w danym ekosystemie.
Będę z ogromnym zaciekawieniem przyglądać się, czy Sony będzie miało więcej swoich gier do ogłoszenia, które trafią na inne konsole niż PlayStation.
Źródło: HDTVPolska
Więcej na temat PlayStation
- PlayStation w smartfonie! | TEST | Sprawdzamy obecne możliwości PS4 Remote Play
- PlayStation 5: premiera, cena, parametry – wszystko co wiemy
- PlayStation 5: tak może wyglądać DualShock 5. Jest jedna istotna zmiana
- PS5 i Xbox Scarlett – wybieramy telewizor na przyszłość do nowych konsol