Wygląda na to, że przyszłość coraz bardziej stoi pod znakiem ekranów OLED. Dowiedzieliśmy się właśnie, że Sharp ma wydać dwa odbiorniki tego typu jeszcze w tym roku.
Sharp może nie jest w skali światowej firmą mogącą rywalizować z LG czy Samsungiem, ale w Japonii jest to niezwykle licząca się marka. Co ciekawe, w roku 2018 to właśnie telewizory Sharpa były najchętniej kupowanymi w Kraju Kwitnącej Wiśni. Obecnie jednak prym wiodą Panasonic oraz Sony. Być może nie bez znaczenia jest to, że obydwie te firmy oferują telewizory OLED? Według Nikkei Asian Review, Sharp również wkroczy do tego segmentu i wyda dwa modele, jeden 55-, a drugi 65-calowy. Pierwszy z nich ma kosztować około trzysta tysięcy jenów (ok. 10 677 zł) – jest to cena niezwykle wysoka po przeliczeniu na złotówki, ale według Nikkei jest ona na poziomie konkurencji (sprawdziłem – i jest wyższa niż 55” Sony AG9 i Panasonic GZ1800). Niemniej jednak, ciekawe jest to, w jaki sposób producent ją uzasadni.
Nie będzie specjalnym zaskoczeniem dla nikogo, że producentem paneli OLED będzie LG. Telewizory te mogłyby ukazać się w Japonii już w marcu 2020. Na razie nie dowiedzieliśmy się niczego o planach wydania ich w Europie i USA.
Niestety firma może porzucić telewizory 8K LCD
Pomimo reklamowania swoich telewizorów 8K LCD z okazji zbliżających się Igrzysk Olimpijskich w Tokio, Sharpowi nie udało się znaleźć zbyt dużego grona odbiorców. Nie jest to jednak przypadłość wyłącznie Sharpa – cały rynek 8K TV przeżywa gorsze chwile, a IHS Markit zmniejszyło prognozy przewidywanej sprzedaży w 2020 z 2 milionów do 630 tysięcy.
Źródło: flatpanels, HDTVTest
Więcej na temat marki Sharp:
(10300)
Jeszcze brakuje tylko Pioneera <3