“Prawnik z Lincolna” to nadal serial-niespodzianka od Netflix. Recenzujemy 3. sezon!
“Prawnik z Lincolna” to serial-niespodzianka od Netflix. Premierze pierwszego sezonu nie towarzyszyły raczej większe oczekiwania, tym bardziej że dużo osób pamiętało film z Matthew McConaughey’em, ale produkcja ma super klimat, niezwykle silne fundamenty i najnowszy sezon tylko to udowadnia. Jak wypada 3. sezon? Nasza recenzja.
Seriale na Netflix – recenzja 3. sezonu “Prawnika z lincolna”
Mickey Haller nie ma łatwego życia. Gdy tylko udaje mu się uciec spod topora, na horyzoncie pojawia się kolejna sprawa. I to nie byle jaka, ponieważ z prawnikiem z Lincolna zawsze wszystko jest osobiste i końcówka drugiej serii była mocnym drogowskazem czego można spodziewać się po nowych odcinkach. Powracamy, oczywiście, do sprawy śmierci Glorii Dayton. To była klientka Mickey’a, dlatego będziemy odkrywać łączącą ich relację, przeszłość i powiązania z innym i postaciami. Jak zwykle, można liczyć na wiele niespodzianek, które twórcy serialu wyjmują niemalże z kapelusza, a które dynamicznie zmieniają przebieg historii. Po drodze Mickey musi oczywiście zająć się także kilkoma innymi kwestiami, nie brakuje wątków osobistych pozostałych bohaterów, ale całość jest inaczej wyważona, niż poprzednie serie.
W kontekście wątków pobocznych warto wyszczególnić, między innymi, relacje Hallera z córką, co staje się coraz bardziej wpływowe na wydarzenia i podejmowane przez niego decyzje. W porównaniu do poprzednich sezonów, jest jednak tego znacznie mniej, co może być wadą dla osób oczekujących rozwoju bohaterów, ale w porównaniu do wcześniejszych serii, teraz twórcy mieli o wiele więcej czasu na poprowadzenie głównej sprawy. Możliwość skupienia się właśnie na kluczowej sprawie prowadzi do znacznego rozbudowania jej i to jest naprawdę odczuwalne na przestrzeni wszystkich odcinków. Manuel Garcia-Rulfo jako Mickey Haller nadal wypada świetnie, podobnie jak pozostała część obsady, a klimat nowych odcinków nie odbiega od tego, co wszyscy polubili lub pokochali wcześniej.
Jeśli o wątki poboczne i role drugoplanowe chodzi, to na pewno część widzów będzie niezadowolona, że udział Maggie (Neve Campbell) został zmarginalizowany. Jej wątek nie jest aż tak ciekawy i dobrze poprowadzony, a sama postać pojawia się tylko okazjonalnie. To powoduje, że chyba jedna z ciekawszych bohaterek nie ma już takiego wpływu na wydźwięk serialu. Pomimo dobrej dynamiki, 3. sezon “Prawnika z Lincolna” ma chwilowe przestoje, które mogą wybić z rytmu w trakcie oglądania, natomiast stosowane uproszczenia w przedstawianiu sprawy i używane przez Hallera tricki powodują, że wszystko wydaje się nieco łatwiejsze, niż powinno. Do delikatnych wad można też dodać pewną przewidywalność serialu – tutaj nic się nie zmieniło, więc jeżeli bawiliście się dobrze do tej pory, to styl serialu jest kontynuowany, ale trudno jest oprzeć się wrażeniu, że regularnie używa się tych samych mechanizmów w opowiadaniu historii.
Bazujący na książkach Michaela Connelly’ego serial to jeden z największych hitów Netfliksa, dlatego platforma podejmuje decyzje o realizowaniu kolejnych sezonów. Najnowszy, trzeci sezon oraz nadchodzący czwarty dostarczą widzom niemało emocji, ale decyzja co do piątej serii jeszcze nie została podjęta. Wydaje się jednak, że po tak dobrym odbiorze trzeciego sezonu, piąty będzie tylko formalnością. Cliffhanger i zwrot akcji na koniec trzeciej serii powoduje, że czwarty musi się wydarzyć, a widzowie na pewno będą oczekiwali kolejnych. Jeśli formuła się nie wypali, to potencjał serialu jest na tyle duży, że spokojnie mógłby trwać nawet do 6 sezonów.
Zobacz więcej:
- Jeden z najlepszych seriali na Netflix wrócił i rządzi. Włącza to dziś każdy!
- Nadchodzi wielki polski serial! Max ujawnia zdjęcia obsady – kiedy premiera?
- Dziś premiera nowego odcinka serialu “Pingwin”! Kiedy następne?
- Dziś ponad 30 mocnych premier na Max! Jest nowy odcinek najlepszego serialu 2024 roku
- Film “Beetlejuice Beetlejuice” już jest dostępny online! Gdzie możemy dziś obejrzeć?