Podczas targów IFA 2018 mieliśmy okazję obejrzeć nowy flagowy telewizor OLED firmy Sony: AF9. Należy on do prestiżowej serii “Master”, której nazwa nawiązuje do źródłowej jakości filmów, jaką widzi reżyser pracując na nieskompresowanym materiale wideo. Znając japońskiego producenta, przeczuwaliśmy, że nie skończy się na pustych słowach i zamknięty pokaz, który mieliśmy okazję odbyć tylko to potwierdził.
OLED ten wykorzystuje aktualną (2018) matrycę organiczną, wyprodukowaną przez LG Displays. Jest ona sterowana najnowszym procesorem X1 Ultimate, który odpowiada za precyzyjne oddanie barw i płynnych przejść tonalnych. Na to drugie położono szczególny nacisk, bo o ile wierne oddanie barw nie stanowi już większego problemu dla ekranów organicznych, tak uzyskanie płynnych przejść tonalnych już tak. Podczas prezentacji mieliśmy okazję porównać Sony AF9 do studyjnego monitora Sony BVM-X300. Na tym drugim powstała prawie połowa hollywoodzkich filmów Ultra HD z HDR. Podczas odtwarzania treści w tym formacie na obu monitorach jednocześnie było widać bardzo duże podobieństwo pomiędzy dwoma ekranami. Oczywiście AF9 brakowało w niektórych scenach jasności w stosunku do X300, co jest oczywiste, jednak w ciemnych scenach ekrany były do siebie bardzo podobne, czego nie można było powiedzieć o konkurencyjnym TV OLED stojącym obok. Wyraźnie można było odczuć różnicę w gradacji detali w czerniach. Odpowiada za to właśnie świetna linearyzacja matrycy, zastosowana w procesorze X1.
Ponadto, po raz pierwszy w historii mamy możliwość przeprowadzenia kalibracji obrazu uwzględniającej także gamut barw. Telewizory Sony zyskały bowiem system zarządzania kolorami (CMS), z zaimplementowaniem którego firma miała jakiś problem od wielu lat. W wielu przypadkach system taki był bardzo pożądany. Na tym jednak nie koniec. Ekran można połączyć z laptopem z oprogramowaniem kalibracyjnym Calman i sterować zdalnie ustawieniami. Z pewnością nie omieszkamy sprawdzić tej funkcji.
Cena oraz przedsprzedaż Sony AF9 dostępna już w Polsce: kliknij tutaj
