Recenzujemy “Zabójczy paradoks”, wielki hit Netfliksa! Warto obejrzeć?
Nowy hit na Netflix – “Zabójczy paradoks” – to trochę kryminał, trochę komedia. Czarny humor i seryjny zabójca to ciekawe połączenie, dlatego podejrzewamy, że właśnie z tego powodu nowy serial ogląda się tak dobrze. Recenzja.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Netflix wprowadził do oferty genialny film. Legendarny tytuł już jest
Seriale na Netflix – recenzja “Zabójczego paradoksu”
Na taki rollercoaster widzowie czekają najbardziej. Choć serial ma w teorii niewiele wspólnego z innymi kryminałami, to niektóre punkty wspólne pokazują, jak programy Netfliksa potrafią angażować widownię. Wcześniejsze “Już mnie nie oszukasz” polegało na zwrotach akcji i tajemnicy, którą każdy chciał odkryć. Tym razem struktura serialu jest nieco inna, ale wspólny mianownik w postaci licznych twistów z pewnością zadziała na każdego. “Zabójczy paradoks” oferuje też jednak coś więcej.
Głównym bohaterem serialu jest… seryjny morderca, który jeszcze nie do końca odnajduje się w nowych okolicznościach. Jedno morderstwo pociąga za sobą następne, aż po piętach depcze mu śledczy próbujący go złapać na gorącym uczynku. Sprawa nie jest prosta, tym bardziej, że młody człowiek dość szybko uczy się nowego fachu i coraz lepiej sobie radzi w nowej roli.
Produkcje z Korei Południowej zawsze mogą pochwalić się nietypowym (szczególnie dla europejskiego widza) sposobem realizacji, ale tym razem sprawa nie rozbija się tylko o to. Powstały na podstawie udostępnianej online animacji serial łączy w sobie cech wielu formatów i gatunków. Jest tu sporo z kryminału, dramatu, ale i kina noir, komedii oraz fantasy. Sceny, w których oglądamy halucynacje bohatera, to jeden z najciekawszych elementów produkcji pod względem wizualnym. Do ich realizacji twórcy podeszli naprawdę nieszablonowo i oryginalnie, a przecież produkcja nie miała wybujałego budżetu, więc wymagane było kreatywne podejście do tego, jak przenieść na ekran tego rodzaju sceny ze scenariusza. Fabuła może nie jest zbyt skomplikowana ani zagmatwana, nie starano się tu stworzyć łamigłówki dla widza, ale jest wystarczająco ciekawie i intrygująco.
Faktem jest, ze serial jest dość brutalny, a główna postać nie zawsze podejmuje logiczne i racjonalne decyzje. Zauważalne jest też to, że działania Lee Tanga niekoniecznie przynoszą konsekwencje. Zbyt dużo jest mu wybaczane, gdy ten coraz bardziej pogrążona się w nowej codzienności. Obecność czarnego humoru pozwala rozładować atmosferę, narzuca też serialowi pewien klimat, który nie musi części widzów odpowiadać, ale dla osób lubujących się w tego rodzaju dowcipach “Zabójczy paradoks” może okazać się jedną z ciekawszych propozycji na seans w ostatnim czasie.
Koreańczycy przyzwyczaili nas do odpowiedniego poziomu technicznego swoich produkcji i nowy serial nie będzie wyjątkiem od tej reguły. Jeśli zdołacie zobaczyć “Zabójczy paradoks” na większym ekranie z rozdzielczością 4K i HDR-em, a Wasz system audio obsługuje Dolby Atmos, to przed Wami nie lada widowisko. Duża liczba scen rozgrywa się w nocy, gdy jedynymi źródłami oświetlenia bywają te widoczne w kadrze, jak lampki czy neony i wtedy można naprawdę nacieszyć oczy tym obrazkiem. Ścieżka audio jest naprawdę angażująca, wykorzystuje w dużym stopniu przestrzenność formatu Dolby Atmos i pozwala widzom znaleźć się w środku wydarzeń, które śledzą na ekranie. To nie jest standardem, pomimo obecności ścieżki Atmos w dużej liczbie seriali i filmów.
“Zabójczy paradoks” będzie serialem, który wielu widzów może obejrzeć z marszu – to zamknięta, choć z opcją kontynuacji historia, która pozwoli świetnie spędzić kilka kolejnych lub zaledwie jeden dłuższy wieczór. To na pewno przykład produkcji nastawionej na sporą dawkę emocji i zaskoczeń, co skutecznie utrzymuje uwagę widza. Czy będzie takim hitem jak “Squid Game” czy “Alice in Borderland”? Na razie nic na to nie wskazuje, ale dajcie mu czas – kto wie.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- 100% pozytywnych recenzji. Ten serial rządzi na Netflix!
- Wielka niespodzianka na Netflix. Szwedzka nowość numerem 1 w rankingu!
- W marcu na HBO Max pojawi się arcyciekawy serial. To może być hit!
- Potężna klapa w kinie. Film o superbohaterach miał być hitem, ale liczby mówią same za siebie
- Największy hit 2024 roku na Netflix. To będzie ostatni sezon – jest data premiery