Justice League to film równie wyczekiwany, co trapiony różnego rodzaju kłopotami. Ben Affleck niedawno udzielił wywiadu Entertainment Weekly (EW), w którym rozmawiał o granej przez niego postaci Batmana.
Affleck obiecuje, że Batman, w którego się wciela, będzie bliższy komiksowemu pierwowzorowi. W zeszłorocznym Batman Vs Superman: Dawn of Justice reżyser Zack Snyder przedstawił kilka scen, w których zamaskowany krzyżowiec zabija złoczyńców, za co został skrytykowany przez fanów DC. Sam Affleck być może będzie chciał opuścić uniwersum, w końcu jakiś czas temu zrezygnował z reżyserowania filmu o Batmanie. Tak czy inaczej, w rozmowie z EW wyjawił, że odgrywana przez niego postać powróci do swoich komiksowych korzeni.
Będzie to oznaczać, że kreacja Afflecka będzie teraz bardziej stonowana i powściągliwa, ale zarazem heroiczna, nie skonsumowana przez niepohamowaną złość. – Wiele tej złości było skierowane w stronę Supermana bo w trakcie walki z Zodem zginęli jego współpracownicy. Batman skrywał w sobie wiele gniewu w nieco irracjonalny sposób – mówił o poprzednim filmie aktor. – Tutaj mamy znacznie bardziej tradycyjnego Batmana. Jest heroiczny. Robi wszystko po swojemu, lecz przede wszystkim pragnie ocalić i pomagać ludziom – dodał. Zasugerował też, że w Justice League być może ujrzymy też inne, bardziej detektywistyczne momenty ikonicznej postaci.
Obecnie do Justice League dokręcane są nowe sceny (koszt tego zabiegu to 25 mln USD) przez Jossa Whedona, który przejął obowiązki reżyserskie po Zacku Snyderze, który obchodzi żałobę po tragicznej śmierci samobójczej córki. Proces ten jest problematyczny i wymagał kosztownego post-processingu wraz z usunięciem wąsów Henry’ego Cavilla, który jednocześnie kręci Mission Impossible 6, a kontrakt ze studiem Paramount specyficznie zabrania mu golenia zarostu. Just League swoją premierę ma 17 listopada i niedługo potem zapewne dowiemy się, czy będzie to dla Afflecka ostatni raz jako Batman.
