
Netflix sięga po amerykański mit Dzikiego Zachodu, serwując widzom „Ransom Canyon” – współczesny western pełen rodzinnych dramatów, namiętności i walki o ziemię. Dzisiejsza premiera przyciąga tysiące widzów. Wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z produkcją, która może stać się nowym hitem platformy.
„Ransom Canyon” – nowy serial Netflix porównywany do kultowego „Yellowstone”
Serial stworzony przez April Blair osadzony jest w surowych, a zarazem pięknych krajobrazach Texas Hill Country. To właśnie tam splatają się losy trzech rodzin ranczerskich, których codzienność pełna jest trudnych wyborów, ukrytych emocji i niezłomnej walki o przetrwanie.
Główną rolę w „Ransom Canyon” gra Josh Duhamel, który wciela się w Statena Kirklanda – człowieka twardego jak skała, właściciela rancza Double K Ranch. To mężczyzna, który całe swoje życie poświęcił pracy na ziemi, którą kocha i której nie odda bez walki. W jego życiu pojawia się Quinn O’Grady, grana przez Minkę Kelly – była pianistka z Nowego Jorku, która wraca do rodzinnych stron, by na nowo odnaleźć siebie i miejsce w świecie.
W obsadzie znaleźli się również: James Brolin jako Cap – były wojskowy i zawzięty ranczer, Eoin Macken w roli Davisa Collinsa – charyzmatycznego właściciela nowoczesnego rancza Bar W oraz Lizzy Greene jako Lauren Brigman – córka szeryfa, marząca o ucieczce z małego miasteczka.
Czy Netflix znalazł swoją westernową perełkę?
„Ransom Canyon” nie tylko opowiada o walce o ziemię, ale przede wszystkim o ludzkich emocjach i relacjach. W tle westernowej konwencji rozgrywa się intymna opowieść o rodzinie, miłości, stracie i odpowiedzialności. Twórcy nie uciekają od tematów trudnych, takich jak lojalność wobec przodków, konflikt pokoleń czy pytania o sens poświęceń, jakie niesie za sobą życie blisko natury.
Nie da się ukryć, że produkcja przypomina „Yellowstone” Taylora Sheridana – zarówno pod względem klimatu, jak i tematyki. „Ransom Canyon” próbuje jednak odnaleźć własny głos. Zamiast brutalnych intryg, oferuje emocjonalne podejście i wrażliwość, której w klasycznych westernach próżno szukać.
W dniu premiery Netflix udostępnił wszystkie 10 odcinków nowego serialu. Połączenie świetnej obsady, nastrojowej muzyki, malowniczych zdjęć i głębokich emocji tworzy mieszankę, która może przypaść do gustu nie tylko miłośnikom westernów, ale także widzom szukającym opowieści z duszą. Dostępność całego sezonu od razu po premierze to dodatkowy atut – idealna propozycja na długi weekendowy seans.
Źródło: Netflix
Zobacz więcej:
- Max zapowiada drugą połowę kwietnia! Nadchodzą wielkie hity
- Kontynuacja GIGA hitu wkrótce na Netflix! Polacy tłumnie zmierzali do kin
- Już w piątek na Max jeden z NAJLEPSZYCH filmów 2025 roku! Musisz obejrzeć
- Jeden z najlepszych filmów animowanych trafi na SkyShowtime! To mega hit 2024 roku
- Apple TV+ za grosze na święta – zobacz HITOWE produkcje w SUPER CENIE